...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 73 • Strona 1 z 8
  • 171 / 8 / 0
Nadszedł moment kiedy powiedziałem sobie dość. Dość oszukiwania narzeczonej w ciąży. Musze powiedzieć dość aby moja córka która nie długo przyjdzie na świat mogła mieć normalny kontakt z ojcem :) Najtrudniej zdobyć motywacje , ja mam trochę z górki w tej kwesti. Ćpałem 4 lata i to jest mój drugi dzień na trzeźwo. Wspomagam się klonami w doraźnych przypadkach. Jednak klony hm jak by to powiedzieć dziwnie na mnie działają. Ani to przyjemne uczucie ale nie mam takiego ciśnienia. Mam brać klony przez pierwsze 3-5 dni. Jak tylko będę trzeźwy wyruszam na psychoterapie i terapie uzależnień . Planuje tak ,że hipnoterapie i terapię grupową.

Mój ojciec był alkoholikiem , nie poświecał mi czasu. Zdany byłem tylko na wychowanie Kobiet(Mamy , Babci). Kiedy moja dziewczyna zaszła w ciąże ogromnie się bałem.. Nie samej ciąży. Bałem się o płeć dziecka. Wierzyłem ze wszystkich sił ,że to będzie dziewczynka i dostałem prezent od losu ! Tak to jest dziewczynka ! I tutaj pojawia się mój problem przez który zaczołem ćpać. Nie umiem i nie umiałem nawiązać relacji z moją płcią męską . Za to z Kobietami zawsze miałem rewelacyjne kontakty. Moja narzeczona powiedziała mi ;] że jestem jedynym facetem który tak rozumie Kobiety..

Wszystko zaczeło się w podstawówce , trzymałem z koleżankami z chłopcami za chuja nie umiałem nawiązać bliskich relacji.
Widziałem w nich mojego ojca alkoholika i to wszystko zło. Należy dodać ,że byłem i jestem trochę(troche bardziej) zniewiaściały .
Z wyglądu i charakteru :) Kiedy umarł mój ojciec jakoś wszystko się zawaliło.. Straciłem kompletnie poczucie bezpieczeństwa.
Koledzy to wykorzystywali :) Wykorzystywali moją wrażliwość i to ,że każdemu jestem w stanie dużo oddać.
Bez przesady nie byłem też kozłem ofiarnym ale muszę przyznać ,że brakowało mi trochę męskości ;] Obrywało mi się za to ,że mam urode cygańską. Dodam ,że mój ojciec był z Cypru a mama Polka więc o żadnych korzeniach cygańskich nie ma mowy :)
W gimnazjum pragnołem poczuć się prawdziwym mężczyzną doskonale nadawała się do tego amfetamina :) Byłem naćpany w iluzji siły i radości czyli wydawało mi się ,że czuje się jak prawdziwy mężczyzna. Ćpałem różne psychostymulanty do 18 roku życia.. Wtedy przeszedłem na kodeine. To nie było to co dawały mi psychostymulanty .. Ale dzięki niej nie musiałem ćpać innych rzeczy.
Zdaje sobie sprawę ,że nauczenie się funkcjonowania na trzeźwo wymaga czasu .. czasu aby się do wszystkiego przyzwyczaić.
Wiem ,że muszę odbudować relacje z kilkoma osobami. Pogłębić relacje z narzeczoną , pracować nad miłością :) No i muszę przestać widzieć w każdym osobniku mojej płci mojego ojca. Po kodeinie aż tak się tym nie przejmowałem. Poświęcałem się cały dziewczynie , zerwałem kontaktu z moimi nielicznymi kolegami.
Muszę sobie wbić do tego łba ,że świat na trzeźwo może być fantastyczny. Wiem , wiem trzeźwość to nie tylko radość ale też chwile dłuższe i krótsze smutku i problemów. Dlatego chce rozwiązywać problemy bez sięgania po używki ...

Napisać mogę krótko. Że mimo iż mój ojciec był alkoholikiem i zepsuł mi ładnych parę lat życia. Strasznie bym chciał kiedyś aby wstał z grobu i zabrał mnie nawet na te głupie ryby .. Chciałbym aby nauczył mnie bycia facetem. Chciałbym aby dał mi poczucie bezpieczeństwa którego mam w sobie nie wiele.

Jak mam żyć nie umiejąc rozmawiać z moją płcią ? Nie kręcą mnie rozmowy w stylu"Władek wyruchał Mariole i.t.p
Jak mam przestać widzieć w każdym facecie mojego ojca ?
Jak mam chociaż zaakceptować to ,że otaczają mnie faceci skoro od nich otrzymałem najwięcej krzywd ?
Bez tego będzie mi trudniej żyć w trzeźwości.

Dzięki temu co napisałem doszedłem do wniosku ,że w tych prochach szukałem "męskości" i nie mogłem zaakceptować mojej wrażliwej duszy , uciekałem przed nią. Teraz wiem ,że męskość to nie chlanie albo ćpanie czy zdradzanie swojej Kobiety.. Tylko zapewnienie swojej rodzinie bezpieczeństwa , oparcia i.t.p

Na koniec dodam :) że spodziewam się nieprzychylnych odpowiedzi więc napisze .
Tak wiem jestem "ciotą" ale będę pracować nad tym :)

Pozdrawiam i dziękuje za możliwość wyżalenia się
  • 126 / 1 / 0
Jesteś ciotą. Przecież każdy jest na swój sposób ciotą. Przecież każdy jest na swój sposób głupi i mądry, ładny i brzydki. Masz taką osobowość, że się zaplątałeś w tym wszystkim, ale to nie twoja wina. Masz ogromnego farta, że masz narzeczoną, i córkę w drodze. Kim byłbyś bez swojego ojca? Jak byś się zachowywał? Nie brałbyś? - Wątpię.

