ODPOWIEDZ
Posty: 83 • Strona 4 z 9
  • 4352 / 701 / 2117
@Palkrolik odpowiedzieć sobie samemu szczerze, w którym miejscu leży problem. Potem powyciągać plusy i minusy aktualnego życia. Jeżeli minusów będzie więcej (a zawsze tak jest) to zastanowić się jakie zmiany podejmować (w jakim okresie czasu), aby to polepszyć. Z doświadczenia wiem, że najwięcej daje częste wyciąganie wniosków i sprawdzenie, co dokładnie się dzieje (gdzie leżą problemy).
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 689 / 308 / 0
@Palkrolik
Jeżeli chodzi o mnie dziś 2 dzień na trzeźwo. Zanim podjąłem kolejną walkę aby nie pić zmotywował mnie mój stan psychiczny określany jako bardzo ciężki, do tego zawsze na kacu kłuję mnie serce, czasami czuję ucisk, wtedy się bardzo boję śmierci. Leki na nadciśnienie i na serce biorę od wielu lat, mam przerost lewej komory, coś do mnie dotarło w końcu że zdecydowałem się przerwać ciąg. Alkoholizm to jest taka chorobą z którą samemu bardzo ciężko walczyć, musimy mieć jakieś wsparcie, musimy mieć z kim porozmawiać, kto nas wysłucha, powie dobre słowo, wesprze. Pamiętam jak nie piłem przez 3 lata. Lądowałem wiele razy w szpitalu z podejrzeniem zawału serca. Taki szok był mi wtedy potrzebny bo inaczej bym się zapił na śmierć albo sznurek. Pamiętam że pisałem list pożegnalny bo miałem myśli jakie miałem. Ja nie piłem 3 lata ponieważ chodziłem na mityngi aa. Tam poznałem sporo fajnych ludzi, często w młodym wieku z takim samym co ja problemem. Pamiętam że w całe AA, w tą wspólnotę bardzo się wciągnąłem, byłem w służbach, prowadziłem mityngi na których bywało po sto osób i więcej, dawałem swoje spikerki z trzeźwego życia, jeździłem po detoksach, więzieniach, rozmawiałem z więźniami którzy siedzą tam za alkohol, bo albo kogoś zabił albo autem wypadek i teraz tam siedzą a na trzeźwo są normalnymi ludźmi z wielkim sercem. W moim miasteczku mityngi są praktycznie codziennie. Ale jakoś nie chcę tam wracać.. ponieważ jest mi wstyd że popłynąłem bo po 3 latach stwierdziłem że sam sobie poradzę. Gówno prawda, sam sobie nikt z tym nie poradzi na dłuższą metę.. no chyba że życie na tzw, dupościsku cały czas z nerwicą i z wykańczaniem bliskich.. "mamo, przecież ja nie pije czego ode mnie chcecie..", robiłem awantury a nie piłem alkoholu. Dopiero program 12 kroków AA spowodował że nie piłem przez kilka lat i żyłem normalnie, chodziłem na wesela gdzie lał się alkohol a ja nie piłem, wtedy byłem z tym pogodzony. Uważam że 12 kroków AA uratowało mnie i moją rodzinę przed samym sobą, naprawiłem wieele relacji międzyludzkich, przeprosiłem najbliższych za wyrządzone im krzywdy, bardzo się zmieniłem. Niestety.. kiedy przestałem się zadawać z ludźmi z aa, przestałem tam chodzić, przestałem dzwonić do tych ludzi (a tyle by wystarczyło żeby nie pić), zawsze mi pomagała rozmowa z innym niepijącym alkoholikiem, każdemu to pomaga ! Miałem jeszcze niedawno również 1 rok bez alkoholu, wtedy wybrałem "wszywkę".. Ale ogólnie nie polecam, taki niby straszak, sam dupę nadstawiłem, nikt mi nie kazał, rok nie piłem ale tylko czekałem że rok minie i się znowu "odpaliłem" a na dupie mam bliznę której się wstydzę bo dziewczyna pewnie rozpozna że byłem zaszywany :) Dziś odpalam mityng online, swojej mordy nie będę pokazywał do kamery ale z chęcią posłucham co mówią a wieczorem się pomodlę kolejny raz.. 2 dzień bez alkoholu. Muszę Sile wyższej (Bogu) podziękować.. rano go prosiłem o trzeźwy dzień. Pomogło :)
