Gdybym Was słuchał i na problemy zaczął łykać SSRI albo benzo to dziś byłbym innym człowiekiem.
A tak okazuje się, że przyczyną większości moich kłopotów jest borelioza i deficyt żelaza
Żelazo jako pierwiastek jest niezbędne do syntezy serotoniny i odpowiedniego działania GABA.
Dzięki swojemu uporowi poznałem działanie wielu ziół jak i technik relaksacyjnych. I nadal będę powtarzać - diagnostyka, diagnostyka i jeszcze raz diagnostyka. A na hajpie jak to na hajpie leki, leki, leki. Najzabawniejsze, że gdybym zaczął łykać SSRI to wg lekarzy byłbym kolejnym lekoopornym pacjentem
Dziś sobie pukam żelazo i kolejne zioła. Tym razem p.boreliozowe. I jest zajebiście, wieksozsc kłopotów znikla jak ręką odjął.
A tutaj wielu wpadło w pętlę leków które będziecie łykać prawdopodobnie do końca życia.
A do wszystkich czytających. Już wielokrotnie ludzie tutaj wtapiali na swoich "diagnozach" jak w przypadku jednego z userow u którego miał być CHAD a była.insulinoopornosc
Tyle
Ps każdemu kto miał kiedykolwiek kleszcza a ma kłopoty z psychą, stawami ckzy jakiekolwiek inne polecam test Western Blot. Zresztą każdy kto miał kiedyś kleszcza powinien sobie zrobić testy. Borelioza może wyjść za rok, dwa czy osiem.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
A poważniej. Jeśli nerwica np bierze się z samych emocji bo np relacja z rodzicami była krzywa to da się to ogarnąć i przepracować.
Jeśli jednak masz boreliozę i Twój zapas żelaza to 1/3 tego co powinieneś mieć to do gry wchodzą kompletnie inne mechanizmy.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Gdybym Was słuchał i na problemy zaczął łykać SSRI albo benzo to dziś byłbym innym człowiekiem.
A tak okazuje się, że przyczyną większości moich kłopotów jest borelioza i deficyt żelaza
Żelazo jako pierwiastek jest niezbędne do syntezy serotoniny i odpowiedniego działania GABA.
I nadal będę powtarzać - diagnostyka, diagnostyka i jeszcze raz diagnostyka. A na hajpie jak to na hajpie leki, leki, leki. Najzabawniejsze, że gdybym zaczął łykać SSRI to wg lekarzy byłbym kolejnym lekoopornym pacjentem![]()
Mamkę kleszcz upierdolił jakiś czas temu. Też zasugeruje jej badanie w jakimś tam kierunku, bo skarży się na brak większych sił witalnych i zmulenie w ciągu dnia.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
U mnie kleszcza miałem kilka lat temu.
Teraz mi się trochę rozjaśniło czemu cukier źle działał (ten owocowy tez) poprostu cukier podnosi ilość stanów zapalnych itd.
Niech mama minimum 3 czy 4 tyg po ugryzieniu zrobi test Western Blot. Jeśli boreliozę wykryje szybko to 2-4tyg antybiotyków i będzie mieć po boreliozie.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Samego western błota się nie robi, musi być wcześniej Elisa i rozpatruje się to łącznie
Też myślałem , że leczenie boreliozy coś zmieni, no i może zmienia, ale po... 2-3 latach
Oczywiście życzę Ci, żeby w Twoim przypadku było inaczej.
Ale w lepsze samopoczucie poprzez ziółka, które mają prawie instant leczyć skutki boreliozy nie wierzę
I teraz tak. Dwojka moich znajomych leciała na antybiotykach. Pierwszy ok 2 lata a drugi 3 miesiące. Zmian w wynikach czy samopoczuciu praktycznie brak. A nie, czekaj. Spadek odporności. Lekarz od początku mówił "antybiotyki więc odczuje pan spadek odporności"
Po tym czasie leczenia każdy z nich poszedł w stronę ziół. Zestawy konkretne. Mocniejsze niż ten cały zestaw Buhnera czy jak to się nazywa. Jeden w 3 miesiące praktycznie wyleczył boreliozę a drugi od roku leci na całym zestawie i sukcesywnie spadają mu przeciwciała. W pierwszym wypadku stan był nieco lepszy w drugim chłop wylądował w szpitalu i prawdopodobnie jeszcze będzie się leczyć przez dość długi czas.
Ja odkąd się dowiedziałem co mam to lecę z kilkoma rzeczami + żelazo i efekty już są dużo lepsze niż wcześniej. Antybiotyk to dla mnie ostateczność, ostateczności. Ostatnia moja przygoda z doxycyklina skończyła się bardzo chujowo. Na 99 procent na czas antybiotykoterapii będę brać L4 bo nie jestem w stanie wtedy funkcjonować.
A i na koniec
Ja preferuję od zawsze nalewki, odwary itp. Nie stosuje ziół jak wieksozsc społeczeństwa czyli jakichś śmiesznych ekstraktów czy innych śmieci. Skoro składnik aktywny przechodzi do alkoholu czy wrzątku to tak go stosuje. Na ekstraktach już się przejechałem dwa razy - np na ginkgo bilobae gdzie nie odczułem działania prawie w ogóle. To jest historia z cyklu "piję herbatę z dziurawca i nie czuje działania przeciwdepresyjnego" nie czujesz, bo składniki do wrzątku praktycznie nie przechodzą.
Poza tym w temacie borelioza jest tylko przykładem. Są i inne choroby czy kłopoty które mogą wywołać deficyt serotoniny / GABA czy negatywnie działać na nas. I do odkrycia tego trzeba dążyć. Jednego jestem pewien - żadne SSRI czy benzo nie wyleczą depresji / nerwicy jeśli przyczyną jest deficyt pierwiastka, chujowa dieta czy cośkolwiek innego. Mogą co najwyżej zaleczyć objawy. Nic więcej.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Generalnie ja bym zbadał a najlepiej nie badał tylko zaczął od razu zwalczać wszelkiej maści pasożyty które każdy ma czy mu się to podoba czy nie
i nie mówie tu o przypadkach jebańca bruzdogłowca, czy innego uzbrojonego skurwysynka, tylko o tych mniej groźnych.
Wiele osób ma problemy z nieszczelnymi jelitami którędy taka np przywra ludzka chyba w 4 stadium rozwoju potrzebuje dużo tlenu więc jeśli warunki są sprzyjające
postanawia wybrać się na wycieczkę z jelit do płuc gdzie ma odpowiednią ilość tlenu do rozpoczęcia kolejnego stadnium rozwoju a u człowieka objawia się to nie pochamowanych uciążliwym kaszlem :) lekarze piszą leki itd a my mamy po prostu w sobie towarzysza podróży :)
To co piszę to tylko mój punkt widzenia ale wcale nie wyssany z palca, nie musi tak być u każdego ale nie ma co się oszukiwać 3/4 ludzi się nie odrobacza a jak już to śmiesznymi lekami które nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego i takiej przywrze można nimi skoczyć :)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu
Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.

