czy macie doświadczenia w przewożeniu metadonu przez granicę? Przede mną detox a później wyjazd do Tunezji (lot). Nie wiem czy uda mi się wyzerować przed wylotem i zastanawiam się czy jak wezmę do bagażu 100 to będzie problem... wiecie coś?
- teoretycznie, jesli chodzi o wywóz metadonu to trzeba mieć zgode ministerstwa
- praktycznie, nie mow nic o metadonie, kiedy przekraczasz granicę, bo to tylko klopoty. Po prostu sie nie przyznawaj, skitraj pojemik nie do bagażu podręcznego, tylko tego który leci oddzielnie (nie wiem jak to sie nazywa, chyba kargo? mam nadzieje ze rozumiesz o czym mowie :) ). moich dwoch znajomych tak robiło i bez problemów(sami równiez opowiadali mi o jakies lasce z Bulgarii, ze to jej patent).
pozdro
Stanie na klatce męczy jak samo branie.
Panie narkomanie, przestań brać, bo za karę,
stanie na klatce stanie się twoim koszmarem.
Zreszto, przepraszam, nie porobowalem nigdy odpalu i pewnie nie sproboje dlatego nie wypowiadam sie, ale czemu oni w ogole za granice jechali z odpalem? na wakacje sobie wzieli, to chyba w tych strzykawkach im dlugo nie starczylo, ale gosciu z garnkie mial lepszy pomysl .
co do grzania to nie biorę już kompotu teraz bronz..
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
Rozbita grupa pseudokibiców zajmująca się przemytem narkotyków
Ponad 2,5 tony narkotyków mogło trafić na polski rynek dzięki działalności zorganizowanej grupy przestępczej wywodzącej się ze środowiska stołecznych pseudokibiców. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Stołecznej Policji pod nadzorem Prokuratury Krajowej skutecznie uderzyli w struktury przestępcze, zatrzymując jej kluczowych członków.
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości
Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana
Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.
