ODPOWIEDZ
Posty: 132 • Strona 4 z 14
  • 352 / 97 / 0
Nieprzeczytany post autor: TenTyp »
Kurwa ja też mam niezle jazdy z sercem. Kluje na maxa, i w ogóle robi mi jazdy. Byl czas, że sie bardzo tym przejmowalem i chodzilem na badania, za każdym razem nic. To przestałem. I chyba znow zaczne. Czy was też na maxa kłuje w klatce i mostku? A badania ok? ostatnie mialem co prawda rok temu, ale te samo objawy i wszystko git
Zwierzęta i ludzie może nie są podobni
Ale w jednej sprawie są na pewno zgodni
Że trzeba mieć miejsce w którym można się rozjebać
Ostro zabalować a później wszystko sprzedać
  • 102 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: wieslawinho »
TenTyp pisze:
Kurwa ja też mam niezle jazdy z sercem. Kluje na maxa, i w ogóle robi mi jazdy. Byl czas, że sie bardzo tym przejmowalem i chodzilem na badania, za każdym razem nic. To przestałem. I chyba znow zaczne. Czy was też na maxa kłuje w klatce i mostku? A badania ok? ostatnie mialem co prawda rok temu, ale te samo objawy i wszystko git
nerwica moze.
Uwaga! Użytkownik wieslawinho nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1169 / 16 / 0
Nieprzeczytany post autor: BuddahLova »
TenTyp pisze:
Kurwa ja też mam niezle jazdy z sercem. Kluje na maxa, i w ogóle robi mi jazdy. Byl czas, że sie bardzo tym przejmowalem i chodzilem na badania, za każdym razem nic. To przestałem. I chyba znow zaczne. Czy was też na maxa kłuje w klatce i mostku? A badania ok? ostatnie mialem co prawda rok temu, ale te samo objawy i wszystko git
Miałem identycznie, badania wykazywaly ze wszystko ok.
Znalazłem sposób jak to skutecznie zniwelować, jeśli kłuje Cię serce to wez aspiryne i podwójną dawkę magnezu.
Mi pomaga.
Uwaga! Użytkownik BuddahLova jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1047 / 22 / 0
Nieprzeczytany post autor: banshee »
TenTyp pisze:
Kurwa ja też mam niezle jazdy z sercem. Kluje na maxa, i w ogóle robi mi jazdy. Byl czas, że sie bardzo tym przejmowalem i chodzilem na badania, za każdym razem nic. To przestałem. I chyba znow zaczne. Czy was też na maxa kłuje w klatce i mostku? A badania ok? ostatnie mialem co prawda rok temu, ale te samo objawy i wszystko git

przydałoby się jakieś podłączenie do aparatury monitorującej pracę serca na dłużej. Albo takie mini aparaciki, które zawsze można mieć przy sobie i nie trzeba leżeć w szpitalu. Po całym tygodniu (fazy, hehe ) idziesz do doktora i on luka na kompie jak Ci serce działało. Ale jaja by były czasami ( to cud, że żyjesz, człowieku, zrobimy o Tobie program na diskawery)

Zjebanie serca chyba już kurwa nieodwracalne jest, nawet jednorazowe przywalenie stymulanta mnie rozpierdala. Już nawet od innych używek (lub ich braku) jest chujowo.

Czy was też najbardziej męczy to wieczorami/nocą? Kuje ( kłuje?) mnie często w dzień, nie mogę oddechu wziąć ( takie płytkie tylko, bo boli w chuj). Kiedyś poszłam podczas takiego "napadu" do lekarki a ona powiedziała "zdarza się" %-D

Do tego zawroty głowy, takie dziwne zawiechy i "okurwa oddychaj!", popierdolone to.

Wieczorami nie mogę spać tak, żeby słyszeć bicie serca bo jego niemiarowość i w ogóle brejkkorowy rytm mnie rozpierdala. I bezdechy. Czasami drętwienie kończyn.

A miałam już po takich ostrych jazdach iść do kardiologa prywatnie, to sobie urlop wziął, a 70 zł w nie będzie na doktora czekało przecież.

