...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 6 z 12
  • 248 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: oazaspokoju »
Głupio jest palić przez lata i się przyznać, że wcale sie tego nie lubi. Trzeba mieć jakiś powód, żeby choćby we własnych oczach nie być żałosnym. Wydaje mi się, że też lubie palić (choć nie pale juz jakis czas), inaczej po co paliłem tyle lat ? Tyle, że z perspektywy czasu nie widze nic wielce przyjemnego w paleniu powiedzmy więcej niż jednego papierosa do piwa i 3 w czasie dnia. Paliłem ramke dziennie i przyjemność sprawiały mi z tego 3 papierosy... pierwszy rano do kawy, drugi po obiedzie, trzeci w nocy przed snem - reszta to zapychacze czasu lub przymus... Gdybym dał rade palić te 3 szlugi na dzień to paliłbym dalej.


P.S. Ciekawa sprawa jest własnie finansowa, pytanie do ludzi którzy rzucili - Odczuliście przypływ gotówki z racji rzucenia papierosów?
Moët Strawberries Cocaine Saint-Tropez
  • 463 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: masturbator »
nie chodzi mi o to żeby kogoś zjebac za to że jest głupi bo pali
ja paliłem 10 lat i ciagle uważam się za geniusza :D

palenie to pułapka w jaką wpadają miliony ludzi na całym świecie
Uwaga! Użytkownik masturbator nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 222 / / 0
Nieprzeczytany post autor: mr_obscene »
a co w tym dziwnego że osoba uzależniona lubi swój nałóg ?

większość gandziarzy uwielbia palić zioło
większość feciarzy lubi wciągać w nos
itd
trudno nie lubić czegoś od czego jesteśmy uzależnieni (czytaj: sprawia nam przyjemność)

dopiero kiedy negatywne skutki danego uzależnienia będą na tyle wyraźne, że przyjdzie nam do głowy się ogarnąć, zaczynamy nie lubić, a może nawet wręcz nienawidzić swojego nałogu, głównie ze względu trudność wyjścia z niego

palenie szlugów patrząc z perspektywy trzeciej osoby może wydawać się kretyńskie, bo działanie niewielkie, smród, wydawana bezmyślnie kasa,palenie uderza w zdrowie itp, ale patrząc w ten sam sposób na jaracza zioła możemy wysunąć podobne wnioski,
dla większości ludzi którzy nie jarają mj, jej zapach jest okropny, a osoba upalona przypomina śmiejącego się/zamulonego kretyna który kuma wolniej niż inni ludzie. Kasy wydaje jeszcze więcej niż na szlugi, tyle że zioło zdrowsze, ale osoby nie jarające zazwyczaj o tym nie wiedzą, a i tutaj można się spierać bo od nikotyny nie skończymy jako schizofrenik lub osoba znerwicowana/głęboko zamknięta w sobie i na dodatek z fobią społeczną :-)

dlatego myślę, że można lubić palić papierosy mimo że racjonalności w tym niewiele, ale pamiętajmy o tym że szlugi najmniej upośledzają społecznie, a szkodliwość wychodzi na przestrzeni kilkunastu lat więc jest to nałóg który najtrudniej "znielubić" ;-)
Ostatnio zmieniony 03 października 2009 przez mr_obscene, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik mr_obscene nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 463 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: masturbator »
ok przyjmuje taką odpowiedz:
"lubię palić bo jestem uzalezniony"

ale nie:
"palę bo lubie"

tylko co dokładnie sie w tym lubi?
jaką przyjemność to powoduje skoro jej sie nie odczuwa?
bani żadnej po tym nie ma. nie śmiejesz się. nie odlatujesz, nie uspokaja, nie pobudza, nic.
przyjemność polega tylko na zaspokojeniu głodu nikotynowego - takie samonapędzające się koło
po cholere je kręcić?
oazaspokoju pisze:
P.S. Ciekawa sprawa jest własnie finansowa, pytanie do ludzi którzy rzucili - Odczuliście przypływ gotówki z racji rzucenia papierosów?
gdy słysze po ile teraz szlugi stoją to odczuwam


edit:

ale to nie jest tak do końca ze sie lubi przyjmować to co od czego jest sie uzaleznionym.
pamietam jak kiedys pilismy jabole - nie dlatego że lubielismy ich smak nie lubilismy ich wcale,
ale lubilismy banie jaka po nich była. podobnie jest z trawą tez - samo palenie nie jest przyjemne ale faza dopiero. podobnie jest z fajkami tylko ze fazy tu nie ma wcale. i tak to widze.

nie chce porównywac petów do trawy bo to nie o to chodzi i nie temat do tego.
pozatym nie chce przeczyc temu co mam w podpisie.
po prostu nie widzę absolutnie żadnych zalet jarania szlugów, te które widziałem kiedys, okazały sie całkowitą pomyłką i to tez w tej rozmowie staram sie przekazać.

chciałbym tez patrzeć w taki sam sposób na trawę jak patrze teraz na pety, ale to juz w innym temacie.
Ostatnio zmieniony 03 października 2009 przez masturbator, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik masturbator nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Albert Hofmann »
lubie smak,lubie trzymac w dloni papierosa,zaciagac sie...-lubie to i nei wmawiaj mi ze jest inaczej.
Wisior a jak często poddajesz się tej "przyjemności"??
Uwaga! Użytkownik Albert Hofmann nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: az »
w paleniu papierosów lubiłem trzymac w dłoni, zaciagac sie itp. ale PRZEDEWSZYSTKIM nikotynę która potrafiła mi codziennie sklepać banie, odczuwałem błostan podczas palenia i po spaleniu 1szego papierosa z rańca, oczywiscie w czasie przeszłym;] zobaczymy ile pociągnę :D

