Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
ODPOWIEDZ
Posty: 3060 • Strona 53 z 306
  • 2518 / 27 / 0
Owszem macie rację, ale benzodiazepiny przy dłuższym używaniu mocno ryją wątrobę. Może mniej niż SSRI, ale zawsze. Więc jeśli ktoś ma problemy z wątrobą to może się w następstwie brania benzodiazepin przekręcić na tamten świat. O takich pośrednich następstwach jak padaczka przy odstawieniu, lub też uderzenie głową o beton, po wzięciu za dużej dawki już nie wspomnę.

Ale diazepam to względnie bezpieczne benzo, więc nie ma się czego zbytnio obawiać. Chyba że ktoś bez tolerancji opierdoli 20tabtelek 5mg %-D
  • 151 / 2 / 0
Widzę że odwaliłem ładny numer. Każdy może mieć gorszy tydzień, prawda? Wszystko wróciło do normy, po 3 dniach przypomniałem sobie sporo rzeczy (jak się nazywam itp.) Na resztkach pieniędzy wróciłem do mojej kochanej Łodzi. Tragedii nie było. Wątrobę mam młodą i twardą, poradziła sobie świetnie.
Mam problem ze zrozumieniem fenomenu benzodiazepin. Wytłumaczcie mi co najbardziej Was w nich kręci? dajecie radę funkcjonować tak na co dzień? Próbowałem wielu, zawsze zawód. Jedynie szatański Zolpidem, który i teraz płynie sobie po moim krwioobiegu darzę sympatią. Czegoś nie dostrzegam lub może organizm mam nieprzystosowany? -wybaczcie, nawet nie wiem co napisałem
  • 3309 / 21 / 0
EzyRider pisze:
miałem ze sobą 4 paczki 20x 5mg. Wziąłem to tak dodatkowo, nie sądziłem że się przyda. (...) Nie miałem tolerancji na benzodiazepiny prawie w ogóle.
Tak dodatkowo, bez tolerancji, bierzesz ze sobą 4 paki "piątek"?
  • 2518 / 27 / 0
EzyRider pisze:
Mam problem ze zrozumieniem fenomenu benzodiazepin. Wytłumaczcie mi co najbardziej Was w nich kręci? dajecie radę funkcjonować tak na co dzień? Próbowałem wielu, zawsze zawód.
Lebenschmerz, Mi akurat benzodiazepiny pomagają zapomnieć o tym całym pierdolonym świecie, a poza tym nie lubię za długo być trzeźwym. Chociaż faktycznie waląc dzień, w dzień duże ilości benzodiazepin dopiero po odstawieniu człowiek jest w stanie zrozumieć ile stracił będąc pod ich wpływem. Życie przelatuje przez palce i niewiele z tego pamiętamy.
  • 282 / 2 / 0
TwojDzielnicowy pisze:
EzyRider pisze:
Mam problem ze zrozumieniem fenomenu benzodiazepin. Wytłumaczcie mi co najbardziej Was w nich kręci? dajecie radę funkcjonować tak na co dzień? Próbowałem wielu, zawsze zawód.
Lebenschmerz, Mi akurat benzodiazepiny pomagają zapomnieć o tym całym pierdolonym świecie, a poza tym nie lubię za długo być trzeźwym. Chociaż faktycznie waląc dzień, w dzień duże ilości benzodiazepin dopiero po odstawieniu człowiek jest w stanie zrozumieć ile stracił będąc pod ich wpływem. Życie przelatuje przez palce i niewiele z tego pamiętamy.
Dokładnie a mi np benzo a w szczególności lorafen jest dla nie njbrdziej prospołeczne benzo,zajebiscie sie gada z ludzmi,smiechniety jestem,nie myśle o problemach tylko o danej chwili,moge zagadac każda panienke,na wesolo,życie brać,a jak schodzi znowu przychodzi rozmyślanie o problemach,wielu ludzi własnie bierze by zapomnieć by sie wyluzować , lorafen dla mnie nr 1
  • 886 / 9 / 0
podpisuje się pod kolegami ale nie można zapomnieć o działaniu medycznym, które bardzo sobie cenie i nie jednokrotnie już bdz pomogły mi opanować np napad lęku itd Co do zapominania o świecie i życie na innej planecie dobrze również sprawdzają się mocne antydepresanty ;)

