Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7406 • Strona 707 z 741
  • 2876 / 99 / 0
No, ja na sportowo (głównie koda, rzadziej tramc i jakieś pojedyncze przygody z majka, ale wciąż oral) trzymałem się ładnych parę lat. Podejrzewam, że gdyby nie skręt gieblowy, paskudne samopoczucie i nastrój + problemy ze snem które utrzymywały się tygodniami to może w ogóle nie wyjebalbym się w opio, albo wjebał znacznie później.
Plus taki, że wpadłem już jako mniej więcej dorosły, samodzielny człowiek, więc totalnie nie mogłem odjechać - wciąż trzeba było pracować, zarabiać itd.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 924 / 166 / 0
Witajcie. Mam pytanie do osób które spożywają heroinę i są uzaleznione od tej substancji. Proszę o szczere odpowiedzi. Oczywiście to jest czysta ciekawość, a nie chęć spróbowania.
Czy w trakcie uzależnienia od heroiny jest możliwość aby dana osoba osiągnęła sastysfakcję ućpania inną substancją? Np. ktoś nie ma heroiny, ma ssanie, ale jebnie sobie dobrej kokainy czy mefedronu i jest możliwe że jednak na chwilę odejdzie mu chęć na heroinę ze względu na inną substancję czy nawet po dobrej kresce będzie w głowie dalej że chce heroinę?
Drugie pytanie czy jest możliwe branie heroiny od czasu do czasu np. na imprezach, czy tam raz na miesiąc lub dwa?
No i trzecie pytanie. Wielu twierdzi ze wystarczy raz walnąć heroinę i podpisujesz pakt z diabłem i twoje życie zmienia się o 180 stopni. Nawet po jednej dawce już zaczyna się tworzyć uzależnienie. Czy to jest rzeczywiście prawdą?
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 2876 / 99 / 0
1. Nie. Uzależnienie fizyczne od opioidów jest uzależnieniem od opioidów, to, że jesteś głodny nie oznacza, że się najjesz po tym jak obejrzysz film.
2. Statystyki mówią, że ponoć od H uzależnia się grubo mniej niż połowa próbujących (jeśli dobrze pamiętam to mniej niż 20%, ale w te statystyki ciężko mi nieraz uwierzyć) - dla jednych to pojedynczy eksperyment, albo po prostu ten typ narkotyku im nie leży i do H nie wracają. Gwarancji nikt Ci nie da, jeśli spodoba Ci się za bardzo, a jest duża szansa, że tak się stanie to są poważne szanse, że popłyniesz.
3. Po jednej dawce możesz się co najwyżej zakochać, a nie uzależnić, resztą jw.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 924 / 166 / 0
@Syn Bozy , okej dzięki. Może jeszcze ktoś się wypowie :) Nie no nie mam ochoty tego próbować tylko właśnie zastanawiał mnie ten fakt, czy osoba wjebana może sobie ulżyć jakąś inną substancją niż hera.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 2876 / 99 / 0
Inną substancja jak najbardziej - pod warunkiem, że będzie to opio - no i trzeba brać poprawkę, że ktoś kto leczy skręta z przestrzeliwania dwójki brązu dziennie nie zaleczy się cieniutką kodeiną w żadnej ilości - poczuje się nieznacznie lepiej na kilka godzin, ale będzie to wciąż dalekie od "dobrze"
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 498 / 271 / 0
@FAMAS1980
Bardzo często dzieje się tak, ze po spróbowaniu helupy ochota na inne narkotyki jakby słabnie.

Osobiście przerabiałam już schodzenie z hery takimi stimami m.in. :
dobry wład/meth = to tylko odwleka skręta, skręt plus ultra zejście i tak cię dopadnie;
kokainą = spoko jak walisz, przez pierwsze 15 sekund każdego strzała, potem dramat nie do opisania, kreski jeszcze jako tako podtrzymują, tylko to chuj nie rozwiązanie, ale iv....kurwa nie, nigdy więcej miesiąca walenia koki bez hery...I oczywiście rozpierdol organizmu nie do opisania, jak również mega zjazd;
mef = podobnie, jak z meth, uwaga od tego drobiazgowego przeżywania brutalnego dramatu, w jaki się samemu wprowadziło jest na klepie odwrócona, ale nie ma aż tak bolesnego zgięcia fizycznego po wszystkim, jak z piko, pychicznie — jakżeby inaczej — tragedia.

Moje obecne głody dotyczą bardziej jebnięcia speedballowego, sam opionałóg, który do porzygu przerobilam w każdym możliwym schemacie sam w sobie juz mnie tak nie torturuje, jak te chore głody z którymi obecnie się zmagam.

I tak, da się walić od czasu do czasu, ale okres takiego brania jest bardzo krótki, po prostu to cię rozpierdala z czasem tak, że staje się to jedynym "lekarstwem" na przypadłości, jakie samo generuje, jak i przypadłości źródłowe tego, że w ogóle się odurzasz.

