Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3616 • Strona 338 z 362
  • 371 / 112 / 0
Jak już o Gruzinach to poznałem kiedyś ekipę Gruzinów jak pracowałem na produkcji owocowej. Dali ich do mnie bo ja znałem angielski i żebym tłumaczył temu co akurat też angielski znał żeby tłumaczyć . Po skończonej pracy ten co właśnie po angielsku umiał powiedział do mnie : " Do you have green grass?" xdddd. Okazało się że myślał że w pracy zjarany byłem , a skończyło się tak że tam im to zioło ogarnąłem . Potem zabrali mnie na ognisko i sobie razem pobalowaliśmy .
"Life pain always sexy"
  • 5839 / 1209 / 43
Fascynujące.

off-top - d5 + warn do licznika
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 804 / 463 / 0
Kompletnie naćpany jakimiś dziesięcioma substancjami odkleiłem się całkowicie, stwierdzilem ze wjebalem już wszystkie questy i poziomy świadomości w tej gierce i postanowiłem ze będę trzeźwy. Na pizdzie(czego nie pamietam) umówiłem się do ND. 3 dni później zdziwiony odebrałem tel. ze jest miejsce no i kurwa pojechałem. Tak oto niedługo kończę roczna terapie.

Narkotykami wyleczyłem się(chociaż chuj wie, co nie?) z narkomanii. To one podsunęły mi genialną myśl o trzeźwości. Normalny człowiek nie zawsze to docenia. Mój kontrast chujni i dna jest znacznie bardziej przesuniety, wiec łatwiej czerpać mi przyjemność z prostych faktów. Doceniam to
Panie Boże jeśli teraz nie umre nigdy nie przypierdole krechy.
  • 1759 / 584 / 0
Najlepiej (no nie do końca) to jest jak się naćpasz tak, aż wytrzeźwiejesz. Pamiętam mieszałem ketaminę, MDMA, I 3-MMC na podkładzie z LSD, grzybów i dwóch piwek. No jazda nieziemska. Do czasu aż wziąłem 200 mg trampka i zacząłem ciągnąć koks. Pięć minut i nie czułem już nic. Nawet tego trampka czy koksu, po prostu nic, nawet zjazdu nie było. Pozostał jedynie smutek że 200 euro się poszło jebać.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 227 / 77 / 0
Historie Konesera z Holki:
Siedzimy z Ziomem 4 dzień na krysztale (3mmc) po zajebaniu sowitego line poszliśmy na fajkę i pokazuję mu punkt na niebie i mówię "patrz jak zapierdala" on patrzy i mówi "co nic nie widzę" ja odpowiadam "tolerka na kryształ"

Zamówiłem sobie RC benzo i dostałem black out na parę dni tak impertynencko ćpałem stimy i zachowywałem się wtedy że prawie robotę straciłem, ale kryli mnie ludzie z agencji przed Holendrami bo mnie lubili...

Kupiłem koks i fazę spędziłem na próbie odzyskania konta do revoluta by zapłacić za tę kokę. Dilo też walił i mi pomagał w tym.
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 804 / 463 / 0
Raz ziomkowi wywinąłem numer, który pamiętam do dziś. Kolega i ja od jakiegoś dłuższego czasu mocno lecieliśmy z wszelkiego rodzaju dyso, w szczególności z ketką, więc odklejenie było w tamtym okresie niezłe.

Akcja była rozegrana logistycznie przeze mnie dużo wcześniej. Potrzebowałem do tego jego byłej dziewczyny z którą byl w neutralnych stosunkach, ale nie utrzymywał jakiegokolwiek kontaktu.