Zrób bilans zysków i strat. Masz jakieś zainteresowania, które nie spłonęły w ogniu dragów? Jak dragi otworzyły Ci na coś oczy to zanotuj sobie. Zrób sobie motto czy coś w ten deseń. I nie poddawaj się. Nawet jak upadniesz.
  • 1519 / 20 / 0
Urzekła mnie Twoja historia, ale bez sarkazmu ;). Tak jak napisał Dai_the_flu, masz szczęście że masz narzeczoną, zapewne cudowną i dzieciucha w drodze. Niech to bedzie dla Ciebie motywacją do ogarnięcia sie ;). Wielu ćpunom brakuje takiej motywacji.


Kurwa, mam ochote Cie przytulić Ty jebana cioto :heart:
Żeby życie miało smaczek, raz grzybek a raz maczek...


Breslau jest niemieckie!
  • 705 / 16 / 0
Ja sądzę że porad nie powinieneś szukać na forum dla ćpunów tylko u specjalisty psychoanalityka.
Sam nie korzystam, ale wiem że taki psycholog jest w stanie pomóc jeśli chodzi o traumy związane z dzieciństwem i rodziną.

Jesteś młody i życzę ci żebyś nie wykruszył się z postanowienia bycia fundamentem rodziny.
Wiedz że im większe dziecko, tym większy problem, co odczuwa też matka a wszystko odbija się na ojcu. Dlatego samo to aby przestać brać to Twój najmniejszy teraz problem. Pożyjesz i zobaczysz.
Ryyyyyyyba!
  • 292 / 5 / 0
Bakuś nie pisz ze zerwanie z nałogiem to najmniejszy problem, bo autor stwierdzi że zostaje przy dragach bo nie chce się pakować w większe kłopoty.

DilerTwoj - Wg mnie musisz uświadomić sobie że Twój wyimaginowany 'strach' przed facetami leży wyłącznie w Twojej głowie. Zdaje sobie sprawę że łatwo się mówi, ale jak zaczniesz rzucać dragi uświadamiając sobie to jak najwcześniej to w późniejszym czasie będzie Ci łatwiej.
Specjalista na pewno mógłby odegrać kluczową rolę w przełamaniu Twoich barier psychicznych. Powodzenia!
Wierzę w ciebie.
Uwierz we mnie.
Wierzę w was. Wierzę, że nie nadaremnie. Młode pokolenie, ostrzeżenie, życie z gównem nie ciekawsze... To nie koniec, tutaj zacznę.

Jeszcze raz powtórzę, co wpoiło mi podwórze: trzymać się jak najdłużej.
  • 705 / 16 / 0
Chodzi mi o pobudki którymi diler się kieruje. To bardzo dojrzała i męska decyzja że chłopak chce zerwać z nałogami ponieważ czeka na córeczkę, jednak w świetle ojcostwa, utrzymania rodziny etc. odstawienie narkotyków to pikuś (nie wiem jak z kodeiną ale w stymulantach sam siedziałem długo i wiem jak wygląda odstawianie).
Ryyyyyyyba!
  • 171 / 8 / 0
Chce zerwać z narkotykiami całkowicie . Teraz już nie biorę 3 dzień kody . Wymiotuje 3 razy dziennie i biegunka ale to normalne.
Wspomagam się klonami 4 mg dziennie . Ktoś może powiedzieć ,że to narkotyk ten klon ale on na mnie nie działa tak jak na innych.
Biorę go tylko terapeutycznie i będe brał jeszcze przez 3 dni.. Potem i tak nie mam dostępu więc ....
  • 126 / 1 / 0
Musisz nauczyć się cieszyć życiem bez dragów. Córeczka na bank w tym pomoże. Poprzypominaj sobie coś co Cię nakręcało jak nie brałeś, co sprawiało, że byłeś szczęśliwy. Wyjdź na spacer i ogarnij jakie masz życiowe sukcesy, co zrobiłeś sam bez niczyjej pomocy. Musisz zrozumieć i dostrzec to jak bardzo wartościowy jesteś bez względu na to jak bardzo masz zaniżoną samoocenę.
  • 292 / 5 / 0
Dai_the_flu świetnie to ująłeś ;)

gdzieś widziałem podobny cytat: 'Jeśli nie potrafisz czegoś wytłumaczyć w prosty sposób, znaczy że sam tego nie rozumiesz'

Obranie takiego toku myślenia może naprawdę dużo pomóc. Mam wrażenie że ludzie tak myślący mogą dużo łatwiej wyjść z ćpania. Ja próbuje, wychodzi, nieraz, nie zawsze ;) ale grunt to nie poddawać się i przede wszystkim nie dać się stłamsić porażce. Ewentualne złamanie postanowienia nie może aż tak dołować żebyś później znowu zaczął ćpać. Trza się pozbierać i dalej walczyć !
Wierzę w ciebie.
Uwierz we mnie.
Wierzę w was. Wierzę, że nie nadaremnie. Młode pokolenie, ostrzeżenie, życie z gównem nie ciekawsze... To nie koniec, tutaj zacznę.

Jeszcze raz powtórzę, co wpoiło mi podwórze: trzymać się jak najdłużej.
  • 19 / / 0
A ja to widzę inaczej.Nie powinieneś przestać brać dla córeczki lub kogoś tam, tylko dla Siebie. Bo tylko wtedy fundamenty są trwałe i nikt Ci ich nie zburzy. Kiedy przestaniesz brać dla "nich" pewnego dnia może ich zabraknąć, a Ty zdasz sobie sprawę, że jedyne co Ci teraz pomoże to ćpanie.

pozdro
Uwaga! Użytkownik ktosmalowazny nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 73 • Strona 1 z 8
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.