...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 107 • Strona 4 z 11
  • 578 / 8 / 0
Przede wszystkim musisz zrozumieć, że narkotyki to nie przyczyna, a skutek. Nie możesz zlikwidować skutku nie robiąc nic z przyczyną, bo powróci. Tak naprawdę nie jest ważne to, że Twój syn ćpa; ważne jest tylko, dlaczego to robi. Narkotyki to tylko narzędza: mogą być użyte do ucieczki przed problemami(pogłębiając je tym samym), do eksploracji samego siebie, czysto rozrywkowo a nawet do samorozwoju. Oczywiście zależy to w dużej mierze od rodzaju substancji - jeśli to buprenorfina, jak wielu sugeruje, to jest bardzo duża szansa, że używa jej, niestety, w tym pierwszym celu, a więc najbardziej destrukcyjnym.

Więc co robić?
Zastanów się, gdzie leży prawdziwy problem. Staraj się rozmawiać z synem o jego życiu, stopniowo wyciągając z niego informacje o tym, jak się czuje, jakie ma plany na przyszłość i tak dalej. Oczywiście nie możesz zasypać go pytaniami i oczekiwać, że odpowie na nie z radością. Musisz z nim aktywnie rozmawiać, najlepiej codziennie. Jeśli zdobędziesz już jego zaufanie, delikatnie porusz temat używek. Ważna uwaga: nie rób tego w sposób natarczywy i bądź nim szczerze zainteresowana. Jeśli będziesz naciskać zbyt mocno albo wyczuje, że robisz to na siłę, odniesie to odwrotny skutek do zamierzonego. Kolejna ważna sprawa: nie pouczaj go! Jest jakieś 100% szansy, że wiesz na ten temat mniej od niego, więc jakiekolwiek uwagi na ten temat odbierze jako Twoją ignorancję i bardzo stracisz tym samym w jego oczach; prawdopodobnie nie będzie miał ochoty na dalsze rozmowy. Zamiast pouczać, staraj się dowiedzieć. Najważniejsze, co powinno Cię interesować, to powód - ten prawdziwy. Dopóki nie zrozumiesz, co spowodowało, że zaczął brać(to może być kwestia przeanalizowania nawet całego jego życia), dopóty nic nie zmienisz.

Niestety nie ma szybkiego rozwiązania tego problemu. Jak już mówiłem, musisz najpierw dojść do jego sedna i zrozumieć czemu tak naprawdę syn bierze. Samo to zajmie sporo czasu. Naprawienie tego problemu zajmie go jeszcze więcej; ale to zostaw na później. Na razie skoncentruj się na Waszych relacjach i prawdziwym poznaniu własnego syna.

Powodzenia.
  • 221 / 2 / 0
aha czyli zanim sie nie otworzy to niech se ćpa?
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 578 / 8 / 0
A co, da mu klapsa w dupę i szlaban na cukierki jak nie przestanie?
  • 2129 / 29 / 0
Amaterasu pisze:
A co, da mu klapsa w dupę i szlaban na cukierki jak nie przestanie?
Z ćpunem się nie prowadzi letnich dialogów rodem z "m jak miłość". Jakieś podchody, ciepłe słówka. Pic kurwa, na wodę. Zamknąć kurek z pieniędzmi, zero kieszonkowego, zero "komfortu ćpania", stałe obowiązki w domu a jak się nie podoba to niech wypierdala.Tu trzeba ostro i po męsku.
Problemem niektórych jest wiara, że z ćpania wyjdzie przez jakieś lajtowe detoksy, leki i ochronkę rodziców a potem zdziwko, że synek znowu wpadł w ciąg. Tu trzeba zmiany. Solidnego kopa w tyłek.
Toksyczna chemia z 15 metrów
  • 578 / 8 / 0
A potem ucieczki z domu, ściemy, kradzieże. Jak ktoś naprawdę chce ćpać to nie przestanie dopóki nie zniknie powód. Myślisz, że jak cały weekend spędza na odsypianiu jazd po opio to jest normalnym, szczęśliwym człowiekiem? To co mówisz to kopanie leżącego i nie działa w przypadku "rozpieszczanych" narkomanów. Albo inaczej: może zadziałać, a może pogorszyć sprawę(ja stawiam na to drugie). Nie znasz gościa a stawiasz na najbardziej ryzykowną opcję. Wszystko zróbmy, kurwa, po męsku. Wypierdolmy psychologów i wszystkich "nastawiajmy" na siłę. A samobójcy - cóż, byli są i będą, nie? :rolleyes:

Rozpieszczanie a poznawanie drugiego człowieka to NIE to samo. Jasne, jak ktoś sprząta za dziecko to ma co chciał, ale nagłe "odstawianie" mu wszystkiego to krótka droga w jeszcze większe bagno. Wszystko robi się stopniowo.
  • 2129 / 29 / 0
Oczywiście, mój post był po trochu ironią, ale nie do końca. Ja bym się opowiadał za spokojem, jak najbardziej. Rozmowa też jest ważna, ale przede wszystkim jasno określone wymagania i KONSEKWENCJA. Zauważ, że synek jest pełnoletni. Rodzice dają mu kieszonkowe, sprzątają pokój a mamusia pewnie rano zapierdala po świeże bułeczki. Nie tędy droga. Koleś w tym wieku powinien mieć jakieś obowiązki, zadania. Powinien umieć o siebie zadbać. Traktując go jak panienkę zapewnia mu się komfort ćpania. Tak, jest to metoda na rozpieszczonych ćpunków. Nie jest to łatwe, bo wyplenić narosłe przez lata błędy nie jest lekko. Warto jednak ze spokojem i stanowczością rozmawiać i nie dać się oszukać i zmanipulować. To jest pierwszy krok. Wyciąganie ręki bez postawienia jakichkolwiek wymagań to próba spalona na starcie. To, że ćpa to efekt wychowania rodziców. Dziecko rozpieszczone (mimo ze na zewnątrz często śmiałe ) jest tak naprawdę słabe i niezaradne. Jak taki osobnik napotka problemy i obowiązki to od nich ucieka. To jest główny powód w takich przypadkach.

btw, jakby rodzice umieli mądrze wychowywać swoje dzieci to żadni psychologowie nie byliby potrzebni. Jest to jednak nierealne, bo dziecko może mieć każdy.

Poznawanie swojego dziecka gdy ten osiągnął pełnoletność ? To gdzie byli wcześniej ? lol
Ostatnio zmieniony 07 czerwca 2011 przez Kuba Powiatowy, łącznie zmieniany 3 razy.
Toksyczna chemia z 15 metrów
  • 221 / 2 / 0
jasne zablokują mu ćpanie i juz popełni samobójstwo... pozwólmy mu ćpać bo inaczej se krzywde zrobi... ja pierdole co za rady... a jak bedzie ćpać to se krzywdy nie zrobi?

na pewno rozmowami nie wyperswadują mu ćpania choćby nie wiem jakie szczere były
jak już sie wjebał w tę pułapkę to już za późno na takie metody...

i co bedzie naćpany a matka przyjdzie i bedzie szczerze rozmawiać? i to ma działać? bedzie miał z niej dobry polew conajwyżej...

