Homologi, analogi i pochodne mefedronu, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 7787 • Strona 606 z 779
  • 20 / 2 / 0
Oby minęło, bo trwa to już za długo, a nigdy czegoś takiego nie miałem.
Aha, dodam jeszcze, że podczas usypiania przez dwa dni występował jakby paraliż senny. Usypiam, lecz nagle czuję ciarki na całym ciele, nie mogę się ruszyć i czuję jakbym cały obracał się w koło (dosłownie) i widzę jakieś dziwne obrazy przed głową. Mam pełną świadomość tego, że to nie jest prawdziwe i zaraz mi przejdzie, lecz jednoczeście podświadomie myślę sobie (a jak nie przejdzie?, a jak coś mi się stało/stanie?). Czasem trwa to 20-30 sekund a czasem tylko parę. Występuje przy tym straszny szczękościsk oraz jestem cały mokry. W pierwszy dzień trwało to 3 razy (za każdym razem jak chciałem usnąć), na drugi dzień tylko raz wystąpiło. Do tego strasznie realistyczne i wręcz absurdalne sny. Nigdy tak nie miałem, przypuszczam że to przez 3mmc. To chyba czas aby już nigdy nie brać tego gówna.
  • 4807 / 268 / 0
sony123 pisze:
podczas usypiania przez dwa dni występował jakby paraliż senny.
...
Do tego strasznie realistyczne i wręcz absurdalne sny.
Też typowe rzeczy, winić za to można rozregulowaną gospodarkę serotoninową. Wszystko mija.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 5 / / 0
A propos tego co pisze sony, przypomniała mi się pewna sprawa która powtarzała się zawsze dzień po odstawieniu 3mmc po ciągu 3-5 dniowym. Kładę się spać żeby odespać te 3 dni bez snu , zamykam oczy i czuję silne bardzo silne uczucie hmmm 'prądu w głowie' taki paraliż i prąd (mega silne mrowienie) który rozchodzi się od głowy do kończyn. Ogólnie miałem wrażenie bardzo nieprzyjemne i dopiero gdy otwierałem oczy to mijało. Potem znowu zamykam oczy i po 30 sekundach znowu, jakby coś nie pozwalało mi zasnąć,,,na szczęście przy trzeciej próbie zaśnięcia mijało. Mieliście takie doświadczenia?
  • 4807 / 268 / 0
Zorientuj się w pojęciu "brain zaps"
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 20 / 2 / 0
Kurde, to wszystko jest pojebane ..
Zawsze miałem problem z otwartością siebie do ludzi, byłem antyspołeczny. Nie potrafię szybko nawiązywać nowych kontaktów, boję się nowych miejsc i ludzi. Jestem nieśmiały do kobiet, generalnie nie jest dobrze. Wszystko zaczęło się w szkole średniej. Leciałem na tygodniowych ciągach amfetaminowych, to mi pomagało po części poprawić samoocenę i pewność siebie. Chociaż i tak nie byłem zżyty z ludźmi ze szkoły. Nie dostosowywałem się, zawsze byłem inny. Wolałem spędzać czas ze znajomymi którzy byli starsi. Po prostu rówieśnicy byli dla mnie "za głupi". Cieszyło ich to, co dla mnie dawno było dziecinne.. Może to przez to, że musiałem wcześniej dorosnąć przez sytuację rodzinną.. I tak minęło 2-3 lata na amfetaminie, aż zacząłęm się zastanawiać co ja robię ... Pokłuciłem się z kolega z którym leciałem przez ten czas.. Gdyby nie to, ciągi dalej by pewnie trwały. Dzięki Bogu, że uzmysłowiłem sobie co robię i wcale mi to nie pomaga na dłiuższą metę, wręcz niszczy .. Kontakty z rodziną prawie zerowe, problemy ze skórą, niska samoocena, niezrozumienie, ogólnie czułem się gorszy. Jedynie magiczny proszek pozwalał na chwilę poczuć się normalnie, tak jak wszysycy. Przychodziłem tylko się wyspać i pojeść.
Od jakiegoś roku od czasu do czasu tylko spotykam się z Anetą(raz na 3-4 tygodnie, chociaż nie jest to regularne, nie raz jestem czysty miesiąc). Nie są już to ciągi, lecz dwie, trzy małe kreseczki w dobrym towarzystwie. Niestety skutki zostały.. Dalej mam fobię społeczną i lęki przed ludźmi. Mimo tego, że robię coś dobrze (wiem o tym), podświadomość daje mi znaki, że jednak może nie? KTOŚ zrobiłby to lepiej odemnie. (wyjątkiem jest elektronika i informatyka, w tej dziedzinie akurat tego nie ma. ogólnie jeżeli chodzi o sprawy techniczne, dużo wiem i cały czas pogłębiam wiedzę na ten temat, To jest to co chcę w życiu robić). Czuję się gorszy w społeczeństwie, nie raz nie potrafię się wysłowić, brakuje mi słów. Te ciągi niestety ale pogłębiły te skazę. Nie wiem po co to piszę, ale nikomu nigdy tego nikomu nie powiedziałem, pewnie dlatego tak się rozpisałem..
  • 101 / 2 / 0
Ostatnie przygody z 3-MMC, stosunkowo krótkie jedno nocne, przynoszą na drugi dzień dość mocne drżenie rąk. Regenerować się dłużej? Nigdy na drugi dzień poza wyssaniem ze szczęścia, ew. bólem głowy nie czułem, a dygot mam jak alkus na delirce. Sort sprawdzony, stosowany od jakiś kilkunastu miesięcy.
  • 698 / 172 / 0
^up: drżenie rąk to najprawdopodobniej efekt wypłukania elektrolitów. Suplementacja przez kilka dni: sód (można bardziej niż zwykle solić żarcie), potas, magnez (Aspargin, preparaty magnezowe), i koniecznie wapń. O wapniu wiele osób zapomina i rzadziej się o nim wspomina na tym forum, a jest on cholernie ważny w równowadze jonowej. Znam osobę, która suplementowała wszystko co się da, oprócz wapnia (wydawało się jej, że nie jest istotny) i miała bardzo kiepskie zjazdy. Po naprawie tego błędu okazało się, że "dzień po" może być dużo mniej uciążliwy.