TenTypie, co do Twoich wizyt- przyznałeś się do ćpania? Może by wypadało, pomogłoby zdiagnozować ewentualne choroby, zrozumieć nieprawidłowości i tak dalej...

I jakie badania miałeś robione?
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2010 przez banshee, łącznie zmieniany 1 raz.
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 1611 / 34 / 0
Nieprzeczytany post autor: Maskaradore »
Dziubaski słodziutkie - pierwsze co każdy powinien zrobić to sprawdzić czy w rodzinie nie było albo nie ma problemów z sercem, ciśnieniem, krwią, żyłami itp. - większość problemów ma źródła genetyczne, a wasz tryb życia tylko wyciąga to przedwcześnie na wierzch, albo wzmacnia to co już było.

Zaraz potem badania, które ja odwlekam już jakieś 10 lat ;-)

O problemach z moich kochanym serduszkiem pisałem już nie raz, o tym, że na 100% na nie umrę i to pewnie niedługo również (właśnie dlatego muszę przestawić się na opiaty ;-) )

Dużo ostatnio mefie, bardzo przedawkowywuje kofeinę, żyje w ciągłym stresie, niewyspany, źle zjedzony, w chujowej zasyfiałej metropolii wdycham spaliny, chemię itp. Nie mam czasu na trenieng, sporty, jedynym ruchem jest chodzenie a jedynym wysiłkiem seks (a raczej jego namiastka, bo prawdziwego ruchania wciąż za mało).

Ostatnio zauważyłem, że przy wciąganiu kreski od razu ładuje mi się na serce, takie JEBZ! i już wiem - spokojnie oddychać, zapalić cigaretten, usiąść, chill, spoko luzik luźne suty, jeszcze parę lat Maska, jeszcze parę gram ;-)

JA JUŻ MAM DOSYĆ. Chce z tym skończyć, bo to mnie wykańcza. Ostatni gram w szufladzie leży, ostatnie kreski na długi weekend...

Bardzo dobry wątek, mam nadzieję, że niedługo napiszę tu: byłem na badaniach, mam serce jak dzwon Rajmunda, dożyje 90 lat, moje dzieci będą Himenami inteligencji i Tytanami testosteronu, a ja wyglądam o 5 lat młodziej i nie ćpam już nic :cheesy: Tak będzie. Niech tak się stanie. Abrakadabra kurwa! <FFFFFSIOOOOOMM> <BŁYSK &AMP; ŁUBUDU!!!>
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 157 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: blazee »
Ludzie, nie rozumiem jak można się tak niszczyć. Normalnie zero zdrowego rozsądku. Kiedyś miałem w planach spróbowanie mefa, ale teraz wiem, że w życiu się tego nie dotknę. Rozumiem, że fajnie jest czasem coś jebnąć, ale nie w takich ilościach i z taką częstotliwością żeby później mieć problemy z beretem, oddychaniem, sraniem, itd.

Aktualnie jestem zupełnie zdrowy, żadnych problemów z serduchem nie mam, ale też ćpam bardzo rzadko. Wam też tego życzę. Po 4-aco-dmt serce napierdalało mi przez 4h jak po bardzo intensywnym wysiłku. Momentami (szczególnie na początku) czułem delikatne kłucie w klatce piersiowej. Praktycznie przez całego tripa walczyłem o to, żeby o tym nie myśleć, no i jakoś zleciało. Na zejściu było już miło, ciśnienie wysokie, puls szybki, stymulacja, trochę gorąco, ale bez tego uczucia "walenia młota". Przeżyłem, bez obsrywania się. Kolega, który mi towarzyszył w pewnym momencie zasłabł. Ja uprawiam sport od 6 lat, on nie.

Kiedy boję się przed zarzuceniem czegokolwiek, że coś się może stać, myślę sobię: jestem 1 człowiekiem na ponad 6mld, moje życie jest gówno warte w porównaniu do tej liczby, więc chuj ze mną, przestań być takim pierdolonym egoistą! Mam wyjebane na to, czy coś się stanie czy nie!

Brzmi trochę dramatycznie, ale mi pomaga. W sumie taka jest prawda.