Oftop: Normalnie krew mnie zalewa w tym domu :P za jakiś czas mam nadzieje siądzie ten wyjazd za granice do roboty bo już wszystkie zaległe sprawy ogarnołem w domu i teraz troche nudno sie zaczyna robić :P
Ostatnio zmieniony 28 lutego 2011 przez tinos, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 151 / 2 / 0
Tak dodatkowo, bez tolerancji, bierzesz ze sobą 4 paki "piątek"?
Wpadły mi w ręce. Co miałem robić? Zwykle zabieram ze sobą większość zapasów, myślałem ze mogę sobie ufać... To oczywiście nie było pierwsze branie benzodiazepin, od nich zaczynałem przygody ze specyfikami dostępnymi w aptece (tylko od nieco mocniejszych, głównie alprazolamu). Tylko trwało to bardzo krótko i było daawno. Diazepam z początku wydał mi się lekiem placebo -dosłownie. Chyba ta niepozorność jest najgorsza, to że człowiek nie czuje jak bardzo jest naćpany. Dorzuca i dorzuca z powodu zawodu i poczucia, że jest za słabo. Dlatego myślę, że ta grupa jest ogromnie niebezpieczna przy braniu rekreacyjnym. Zapewne samo działanie medyczne jest jak najbardziej pozytywne (ze 2 razy bzd uratowały mnie w gorszych momentach eksperymentów z psychodelikami), ja natomiast jestem na ogół szczęśliwy i prospołeczności nie mam potrzeby wzmagać. Wybaczcie to co napiszę, ale działanie przypominało mi totalne ogłupienie, z którego wyrwałem się i które dostrzegłem dopiero po wykończeniu zapasów. Zaprzeczenie tego co szanuję w opioidach. W dodatku po tych kilku dniach byłem ogromnie roztrzęsiony - miałem fizyczne objawy odstawienne, co wydało mi się nieprawdopodobne. Wiem, że może nie powinienem się wypowiadać po tak ekscentrycznym teście leków, ale opieram się również na innych próbach; wcześniejszych i późniejszych. Jestem spokojnym człowiekiem i lubię to w sobie, nie znoszę natomiast tracić nad sobą kontroli. Całym sobą dbam o ciągły rozwój umysłowy i wytrwanie w jak najlepszej formie intelektualnej (co brzmi zapewne absurdalnie jak na ćpuna, wiecie jednak że słabe opioidy przy odpowiedniej samokontroli nie muszą być tu przeszkodą, a wręcz ułatwić to o czym mówię), a to było w tej kwestii istnym samobójem. Bardzo tego żałuję, ze względu na głupoty jakich dokonałem i wstyd przed samym sobą, jak i samą utratę miłych wspomnień z tego wyjazdu.
Kilka plusów "valium" - nie otumania on tak jak np. alprazolam, a sama słaba moc jest ułatwieniem przy dawkowaniu. Z tego co wiem ma on też wyjątkowo długi czas półtrwania, co przy odstawianiu innych środków jest z pewnością wielkim błogosławieństwem (wam pewnie o tym pisać nie muszę). Tylko skutkiem tego może być kumulacja substancji przy kilku dniach brania (czy nie?).
  • 235 / 6 / 0
Zjadłem właśnie 20mg rolek doustnie i wypiłem piwko,robi się ciekawie.Nie chciałbym usnąć więc walnął bym kawke tylko nie wiem jak ma się kofeina do diazepamu więc proszę o radę.I jeszcze jedno jedno.Mam ochotę walnąć I.V na dniach 10mg diazepamu tylko nie mam doswiadczenia w tej metodzie więc proszę o radę.Mam pokruszyć tabletki na pył?Dodać wody zwykłej czy jakiej?To by było moje pierwsze i.V. więc dobra rada mi się przyda.Czekam na opinie doswiadczonych kolegów.Pozdrawiam!
  • 2518 / 27 / 0
Kawa nie powinna zepsuć tego stanu, przynajmniej w moim przypadku kofeina nic nie psuła. Co do drugiego pytania, to lepiej daj sobie spokój. Akurat Diazepam nie rozpuszcza się w wodzie, a walenie syfu z tabletek może skończyć się tragicznie. Co innego jeśli masz Relki w ampułkach to możesz śmiało walić.
  • 235 / 6 / 0
W porządku.Skoro tak to odpuszcze sobie i.v. tym razem(chociaż szukam czegos co mógłbym w końcu walnąć tym sposobem:) )
W takim razie dziękuje za radę i ide na kawe:) A jeszcze jedno jak bym zjadł teraz 300mg tramalu to nie będzie interakcji i czy to w ogóle dobry pomysł?Pozdrawiam
ODPOWIEDZ
Posty: 3060 • Strona 53 z 306
Newsy
[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.

[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.