Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 8 z 10
  • 46 / 9 / 0
16 października 2023nieoszukujsiee pisze:
Tylko dlaczego zawsze, kiedy pojawia się taki temat większość osób rzuca radami typu:
"Zostaw go/ją"?
Czy osoba uzależniona nie zasługuje na szczęście i normalne życie?
A czemu niczemu niewinna osoba ma płacić za czyiś nałóg swoim szczęściem? A raczej jego brakiem?

Scalono — CAF

@nieoszukujsiee
masz pewnie racje, nadal jestem zgorzknialy po tym jak mnie potraktowala i jej czyny pewnie tlumacze sobie tym ze grzeje brauna, i masz racje- pewnie nie byla ta jedyna za ktora ja mialem, i nie mogla docenic tego co dla niej zrobilem
  • 46 / 9 / 0
Nałóg niestety zawsze jest na pierwszym miejscu, z tym się nie wygra.
Nikt nie powinien brać odpowiedzialności za drugiego człowieka, ten sam musi CHCIEĆ się ogarnąć. Na siłę pomóc się nie da
  • 248 / 84 / 0
Zgadzam się z tym, nigdzie nie napisałam, że tak nie jest. Nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce. Uważam, że żadna siła nic nie zrobi jeśli osoba uzależniona sama nie zauważy problemu i nie będzie chciała się zmienić.
Uwaga! Użytkownik nieoszukujsiee nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / / 0
I cóż moi drodzy mogę rzec. Pisałam swój post 12 września 2023 mamy obecnie 22 kwietnia 2024. I moje życie jest bez zmian. Cały czas jestem w czarnej dupie. Tylko doszło rozemocjonowana, unikanie ludzi tyle co w pracy. I stawanie na głowie aby dzieci nie odczuwały w jakiej hukowej jesteśmy sytuacji. Niezmienna kwestia co jakiś czas mój partner zarzeka się że już z tym kończy. Zamyka się na weekend w domu i obiecuje że w poniedziałek weźmie bloker. Przychodzi poniedziałek to różnie bywa np zamiast blokera bierze ibuprofen, bądź jakąś sprzeczka to wymówka przez twoją kłótnie znowu popłynąłem z heroina. Gdy go wyrzucam z domu bo już nie mogę patrzeć jak jest w tym stanie to wysłuchuje jaka jestem okropna, jak tak mogę go traktować, gdzie z mojej strony jest ta miłość itp. Tak naprawdę wszystko jest moja wina. Ta sytuacja ciągnie się już 2 lata, tej osoby, która stał się teraz w ogóle nie poznaje. Obcy. Najlepsze jest to, że na początku fakt nie wiedziałam nic o heroinie i jak osoba wygląda pod jej wpływem. Po 2 latach wiele się nauczyłam. Ciągle powtarzające się sytuacje. Mówię mu że jest naćpany a on patrząc mi prosto w oczy tymi małymi źrenicami nie reagującymi na zmiany światła wmawia mi, że nic nie brał, po prostu za każdym razem próbuje robić ze mnie debila. Ktoś napisał, że jestem naiwna. Fakt jestem, tylko w tej akurat sytuacji nie jestem sama, gdyż muszę patrzeć na płacz dzieci za ich kochanym tatą. Tak samo ktoś pisał, że to choroba, z jednej strony może i jest, ale z drugiej człowiek chory na raka oddałby wszystko, aby być zdrowym, a człowiek uzależniony na własną odpowiedzialność się zabija. To czy do końca można mówić o chorobie? Tym bardziej będąc już w to wjebanym i wiedząc z czym się wiąże zabawa z heroina. I co kolejny raz go wyrzuciłam, siedzę i ryczę i chyba przyszedł ten czas, aby ratować siebie nie jego. Pozdrawiam
  • 49 / 7 / 0
ciężko coś doradzić, jak za każdym razem Cię szantażuje emocjonalnie, Ty mu wybaczasz, on obiecuje poprawę i znowu ma komfort ćpania, musi się leczyć, a co do porównania nałogu do raka, uzależnienie jest schorzeniem psycho-fizycznym, dlatego tak ciężko z tego wyjść, nie wystarczy się tylko odtruć, bo jest nadal kwesria uzależnienia psychicznego
  • 3197 / 380 / 0
22 kwietnia 2024Roska pisze:
I co kolejny raz go wyrzuciłam, siedzę i ryczę i chyba przyszedł ten czas, aby ratować siebie nie jego.
Siebie i dzieci. Im szybciej wytniesz patologię z domu teraz, tym mniejsza szansa że twoje dzieci powielą ją w przyszłości.
  • 375 / 99 / 0
Patologiczna to akurat jest postawa typu, bylo fajnie to spoko, jest problem to, elo, typa wypierdolic i heja. Lepiej dla dzieciaków żeby ojca miały, choćby i heroinistę (i tak szczęście że nie alkoholika), niż nie miały wcale, albo co chwila nowego "wujka".
  • 3197 / 380 / 0
Pierdolisz. Gościu pociągnie na dno siebie, ją i dziecko. Im szybciej znajdzie sobie kogoś normalnego albo choćby będzie sama wychowywać dziecko, ale bez patolologii w domu, tym lepiej.
  • 3455 / 557 / 2
Moim skromnym zdaniem lepiej będzie żeby żyła sama z dziećmi bez niego. H*j w patologię niepełnej rodziny, jak jest spoko bunia to szybko znajdzie sobie normalnego faceta na czas.