jak ma sie leczyć to na trzeźwo!
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 578 / 8 / 0
Kuba Powiatowy pisze:
Nie jest to łatwe, bo wyplenić narosłe przez lata błędy nie jest lekko.
Właśnie dlatego tak czepiłem się tego odstawiania wszystkiego nagle. Jak przez 19 lat był rozpieszczany to odebranie mu tego też wymaga czasu. Zabierzesz mu nagle wszystko to będzie tylko gorzej. Jasne, kiedyś trzeba, ale ja bym nie ryzykował mówiąc "zero niczego bo trzeba mu kopa w dupę". Sam byłem kiedyś trochę rozpieszczony(choć na pewno nie aż tak) i żadne takie "kopy" nie wyszły mi na dobre. Ja mam o tyle szczęście że wcześnie rozkminiłem co mi szkodzi i wziąłem się za siebie sam.
Kuba Powiatowy pisze:
Poznawanie swojego dziecka gdy ten osiągnął pełnoletność ? To gdzie byli wcześniej ? lol
Mimo to lepiej późno niż wcale.
Kuba Powiatowy pisze:
btw, jakby rodzice umieli mądrze wychowywać swoje dzieci to żadni psychologowie nie byliby potrzebni. Jest to jednak nierealne, bo dziecko może mieć każdy.
Dlatego jestem za testami na rodzica. Poważnie. Chuj z emeryturami, ale jak tak dalej pójdzie to za kilkadziesiąt lat nikomu się nie będzie chciało pracować bo depresje i kij wie co.
  • 578 / 8 / 0
madafakers pisze:
jasne zablokują mu ćpanie i juz popełni samobójstwo... pozwólmy mu ćpać bo inaczej se krzywde zrobi... ja pierdole co za rady... a jak bedzie ćpać to se krzywdy nie zrobi?
Co miałeś z czytania ze zrozumieniem?
madafakers pisze:
na pewno rozmowami nie wyperswadują mu ćpania choćby nie wiem jakie szczere były
jak już sie wjebał w tę pułapkę to już za późno na takie metody...
Nie mówię o perswadowaniu czegokolwiek bo to nie ma sensu. Ale poznanie własnego dziecka ma. To jest najważniejsze co może zrobić rodzic jak są problemy.
madafakers pisze:
i co bedzie naćpany a matka przyjdzie i bedzie szczerze rozmawiać? i to ma działać? bedzie miał z niej dobry polew conajwyżej...
Nic dziwnego że wszędzie teraz problemy psychiczne jak rodzice nie umieją rozmawiać z dziećmi. Oświecę Cię - da się rozmawiać z naćpanymi jak ma się dobry kontakt. Poza tym nie mówię, żeby rozmawiać akurat wtedy.
  • 221 / 2 / 0
Amaterasu pisze:
madafakers pisze:
jasne zablokują mu ćpanie i juz popełni samobójstwo... pozwólmy mu ćpać bo inaczej se krzywde zrobi... ja pierdole co za rady... a jak bedzie ćpać to se krzywdy nie zrobi?
Co miałeś z czytania ze zrozumieniem?
szóstke kórde ;)
http://talk.hyperreal.info/post902021.html#p902021
masz rok więcej niż bohater tematu to i dziwnym nie jest że proponujesz liberalne metody
w końcu nie wiadomo czy to nie Twoja mama pisze :)
Amaterasu pisze:
madafakers pisze:
na pewno rozmowami nie wyperswadują mu ćpania choćby nie wiem jakie szczere były
jak już sie wjebał w tę pułapkę to już za późno na takie metody...
Nie mówię o perswadowaniu czegokolwiek bo to nie ma sensu. Ale poznanie własnego dziecka ma. To jest najważniejsze co może zrobić rodzic jak są problemy.
madafakers pisze:
i co bedzie naćpany a matka przyjdzie i bedzie szczerze rozmawiać? i to ma działać? bedzie miał z niej dobry polew conajwyżej...
Nic dziwnego że wszędzie teraz problemy psychiczne jak rodzice nie umieją rozmawiać z dziećmi. Oświecę Cię - da się rozmawiać z naćpanymi jak ma się dobry kontakt. Poza tym nie mówię, żeby rozmawiać akurat wtedy.
a dlaczego sugerujesz że za problemy odpowiedzialni są rodzice?
gówniarz skosztował gówna spodobało mu sie i zaczął jebać
rodzice no cóż nie muszą niańczyć, każdy ma swoje wybory z życiu i już

nie podejmie decyzji o leczeniu jeśli bedzie mógł ćpać i bedzie miał komfort - podsuwasz rodzicom współuzależnienie

z resztą trolu chyba se jaja robisz więc kończe dyskusje
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 107 • Strona 4 z 11
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Do 3 gramów marihuany bez recepty? Poszło pismo z Sejmu do rządu

Legalizacja posiadania marihuany na własny użytek w ilości do 3 gramów - taka propozycja wpłynęła do sejmowej Komisji do spraw petycji. - Obowiązujące przepisy penalizują za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany. Nie odpowiadają one współczesnym realiom społecznym i ustaleniom naukowym - argumentuje autor.

[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.