Generalnie sami Grecy dragów nie lubią i krzywo na to patrzą...nie ryzykuj.
Rozmawiałam z jednym Grekiem, który mówił, ze mają przerąbane z dragami-policja bardzo się czepia, nawet za najmniejszą ilość mj. Jak znajdą, to z miejsca jesteś aresztowany, a potem deportowany do swojego kraju-przynajmniej tak mówił ten Grek.
Pomimo tego są tam dragi dostępne, ale trzeba się naszukać. Miejscowi bardzo nieufni są w tej kwestii.
I ciekawa rzecz-łatwiej tam kupić heroinę, niż dobrą mj.
czestowali hashem i jeden koles opowiadal ze lubia ciagnac koks i patrzec w gwiazdy cala noc
ah ci grecy
nieprawdopodobnie pisze: I ciekawa rzecz-łatwiej tam kupić heroinę, niż dobrą mj.
Nie wiem czy to prawda ale obiło się o uszy że mają benzo bez recepty.
Zresztą sami sobie odpowiedzieliście. Psiarnia w Grecji jest wyczulona na dragi bo kraj jest tranzytem w przemycie dragów z Turcji do Europy. Poza tym jest tam dużo turystów którzy (także pod wpływem piguł i fuki) robią bajzel.
Stosunek samych Greków do dragów nie jest chyba bardziej pozytywny ani bardziej negatywny niż polskiego społeczeństwa.
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.