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 768 / 105 / 0
@Krzysiu86Dr
Wiesz. Ja chyba też wrócę na mitingi, może spróbuję terapię dochodzące od 8.30 do 15. Wstyd mi wszedzie już wracać bo tyle razy dałem dupy. Zresztą mitingi to jak ja chodziłem, zawsze cichy posiedzieć, posłuchać i do domu. Ale w środę obok mojego mieszkania są o 17
Pójdę. Nikt mi w mordę nie da. Najwyżej ja komuś kula w łeb. Heh. Ta terapia by mi się przydała 2 miesiące a ja i tak na rencie. Tam też spróbuję w tygodniu. Najgorzej wspominam alkoholików którym mówiłeś że bierzesz leki to traktowali cię jakbyś pił. Wszywka. Nigdy nie miałem. Zawsze jej się bałem że jak nie dam rady i zapije to mnie to zabije. Chujowo jest z piciem. Sam nie dasz rady na długo. A tak jak piszesz. I masz rację. Siedząc w domu na rencie sam to zapije prędzej czy później. Z nudów. A faza po alko jest chujowa. Ale kurwa ciągnie. Także w następnym tygodniu spróbuję se załatwić ta terapię od 8.30 do 15. Może mnie przyjmą. I w środę na miting. Tam napewno mnie nie wypierdzila( no chyba że przyjdę pijany "to siedzę cicho, zamknij mordę i słuchaj ludzi"). Musisz mi podpowiedzieć na priv w których mitingach onilne uczestniczysz. Chętnie dołączę.👍
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 689 / 308 / 0
@Palkrolik
Z mityngów online korzystałem czasami kiedy przestałem chodzić do nich na żywca. Zwykle wybierałem mityngi z daleka od swojego miasta, przez telefon można słuchać co mówią, można się przedstawić, zabrać głos, ale można też nic nie mówić tylko słuchać. Są mityngi przez fona albo skype, albo jeszcze inne z kamerką komputerową to zależy. Ale zawsze jest jakiś wybór.. i jakiś sposób żeby nie pić po prostu i cieszyć się życiem :) u mnie dziś 4 dzień bez tej trucizny. Czuje, że głowa mi pracuje normalnie, inaczej patrzę na świat, na trzeźwo bardziej, odczuwalna psychiczna poprawa jest zajebista ! nie wiem czy tu mogę wkleić linka do mityngów online i nie tylko : https://spis.aa.org.pl/index.php/meetings/?tsml-day=any
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 768 / 105 / 0
@Krzysiu86Dr Dzieki za linka. Poszukam sobie jakiego mitingu on-line. Dziś na Facebooku poznałem gościa też ma problem z alkoholem, może się polubimy i będziemy wspierać. Bo narazie nie wyjdę na żywca na AA. Bo odstawiam pregabe( nie polubiliśmy się) strasznie drażni jelita a ja coś z nimi mam nie tak. Boję się o nie. Jak się nie poprawi to w sierpniu kolejne badanie(Kolonka) 🥲. I do tego czasu abstynencja. Nawet zioła się bioje zapalić bo często głody na alko to u mnie wywoluje( wiadomo fajnie podbić działanie zioła kilkoma piwami) No to wszystkim którzy chcą życzę kolejnych 24h
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3455 / 557 / 2
Ja miałem ciąg na alkoholu i amfetaminowy. Nie jakoś strasznie ale kilka piątek i zgonów zaliczyłem.

