...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3595 • Strona 41 z 360
  • 909 / 19 / 0
Maskaradore pisze:
nie mogę się wyzbyć ze świadomości buntu przeciwko wmawianiu nam, że cierpienie jest nieodłącznym i musiejącym zaistnieć elementem żywota - że każdy musi cierpieć, bo takie jest życie, a próba przejścia przez nie bez bólu jest uważana za oszustwo, grzech - piętnowana.
Tak, cierpienie jest nieodłącznym elementem żywota, przynajmniej w miarę sensownego żywota - bo to dzięki cierpieniu się rozwijamy, to ono sprawia, że się zatrzymujemy i zaczynamy myśleć nad tym, dlaczego boli i jak postąpić, żeby następnym razem nie bolało. Możemy się dzięki temu trochę rozwinąć, a możemy też użalać się nad sobą i szukać winy dookoła.
Próba przejścia przez życie bez bólu jest możliwa, ale zawsze pozostaniesz głupim dzieckiem dziwiącym się, dlaczego ciągle Ci się nie udaje, kto jest winny, i dlaczego jesteś samotny.
I tak ciesz się, że co miesiąc nie cierpisz nierozwojowo, do szaleństwa, tylko z racji posiadania pewnych narządów wewnętrznych i ani razu w życiu nawet jabłko nie przejdzie przez Twoją cewkę moczową rozpękując penisa.
Kurwa.
A co jak ktoś kurwa nie ma siły by walczyć o minimalizację bólu metodami naturalnymi? - nie fair jak jasny chuj - i ten problem muszę egzystencjalnie rozwiązać :-/
Jak nie ma siły, by walczyć, to powinien zginąć i ustąpić miejsca tym, którzy ją mają. Jest nas za dużo, jesteśmy chujowi. Nie szkoda Ci z naszego powodu zwierzątek, roślinek, grzybków, pięknych krajobrazów?
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 1599 / 47 / 0
Mam pytanie do osób, które były w takich ośródkach, ile osób wychodzi z uzależnienia po takich ośrodkach.
  • 3197 / 385 / 0
Odpowiedź na to pytanie nie istnieje bo nie sposób tego sprawdzić. Kiedyś czytałem wywiad z gościem z Monaru który twierdził że jakieś 15% tych co ukończyli terapię zachowuje trzeźwość po wyjściu przez przynajmniej rok (czyli ma status zaleczonych) ale nie było to poparte żadnymi badaniami statystycznymi (bo takich nie ma).
  • 3449 / 126 / 8
Ja z całkiem szerokiego doświadczenia mogę powiedzieć, że monarowska terapia jest wyjątkowo nieskuteczna. Nie to że nie warto w ogóle o tym myśleć, ale zazwyczaj są lepsze i mniej kosztowne metody.
  • 45 / 1 / 0
@pol90: procent liczony na palcach jednej reki.. bylem w osrodku KARAN'u w Bogucinie. skonczylem leczenie w 2004 razem z kilkoma kumplami. Utrzymuje z nimi kontakt na fejsbuku i ztego co wiem to zaden z nas calkowicie nie rozstal sie z uzywkami. ja tez czasem pale trawe, zdarza mi sie wciagnac kreske albo zjesc pigule na imprezie a mniej wiecej raz w roku testuje jakies ciekawe psychodeliki (wczesniej byly tylko grzyby i kwachy). wiec w zasadzie nie mozna o nas powiewdziec, ze nie wyszlismy z uzaleznienia ALE przed osrodkiem bylem totalnie wjebany w amfetamine. mialem 16 lat jak trafilem do osrodka po rocznym ciagu non stop na bani. teraz sprawa wyglada tak, ze jako tako ogarniam swoje zycie, studiuje w trybie dziennym, mam hobby, zainteresowania i kochajaca dziewczyne. nie kradne, nie jestem agresywny itd. wiec jest o niebo lepiej niz bylo. to jest tak, ze osrodek bardzo duzo w tym sensie, ze uczy radzic sobie z sytuacjami od ktorych uciekales/las wczesniej w dragi. otwiera oczy na pewne sprawy i mechanizmy, ktore rzadza osoba uzalezniona, wiec jezeli czujesz, ze jest slabo to nie zastanawiaj sie tylko idz i sam zobacz na pewno nie zmarnujesz czasu ale musisz naprawde chciec cos ze soba zrobic. jezeli chodzi o karan to ten w Bogucinie jest hardkorowy pod wzgledem dyscypliny ale dla osob mocno wjebanych to jest dobre. pozdrawiam i powodzenia!
  • 989 / 35 / 0
Wiecie coś może o jakimś ośrodku który przyjmuje pary? Wiem, że w monarach nie przyjmują, i ogólnie raczej jest uważane, że pary się źle leczą. Kiedyś słyszałem, że są takie ośrodki, i chciałbym się do takowego udać z kobietą, ale nie mogę nic znaleźć w internecie.
  • 45 / 1 / 0
nie ma takich
  • 12 / / 0
Warszawski Cpunie, nie ma takich ośrodków jeśli chodzi o monary, co moim zdaniem jest dobre dla osób chcących wyjść z uzależnienia. Często żeby to zrozumieć trzeba skończyć terapie.
  • 65 / 1 / 0
A właśnie, że są takie Monary.
Znajomi z Warszawy leczyli się razem w Marianówku.
Fakt,na początku musieli od siebie odbić, ale to tylko do czasu, kiedy trochę "odparowali".
  • 45 / 1 / 0
to sorry, to musis byc swieza sprawa, opieralem sie na nieaktualnej wiedzy, apologies
ODPOWIEDZ
Posty: 3595 • Strona 41 z 360
Newsy
[img]
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat

Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.

[img]
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą

Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".

[img]
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany

Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.