Najgorsza jest ta zdradliwość tego nałogu, bardzo długo udaje się utrzymać to samokłamstwo, że wszystko jest w porządku, oto susbtancja życia wreszcie odkryta, glamur, flex, hype i inne te śmieci z pierwszego etapu honeymoonowego romantyzowania opiospierdolenia.

Mówię ze swojego doświadczenia, ale nie znam też osobiście żadnego okazjonalnego użytkownika opiatów, o którym bym mogła powiedzieć, że jest nie wjebany.
Ostatnio zmieniony 12 kwietnia 2022 przez Melodyne, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 449 / 101 / 0
1. Nie, niestety nie. To nie jest jak z żarciem, że masz ochotę na mamusiną zupkę, ale burger z maca na szybko też obleci i "ssanie" się skończy. Byłam akurat poza domem i nie wzięłam ze sobą bupry, ale gram aptecznej mj - jakoś mi się uchował w plecaku. Przyswajając THC, fizyczne, a co dopiero psychiczne objawy "ssania" nie zmieniły się ani trochę. Musisz przygrzać. To tak jak byś pytał alkoholika, czy w delirium napiłby się żywca, ale zdrój. %D
Odpowiedź na pytanie drugie i trzecie jest taka sama. To kwestia jak i czy heroina ci podejdzie. Mocniejszy opioidowy kaliber od morfiny w górę - w ogóle nie nadaje się do wyjść ze znajomymi. Po dłuższym czasie takich praktyk, przyjmując, że się jednak spodoba - skończyłbyś jak wszyscy.
Na uzależnienie fizyczne jak i psychiczne trzeba sobie zapracować. Jeden strzał to jakiś epizod, gdy jakimś cudem stanie się ich więcej - granica się przesunie.
Co złego, to nie ja - oczywiście...
  • 2876 / 99 / 0
@adverse poruszył jeden temat o którym chciałem wspomnieć i mi wypadło - właśnie ta sugestia grzania "na imprezach".
Opio to raczej słabe socjodragi - to nie stimy, że będziesz całą noc z ziomkiem gadał i pił piwka, to nie mj, że sobie odpalisz z kobitą film i poprzytulacie się na kanapie. Może być Was w pokoju i dziesięcioro, ale uwalony opio po uszy każdy i tak jest w swojej głowie sam - najczęściej w pozycji leżącej dając się ponieść slodkiemu noddingowi.
Ew możesz sobie z panną przygrzać i się trochę poprzytulać pod kołdrą, ale after all opio to dragi skrojone typowo po samotników.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 18 / 10 / 0
12 kwietnia 2022FAMAS1980 pisze:
Czy w trakcie uzależnienia od heroiny jest możliwość aby dana osoba osiągnęła sastysfakcję ućpania inną substancją?
Ja tam się nie znam na heroinie, ale miałem znajomego który miał swój zastępczy temat w razie braku helupy. Ten temat zastępczy to metkatynon. Może wypowie się ktoś z doświadczeniem, ale u niego to działało choć wiem że baaraaadzo niechętnie po kota (czyli zawsze kiedy nie miał opio) sięgał twierdząc że dziesięć razy bardziej rozpierdziela organizm niż heroina.
Żabie ślepia, igły jeża,
Puch ze skrzydeł nietoperza,
Język żmii, ogon szczura,
Żądło osy, mózg jaszczura,
Sępi pazur i psi ozór;
Aby czar był nie na pozór,
Lecz prawdziwy skutek wywarł,
Rzuć to w kocioł, gotuj wywar!
  • 449 / 101 / 0
Może nie stricte hel, ale opio to moje drugs of choice również, lecz jak nie mam, to leci cały łańcuszek środków zastępczych. Głównie klony, pregabalina, miksy różnorakie, kot, nawet jakieś mmc czy cmc (chuj wie co to było), ale raz się przydarzyło. Pełen obraz politoksykomana, który wpierdala wszystko co klepie.
Co złego, to nie ja - oczywiście...
ODPOWIEDZ
Posty: 7406 • Strona 707 z 741
Newsy
[img]
Medyczna marihuana. Przerwa tolerancyjna – prosty sposób, by konopie znów działały lepiej

Choć powszechnie uważa się, że jeśli dawka przestaje działać, należy ją zwiększyć – nie zawsze jest to właściwe podejście. U niektórych osób większa dawka działa wręcz odwrotnie, ponieważ ich organizm rozwinął zbyt wysoką tolerancję. Zwiększanie dawki może osłabić działanie terapeutyczne i zwiększyć koszty leczenia. Przerwa tolerancyjna (tzw. tolerance break) oraz zmniejszenie dawek po jej zakończeniu może zwiększyć korzyści terapeutyczne i obniżyć potrzebne ilości konopi nawet o 60%.

[img]
Medyczna marihuana kontra bezdech senny

Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.

[img]
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina

Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.