Teraz zapisałem się na otwarty oddział psychiatryczny mamy różne zajęcia jest super w ogóle nie myślę o używkach.

Ten weekend trzeźwo mi leci mam nadzieję że mój anioł straż będzie przy mnie ciągle gdy tylko będzie mnie ciągło do używek.

W każdym większym mieście jest darmowy psycholog na NFZ niczym nie różniący się od płatnego tylko są kolejki ale warto się zapisać na przykład na wrzesień i w tym czasie wyhaczyć coś online AA itp.

Zamiast terapii grupowej AA ja polecam poszukać terapeuty do leczenia uzależnień tak samo w każdym większym mieście jest darmowy tylko trzeba poszukać.

Ja zakończyłem roczną terapię z moim terapeutą. Teraz chodzę na dzienny psychiatryczny są zajęcia jest świetnie. Miejmy nadzieję iż nieprędko sięgnę po używki upał kusi ostatnio bodajże w ten piątek tak grzało że grzechem byłoby niewypicie schłodzonego żywca z puszki ja takie coś nie traktuję jako chlanie.

Każdy z nas ma swoje granice i tak ja na przykład powiedziałem sobie już cholera nie będę miał żalu do siebie o głupie dwa piwa. Z fartem i na farcie.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 768 / 105 / 0
@Mefistofeles1945
Tak. Tylko u mnie 2 piwa wywołują lawinę i dochodzi do 8-10. Bardzo rzadko zatrzymywałem się na 2. Z tym psychologiem to dobry pomysł. Zapytam swojego psychiatrę albo rodzinnego żeby podpowiedział mi gdzie się udać i wystawi skierowanie. Ale na spokojnie wszystko. Najpierw muszę odparować i wiziasc się za siebie. Tylko pamiętaj! Czy będziesz umiał się zatrzymać na 2 piwach. Czy nie pociągnie do kreski czy czegoś innego.
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 689 / 308 / 0
@Mefistofeles1945
Bardzo dobrze że coś ze sobą robisz, coś próbujesz zmienić, naprawić w swoim życiu. Terapeuta, oddział.. szacunek. Co do tego jednego piwa na słońcu.. ja też nie uważam że jedno piwo to jest chlanie.. tak było też u mnie, zanim zostałem alkoholikiem. Ja za to wiem że w moim przypadku jedno pierwsze piwo.. to jest kolejny Ciąg na którym i po którym cierpię psychicznie i nie mogę się zatrzymać. Jestem alkoholikiem i nie mam umiaru w piciu, nie kontroluje tego, jak piłem to zawsze do uzyskania tego efektu... tego zachlania mordy, pójściu spać i tyle w temacie :D nie polecam pić żadnego żywca. Już lepiej na słoneczku wypić zmrożoną Pepsi, Cole czy nawet to gówno energetyk.. wybrać dla siebie to mniejsze zło.. które mnie nie zabije.. a jeżeli chodzi o piwo.. to mnie to może zabić bo zabija mnie to od kilkunastu lat. Dziękuję.. nie pije.. zdrowia życzę.. :)
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 768 / 105 / 0
Także panowie przykra wiadomość. Koleżanki facet dziś zmarł w szpitalu. Był alkoholikiem 😔😥
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 977 / 222 / 0
@Krzysiu86Dr Nie ma się czego wstydzić. Z 90% osób na takim meetingu doskonale to rozumie i przecież sami nieraz łamaliśmy abstynencje twierdząc że "poradzimy sobie sami". Słusznie zauważyłeś że z tą chorobą nie idzie sobie poradzić bez wsparcia. Ja na meetingi zaglądam i coś tam mi pomagają, zwłaszcza aby sobie przypomnieć że jestem osobą uzależnioną i jedna lufka/tabletka/piwo czy cokolwiek innego i popłynę znów. Najbardziej jednak pomocna w moim przypadku była terapia grupowa leczenia uzależnień.
ODPOWIEDZ
Posty: 83 • Strona 4 z 9
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).