Legalizować? Tak, ale pod pewnymi obostrzeniami. marihuana nie powinna być dostępna jak bułki i mleko, raczej tak jak alkohol – w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach, sklepikach. Dlaczego? Przede wszystkim po to, żeby zlikwidować czarny rynek i utrudnić dostęp nieletnim. Poza tym zarobi na tym budżet państwa. No i jest to szlachetna roślina, z której można robić papier, materiały, nawet ocieplać nią domy. Przecież to absurdalne, żeby zabraniać rosnąć roślinie.
nie... ja nie dawałem drożdży, jak dikich drożdży?
Każde winko Prezesie jest na drożdżach.
Jak tam Twój nalot?
korkorio pisze: Jak tam Twój nalot?
Legalizować? Tak, ale pod pewnymi obostrzeniami. marihuana nie powinna być dostępna jak bułki i mleko, raczej tak jak alkohol – w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach, sklepikach. Dlaczego? Przede wszystkim po to, żeby zlikwidować czarny rynek i utrudnić dostęp nieletnim. Poza tym zarobi na tym budżet państwa. No i jest to szlachetna roślina, z której można robić papier, materiały, nawet ocieplać nią domy. Przecież to absurdalne, żeby zabraniać rosnąć roślinie.
Jak tam Prezesiunio? Nalocik zaistniał? Czy już wypity?
A ja właśnie kosztuje żytnie z nalotem suszonych owoców. ^_^
Co wiesz na temat winka z dzikiej róży?
Mianowicie, chodzi mi o taki patent, że niby można z tych samych owoców dwa wina zrobić.
Jak coś wiesz na ten temat to zapodaj.
Koleżka mój w ten sposób robił. Wyszły dwa różne wina! Tzn, oba słodkie byłe, ale różny kolor miały oraz smak, aromat. Jedno różowe, drugie takie leciutko brązowawe (beżowe?).
Planuję w tym roku zrobić coś z tej dzikiej róży. Myślę w połowie listopada, już przemrożone owce zbierać. Tak samo jak winogrono czarne. Dobrze myślę?
„Mianowicie, chodzi mi o taki patent, że niby można z tych samych owoców dwa wina zrobić.”
Można, dlaczego by nie z tym że 2 nastaw nie będzie już tak nasycony smakiem,kolorem no i witaminą c. Ja kiedyś tak robiłem z tym że finalnie trzeba było zastosować kupaż,mój z czarnego bzu średnio wyszedł.
„Tzn, oba słodkie byłe, ale różny kolor miały oraz smak, aromat. Jedno różowe, drugie takie leciutko brązowawe (beżowe?).”
Dojrzałe wino z DR powinno mieć kolor „słomkowy” smak to już wyłącznie kwestia upodobań (umiejętności) winiarza.
„Planuję w tym roku zrobić coś z tej dzikiej róży. Myślę w połowie listopada, już przemrożone owce zbierać. Tak samo jak winogrono czarne. Dobrze myślę?”
Winko z DR warto robić już teras, przemrozić zawsze możesz w lodówce. Potem ciężko się zbiera na mrozie, no chyba że wstawiasz 5l bo ja najczęściej zbieram na 20l a to trochę trwa. Tym bardziej że nie wpłynie to już na smak finalnego produktu.
A może jakieś przykładowy przepis?
Przeczytałem, że dobre jest z całych owoców. Co Ty na to?
Wiadomo, listki to nie problem wykruszyć, ale ta resztka? Obcinając powstaje dziurka w owocu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/modulacja_aktywnosci_kory_przedczolowej_szczura.jpg)
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lsd_may_offer_viable.jpg)
Jednorazowa dawka leku psychodelicznego zmniejsza objawy zespołu lęku uogólnionego
W prestiżowym czasopiśmie JAMA opublikowano wyniki badania klinicznego fazy 2b, które rzucają nowe światło na leczenie zespołu lęku uogólnionego (GAD – generalized anxiety disorder).
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/bijemy_europejskie_rekordy.jpg)
Polska narkotykowym liderem Europy. Kwitną nielegalne laboratoria
Bijemy europejskie rekordy w produkcji narkotyków syntetycznych. W 2024 r. laboratoria opuściło kilkadziesiąt ton substancji. W 2025 ten problem jeszcze się pogłębił.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?