Kochana pamiętaj miłość to nie wszystko wyrzuć go jak najszybciej z domu albo daj warunek że ma iść na leczenie odwykowe roczne.

Dzieci popłaczą za tatą i im przejdzie. Ty znajdziesz sobie w międzyczasie może lepszego faceta od tego którego masz aktualnie w dodatku heroistę nie wyobrażam sobie życia z taką osobą sam brałem heroinę i wiem jak to gówno wciąga.

@Roska
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 99 / 0
27 kwietnia 2024Blu pisze:
Pierdolisz.
Wiesz, srednio chce mi sie polemizowac na takim poziomie. Odpalil ci sie chyba program ratowania ksiezniczki, zgadlem?
Gościu pociągnie na dno siebie, ją i dziecko.
Oho, szklana kula poszła w ruch. Tego nie wiemy, wiadomo natomiast wystarczająco dużo żeby mieć wątpliwości co do jednostronnej odpowiedzialności za nawrót. Tylko trzeba przeczytać na chłodno, a nie z wizja jak wyzej.
Im szybciej znajdzie sobie kogoś normalnego albo choćby będzie sama wychowywać dziecko, ale bez patolologii w domu, tym lepiej.
Chyba nie lubi "normalnych", tak wnioskujac z sytuacji. A opcja że sama wychowa, jest prześwietna, za parę lat będzie co pierdolić za centa (ale rozwodnionego, po co przepłacać.) Serio, dziewczyny wychowywane bez ojców są zajebiste, tylko trzeba wiedzieć kiedy to w dupę kopnąć.

Ok. Uprzejmości mamy za sobą, więc - teraz poważnie.
Związek dorosłych ludzi nie polega na tym że w razie problemów się wymienia partnera na lepszy model, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą dzieci.
Nawiasem mówiąc, urzekło mnie że pomocy w takich sytuacjach, osoba trzeźwa w pierwszej kolejności szuka na forum dla ćpunów. To, przepraszam, pomocy czy pogłaskania, oj biedna, no wywal typa, bo to zły ćpuń był. I jeszcze - o zgrozo - śmiał kłamać że nie cpał! Niesłychane.

Cóż, szanowna autorko parę postów wyżej, jak chcesz coś konstruktywnego, to zastanów się czy wydarzyło się coś, co sprawiło że twój facet, wolał spędzać czas u sąsiada. Bo wiesz, to nie jest tak, że on wrócił do tematu bo akurat kurczaka piekłaś i folię zobaczył. Ja wiem że to co piszę jest w jakimś stopniu przykre, ale życie na ogół jest przykre, zakładam że przywykłaś. Taki hint mały - wiesz chociaż czemu cię okłamuje że nie brał? Nie ma ochoty na kolejną awanturę, o to że brał. A może po części po to żeby ci nie było przykro. Żeby córki nie musiały tego kolejny raz słuchać. Poza tym, narkomani kłamią bo im zwyczajnie ludzie psują ten jeden jedyny czas kiedy mogą uciec od problemów. Tak jest prościej, szybciej, wygodniej. Być może lepiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 8 z 10
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jak starzeć się wolniej? Odpowiedź tkwi w... grzybach halucynogennych

Badacze z Uniwersytetu Emory w stanie Georgia odkryli zaskakujące właściwości psylocyny – aktywnego metabolitu psylocybiny – które mogą mieć wpływ na spowolnienie procesów starzenia.

[img]
"Niemyte dusze / Narkotyki" - teatralna podróż w głąb ludzkiej psychiki

Spektakl odbędzie się 17 października 2025 roku (pt) w Miejskim Ośrodku Kultury w Pelplinie. To propozycja dla każdego, kto poszukuje w teatrze głębi, refleksji i intelektualnego wyzwania. Nie przegapcie tego wyjątkowego wydarzenia!

[img]
Niemowlę pod wpływem kokainy. Szokujące odkrycie na terenie ogródków działkowych

Krakowscy policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali grupy wyłudzające pieniądze od starszych osób metodą "na legendę". Przestępcy podszywali się pod funkcjonariuszy lub pracowników instytucji publicznych, by zdobyć zaufanie swoich ofiar.