Przechodząc do meritum zapodałem mu numer stulecia. Namówiłem go, żebyśmy przykrurwili nieproporcjonalnie mocną linie dyso rc, żeby się wjebac w hola jakiego nie znał świat. Oczywiście lecieliśmy już chyba cały dzień. Po wciągnięciu ziomek wjebal się perfekcyjnie w dziurę i stracił kontakt z ciałem i rzeczywistością. Ja w tym czasie ogarnalem ekspresowo porządek w jego pokoju przywracając dawny ład, a za drzwi wyszła jego była, która miała mu oznajmić po wyjściu z podróży, ze długo nie ogarniał i ze w końcu doszedł do siebie xD. Dal się nabrać i wpadł w ostrą panikę, lęk i dezorientacje. Z relacji myślał, ze całe jego dotychczasowe 5 miesięcy to była jedna wielka podróż.Na szczęście szybko wkroczyłem i oznajmiłem, ze go przepraszam za ten żarcik. Wyjechałem trójeczke dobrego koksu na blacik i doszliśmy w tempie ekspresowym do konsensusu. Potem przyszła jeszcze jedna kumpela i spędziliśmy w czwórkę pikantny wieczorek. Nawet się pogodzili i wrócili do siebie xD
Panie Boże jeśli teraz nie umre nigdy nie przypierdole krechy.
  • 227 / 77 / 0
Stimowi koniobijcy najbardziej mnie wkurwiają bo aktualnie brzydzi mnie to w chuj I nie widzę przyjemności w paro h pałowaniu wiplera...
Więc przytoczę historie dwóch łysych(takie ksywy bo łysi na bani)
Łysy 1) Posiadówka przy alko i stimach, typ przypierdalił lina fety tak dużego że aż zigzakowaty kształt miał by w ogóle zmieścił się na talerzu. Po walnięciu tegoż lina zaczął przeglądać kinkly.nl(holenderska roksa) po zobaczeniu zdjęcia jakiejś dziewczyny lekkich obyczajów zaczął się ślinić i zajął kibel na 2h pod pretekstem sraki. Dostał później ksywę zwyrol xD
Przepraszał za zajęcie kibla mówiąc że zatwardzenie miał. Taaa zatwardzenie od czego? fety i wódy wpierdalanej od paru dni....
Łysy 2) Walona była noc na krysztale delikwent wjebał się do kibla by się do kibla w wiadomym celu, nie pamiętam ile siedział w nim, ale inny delikwent wkurwił się tym faktem i z kopniaka prawie wyjebał dziurę w drzwiach od kopniaków krzycząc "wypierdalaj koniobijco jebany" typ wyszedł po chwili z odpaloną fajką co koleżka od kopniaków skomentował zdaniem "co papierosik po seksie" typ nie wzruszony poszedł do drugiej toalety z prysznicem na drugą rundkę. Przynajmniej kibel był wolny i załatwiać normalne potrzeby można było.
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 804 / 463 / 0
No niestety w czasie ostrego wjebania w bk doszło mi do tego drugie uzależnienie, a mianowicie pornografia pod wpływem. Jak najbardziej rozumiem tych gości z postu wyżej, bo sam odpierdalalem takie numery. Natomiast ja najczęściej potrafiłem wyjść z zajebistej imprezy, żeby walić samotnie konia 12h dociagajac kreski przed laptopem. Zdarzało się tez, ze waliłem konia u kumpli w chacie wychodząc pod byle pretekstem do kibla. W drodze powrotnej idąc ulica wystrzelony zakładałem słuchawki i szedłem z telefonem w ręku w którym leciał pornos. To samo w autobusie i tramwaju. Waliłem konia nawet na jakiejś klatce schodowej. Zdarzało mi się, ze z jakaś dziewczyna wspólnie się masturbowalisy do pornosow wiele godzin,bo woleliśmy to od seksu. Przykre to w chuj i musiałem się tym podzielić. Dzisiaj patrzę na to z kompletnym obrzydzeniem i nie dowierzam jak kurwa mogłem... Niestety jest to tak silne wjebanie, ze nie da się w pewnym momencie bawić się na stimach bez walenia konia. Dlatego musiałem z nich zrezygnować całkowicie.
Panie Boże jeśli teraz nie umre nigdy nie przypierdole krechy.
  • 227 / 77 / 0
@tosieniedzieje Sam tak miałem, zaczęło się od łażenia na escortki a skończyło się na waleniu do materiałów, których na trzeźwo się brzydziłem... parę przypałów mnie z tego wyciągneło a zwłaszcza tekst zajebistego zioma, który mnie z tego wyciągnął tekstem, "Młody zamieniasz się w jebanego koniojebce". Teraz potrafię to kontrolować, a nawet mnie to brzydzi, a wcześniej bywały sytuacje jak u ciebie.
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1759 / 584 / 0
24 września 2023tosieniedzieje pisze:
No niestety w czasie ostrego wjebania w bk doszło mi do tego drugie uzależnienie, a mianowicie pornografia pod wpływem. Jak najbardziej rozumiem tych gości z postu wyżej, bo sam odpierdalalem takie numery. Natomiast ja najczęściej potrafiłem wyjść z zajebistej imprezy, żeby walić samotnie konia 12h dociagajac kreski przed laptopem. Zdarzało się tez, ze waliłem konia u kumpli w chacie wychodząc pod byle pretekstem do kibla. W drodze powrotnej idąc ulica wystrzelony zakładałem słuchawki i szedłem z telefonem w ręku w którym leciał pornos. To samo w autobusie i tramwaju. Waliłem konia nawet na jakiejś klatce schodowej. Zdarzało mi się, ze z jakaś dziewczyna wspólnie się masturbowalisy do pornosow wiele godzin,bo woleliśmy to od seksu. Przykre to w chuj i musiałem się tym podzielić. Dzisiaj patrzę na to z kompletnym obrzydzeniem i nie dowierzam jak kurwa mogłem... Niestety jest to tak silne wjebanie, ze nie da się w pewnym momencie bawić się na stimach bez walenia konia. Dlatego musiałem z nich zrezygnować całkowicie.
Moze to i dobrze, bo niektórzy bez tego dodatkowego nałogu i potem wstrętu do siebie by nigdy z tego nie wyszli... Kolega mówi że miał jeszcze grubsze akcje niż walenie konia u kogoś w kiblu czy w pracy.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3616 • Strona 338 z 362
Newsy
[img]
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany

Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.

[img]
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat

Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.

[img]
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4

Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.