Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Ja mam pytanie z innej beczki: ma ktoś może jakieś źródła mówiące o tym, w jaki sposób wykorzystywanego np. łysiczkę lancetowatą na terenach PL/EUR w przeszłości? Bo gdy się czyta o grzybach, to zawsze jest gadanie o używaniu ich przez ludy koczownicze, o malowidłach w jaskiniach, potem przeskakuje się do Mazateców i Marii Sabiny, tak jakby grzyby były tylko tamże a dopiero potem rozprzestrzeniły się na cały świat, gdzie dobrze wiemy, że jest inaczej. Jednak wciąż nie mogę znaleźć jakichś informacji datowanych na lata wcześniejsze, w których byłaby mowa o wykorzystywaniu grzybów psylocybinowych przez Europejczyków. Serio nikt nigdy wcześniej w całej Europie nie miał pojęcia o właściwościach łysiczek? Nie chce mi się w to wierzyć, prędzej
ze mnie jest taki słaby szukacz.
Gdzieś mi umknął ten ostatni post.
Może zrobić coś ala próbę uczuleniową, zjeść grama, czy półtora i obserwować. Niektórzy są bardziej wrażliwi na psylo od ogółu, a ona dodatkowo je leki, także nie wiadomo jak będzie. Lepiej być safe, than sorry za pierwszym razem, później można sobie przełamywać kolejne bariery. Tylko właśnie niech się nie nastawia na tripa, nie ucieknie jej to
@Mario Escobar
U nas w Europie kultura chrześcijańska raczej tępiła takie rzeczy. Zajmowały się tym wiedźmy i czarownicy, czyli odszczepieńcy. Nie pełnili tej samej funkcji, co np. szamani. Być może spora część tej wiedzy była przekazywana ustnie, reszta została spalona, dlatego nie ma źródeł.
Jak jednak ktoś czymś dysponuje, to proszę zarzucać
Edit: starożytni Grecy chyba coś tam kojarzyli, Hofmann teoretyzował, że w którymś momencie grzyby mogły zastąpić sporyż lub go uzupełnić w tym ich koktajlu z Eleuzis. Jednak potem i tak odbito w stronę alkoholu, a Dionizos został bogiem najebki i obżarstwa.
The body or a conscious mind'
Ciekawi mnie to, bo grzyby są najprostsze w obsłudze: od biedy cały mechanizm odurzania się nimi polega na pójściu na łąkę i zjedzeniu takich prosto z trawy, nawet suszenie nie jest wymagane. Odpada zatem cała otoczka "wiedzy tajemnej" w postaci określonego sposobu przyrządzania i tak dalej (zostaje tylko samo prawidłowe rozpoznanie aktywnego gatunku). Np. właściwości takich muchomorów były naszym przodkom znane, stąd też wzięła się polska nazwa tych grzybów - tępiono (a tak naprawdę to tylko silnie odurzano) nimi muchy na wsi. Widziałem też stare przepisy na nalewki, którymi leczono bodaj reumatyzm. A łysiczki? Nic, kompletnie.
BTW dobrze, że lud Mazatec nie poddał się całkowicie misjonarzom, bo wygląda na to, że byłaby lipa dzisiaj haha.
też sądzę, że to dotrło do nas od jakichś zachodnich hippisów
ja swoje pierwsze grzyby brałem jak miałem jakieś 16 lat, czyli jakoś w 92. Grzyby były już u nas wtedy dobrze znane w pewnych kręgach i zbierane na terenach pobliskiej kopalnii siarki. A wiedza o nich właśnie pochodziła od starszych gości, ludzi typu punk/hippie/rasta, ogólnie mówiąc freaków, wokół których wtedy orbitowałem.
Tak, że może nie za gierka, ale za jaruzela były znane.
W polskiej litaraturze narkomańskiej, typu "pamiętniki narkomanki" na przykład nie pojawiają się w ogóle, Nie pamiętam, jak w gadach "sokołowskiego, bo dawno czytałem, ale też raczej nie, nie pisze też o nich maleńczuk w tym swoim wywiadzie-rzece, choć je znał, bo dostawał je od moich znajomych. Tak jakby polskie hipy to tylko mak i prochy z apteki. więc może za gierka rzeczywiście jeszcze nie?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/6395a02d-890f-48be-bc02-66819f6c91cc/_NXFGVBv-YMLFa0hJu3uS86NIYhMqRCygzwxbzVhR5A.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250813%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250813T223902Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=108d78564bc51d07298e19e961e37b88d0ed53c57049983792385acac7d41d8e)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.