Trzymajcie się wszyscy, dbajcie o siebie, ograniczajcie się, a wasza przygoda z substancjami psychoaktywnymi bedzie przyjemna, niezapomniania i nigdy nie straci uroku. Peace.
  • 352 / 97 / 0
Nieprzeczytany post autor: TenTyp »
/lekarstwa na te dolegliwosci nie znalazlem.

Jest jeden fajny trick. Jak mnie kuje serce, albo za często są dodatkowe skurcze (uczucie jakby serce na chwile przestawało bić) to zaczynam ćwiczyć pół godziny na skakance, pompeczki, hantle itp. Po godzinie cały zjebany i juz bez bólów mogę robić co chce. Działa na psychikę i poprawia krążenie :) A najczęściej pomaga po prostu wyjscie do kumpli i nie myslenie o tym gownie. Ja mam i tak coraz wieksze podejrzenia ze to przez szlugi głównie
Zwierzęta i ludzie może nie są podobni
Ale w jednej sprawie są na pewno zgodni
Że trzeba mieć miejsce w którym można się rozjebać
Ostro zabalować a później wszystko sprzedać
  • 1611 / 34 / 0
szlugi o tak, palę 11 rok i to jest to kurźwa. Bóle mam codziennie, ale jak rzucam to już po 3-4 dniach odstawki fajek ból mija :cheesy:
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 1047 / 22 / 0
nie palę nałogowo. W rodzinie choroby serca są. I ciśnienia. I wieńcówka była...

Wysiłku fizycznego na zjazdach się boję. :scared:

Nie ma co pierdolić, trzeba iść do kardiologa. Tylko co ja mu powiem, hm...

Wy przyznaliście się do ćpania? Wypadałoby być z lekarzem szczerym, ale jak powiem mu, że ćpałam/am to wynajdzie mi taką chorobę, że już nie zaćpam bo mi powie, że mnie to zabije.
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 1611 / 34 / 0
Nie ma prawa tak powiedzieć, musi mówić prawdę. ZAWSZE jestem z lekarzem szczery, tu nie ma co pierdolić farmazonów bo tylko możemy sobie zaszkodzić i postawi nam błędną diagnozę. Oczywiście, trzeba się przyznać do wszystkich zażywanych narkotyków, nie widzę w tym nic krępującego - lekarz jest jak matka i ksiądz - on już widział takie rzeczy, że cho cho i nic go już nie zdziwi.

Zastanawiam się nad suplementami i lekami na wzmocnienie pikawki. Ponoć małe dawki kwasu acetylosalicylowego (aspiryny kurźwa) działają chroniąco, antyzawałowo itp.

Aspirin Protect - 100mg czyli 1/5 dawki przeciwbólowej
Wskazania
Hamowanie agregacji krwinek płytkowych w niestabilnej chorobie wieńcowej, świeżym zawale mięśnia sercowego, po zabiegach operacyjnych lub interwencyjnych na naczyniach; w zapobieganiu: zakrzepicy naczyń wieńcowych u pacjentów z czynnikami ryzyka, powtórnym zawałom serca, zakrzepicy żylnej i zatorowości płucnej, atakom przejściowego niedokrwienia i udarom mózgu.
oraz
W trakcie 24-letniej obserwacji wykazano zmniejszenie ogólnej umieralności o 25%. Umieralność z przyczyn sercowo-naczyniowych była zmniejszona o 38% już po 1 roku zażywania ASA, natomiast umieralność z powodu nowotworów była zmniejszona o 12% i zaobserwowana została po 10-letnim okresie stosowania leku. Korzyści te były obserwowane w grupie przyjmujących poniżej 14 standardowych dawek kwasu acetylosalicylowego na miesiąc[6]. Jednocześnie w innym badaniu[7] wykazano, że nie ma obecnie żadnych przesłanek, aby w długotrwałym stosowaniu aspiryny stosować dawki większe niż 75–81 miligramów.
goździkowa przypomina: jak amfetamina to i aspiryna ;-)
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
ODPOWIEDZ
Posty: 132 • Strona 4 z 14
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć

W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.

[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.

[img]
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki

Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.