EDIT: i nie próbujcie wmawiać ludziom że nie można lubic palić :D
Ostatnio zmieniony 03 października 2009 przez az, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik az nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 135 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Rawers »
Dokładnie kolega wyżej dobrze napisał,ci co nie palą to tego nie zrozumieją,a ci co rzucili uważają się za lepszych.
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: az »
ale to nie jest tak do końca ze sie lubi przyjmować to co od czego jest sie uzaleznionym.
pamietam jak kiedys pilismy jabole - nie dlatego że lubielismy ich smak nie lubilismy ich wcale,
ale lubilismy banie jaka po nich była. podobnie jest z trawą tez - samo palenie nie jest przyjemne ale faza dopiero. podobnie jest z fajkami tylko ze fazy tu nie ma wcale. i tak to widze.
nie wiem jak ty, ale ja każdego dnia mialem takie chwile, w których wypalenioe szluga było taką radochą, najlepsza rzecz jaka moglem zrobic to zaciągnąć się dużym buchem, który dawał mi PEŁEN CZILAŁT, dla mie faza jest i to gites. a teraz męczę się bez papierosa, żeby ponownie palić już na legalu, bo dosyć młody jestem a w wieku powiedzmy 18-20 lat bede w pełni mógł delektować się paleniem papierosów;] lubisz palić = palisz = jestes uzależniony, co za tym idzie nie palisz = nie jestes uzależniony = nie lubisz palić;]
Uwaga! Użytkownik az nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 163 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: darkboy »
jesli pale to pale po kilka fajek (3 - 5) dziennie, mam okresy ze tygodniami nie pale w ogole. Co do dzialania nikotyny - wyczuwalnie pobudza, chwilowo poprawia myslenie, chwilowo łagodzi stres, chwilowo poprawia humor(subtelnie). Jednakze gdy ktos pali duzo to prawdopodobnie nie czuje juz tych efektow. Ale jedno co moge stwierdzic. BARDZO KUREWSKO mocno fajki uzalezniaja. Gdy mam okresy ze nie pale w ogole, a widze ze ktos pali to udaje mi sie tego uniknac ostatkami woli. A najgorsze w tym nalogu jest to ze to cisnienie na palenie nie jest takie typowe jak np. przy opiatach czy innych dragach. Po prostu ciagle wydaje sie ze w kazdej chwili mozesz przestac, ale jednak na dnie podswiadomosci cos Ci mowi "zapal sobie". Czlowiek od fajek jest mocno uzalezniony psychicznie, przy jednoczesnym poczuciu ze to jest lajtowe albo ze nie jest uzalezniony. Dodatkowymi czynnikami jest legalnosc, negatywne efekty wychodzące dopiero po wielu latach palenia i te pieprzone wypelniacze czasu. Czekasz na kogos masz chec zapalic. Spotykasz znajomego, czestujesz go albo on Ciebie i palicie podczas rozmowy. Pijesz browarka i czegos Ci brakuje... po chwili wiesz juz czego. Takich sytuacji jest mnostwo. Poza uzaleznieniem od nikotyny wystepuje swego rodzaju przyzwyczajenie do samych czynnosci palenia. Chodzi tez o to ze gdy myslimy o zapie*doleniu opiatu czy amfetaminy to wyobrazamy sobie ten fajny stan pobudzenia albo u*ebania opiatowego. Przypominamy sobie jakie to przyjemne i walimy. Natomiast gdy nas cisnie na fajka to nie przypominamy sobie fazy jaka jest po paleniu, tylko sama czynnosc palenia i taki krotki efekt zwany "zaspokojeniem glodu nikotynowego". Tj. ze chce Ci sie palic i wiesz ze jak zapalisz to przez jakis czas nie bedzie Ci sie chcialo. Ten ostatni efekt przypomina troche seks. Chce Ci sie ruchac, rypiesz panienke i jestes zaspokojony przez jakis czas. Po prostu zapalisz i przestaje Cie chwilowo meczyc ta chec zapalenia.
don't worry, don't cry - take drugs and fly
  • 3854 / 314 / 0
Nieprzeczytany post autor: Procent »
a ci co rzucili uważają się za lepszych
Bo mają do tego pełne prawo ;] .
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 6 z 12
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Londyn: Ostrzeżenie przed supermocnym narkotykiem. Może być 500 razy silniejszy niż heroina

Londyńskie kluby nocne ostrzegają swoich bywalców przed niebezpiecznymi niebieskimi i zielonymi tabletkami sprzedawanymi jako ecstasy po tym, jak dwie osoby zmarły w zeszłym miesiącu po zażyciu tej substancji. Groźny syntetyczny opioid jest niezwykle silny i może być śmiertelny.

[img]
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit

Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.

[img]
Legalizacja marihuany ogranicza problematyczne używanie i poprawia kondycję psychiczną

Badacze analizują, jak legalny dostęp do marihuany wpływa na konsumpcję i zdrowie psychiczne uczestników. W pierwszej akademickiej publikacji zespół badawczy przedstawił bezpośrednie porównanie legalnego i nielegalnego pozyskiwania tej substancji. Badanie rozpoczęto w styczniu 2023 r. jako wspólne przedsięwzięcie Departamentu Uzależnień w Bazylei, Uniwersytetu w Bazylei, Uniwersyteckiej Kliniki Psychiatrycznej w Bazylei (UPK) oraz Służb Psychiatrycznych Aargau.