Oczywiście dłuższa regeneracja jest korzystna pod każdym względem, im dłuższa, tym lepsza, szkoda, że jest też taka trudna do osiągnięcia :-)
  • 101 / 2 / 0
Dziękuję. Zakupiłem. Objawy ustępują powoli, ale trwało wyjątkowo długu, poza tym współtowarzyszka dotąd niecierpiąca na podobne objawy zejścia, też zaczęła się uskarżać.

Zrobimy trzy tygle oddechu, według dekalogu serotoniny ;)
  • 23 / 1 / 0
Ostatnio zamowilem 2g tej substancji i nie żałuje! Paczuszka przyszła krótko przed weekendem wiec pomyślałem ze tescik uczuleniowy nie zaszkodzi :) poszło ok 40mg... Lekka poprawa nastroju. W piątek zazucilem 150mg snifem, dodam ze ostatni raz jaki kolwiek keton jadlem 1msc przed. Spływ przeokropny... Jakby mi jakiś kwas splywal do gardla, ale po 15 min uderzyła mnie euforia na tyle przyjemna ze wybaczylem podraznione gardlo. Po ok 1.5h działanie ustało i ZERO zjazdu! W sobotę chciałem poczuć co ta substancja potrafi, wiec poszedł oral ok. 250mg i jak zaczęło działać dociagnąlem sniffem ok 100mg. Było na prawdę mocno, rzekł bym ze wręcz idealnie bo nieogaru nie uswiadczulem. Ogólnie substancji moim zdaniem do brata 4mmc trochę daleko, ale samo działanie i co najważniejsze brak zwały nawet po większej ilości sprawia ze to jeden z moich ulubionych ketonów :) byle nie przesadzac bo tolerancja potrafi wybić na orbite... :/
  • 698 / 172 / 0
Nick12 pisze:
poszedł oral ok. 250mg i jak zaczęło działać dociagnąlem sniffem ok 100mg.
...i co najważniejsze brak zwały nawet po większej ilości
Nie nazwałbym tego większą ilością ;-) , ale na pewno wstrzeliłeś się idealnie w dawkę pozwalającą uniknąć przykrości dnia następnego. Gdybyś dorzucił jeszcze dodatkowe 250 na przedłużenie sesji, to już by tak różowo nie było na zjeździe ;-) :-)
ODPOWIEDZ
Posty: 7787 • Strona 606 z 779
Newsy
[img]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”

Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.

[img]
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów

Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.

[img]
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany

Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.