@Palkroik Tak, najlepiej zamiast ssri do długotrwałego leczenia wybrać benzo, alkohol czy jakieś opio! Idiotów nie brakuje.
@Paroszka:
Ogólnie ja jestem przeciwnikiem "doradzania" antydepresantów. Ponieważ bez poznania pacjenta nie można chociażby przypuszczać czy lepiej podać mu SSRI czy SNRI a może coś innego? Możesz ogólnie być ekstrawertykiem i źle reagować na SNRI, bo będziesz przestymulowany bądź odwrotnie. Możesz być introwertykiem i paroksetyna Cię zamuli. A może nic z tego nie zadziała. Wiesz... może trzeba leczyć lęki i depresje to jeszcze inny lek lub ich połączenie?
A przechodząc do meritum.
W MOIM przypadku (zaburzenia lękowo-depresyjne):
- Escitalopram - brak działania.
- wenlafaksyna - na początku brak działania, po około 3 tygodniach nasilenie zaburzeń. Po miesiącu została zwiększona dawka oraz dorzucona mirtazapina (mieszanka znana jako CRF, California Rocket Fuel). Dałem lekom jeszcze szansę łącznie 2 miesiące by zaskoczyły. Jednak była to kompletna porażka u mnie. Mój stan pogorszył się do tego stopnia, że spałem całymi dniami. Myślę, że około 18-20h/doba. I zacząłem mieć kłopoty nawet z higieną. Wróciłem także do przyjmowania benzodiazepin.
- paroksetyna - długie, stabilne działanie. Jednak po każdym odstawieniu najpierw wracał lęk wolnopłynący, a zaraz za nim depresja. W związku z czym jestem na niej już 11 lat. Gdyby nie odstawianie leku tolerancja stałaby w miejscu, bo zawsze odstawiałem licząc, że "to koniec brania tych głupich tabletek", a tu niespodzianka... Wszystko wracało. Zaczynałem na 20mg, przez 30mg skończywszy na 40mg. Ostatecznie udało się zredukować do 30mg. No "I wilk syty i Kansas City."
Jednak niestety paroksetyna posiada pewne skutki uboczne na które ciężko przymknąć oko. Jednak da się z tym na luzie żyć także spokojnie. ;) Pierwsze co to brak wytrysku i pociągu seksualnego. Jest to spowodowane hiperprolaktynemią. I da się z tym walczyć. Wystarczy pójść do urologa i przedstawić problem. Przepisze albo kabergolinę (droższa, ale zdecydowanie polecam, bo brak uboków!!!) lub bromokryptynę (tańsza z ubokami!) Wygląda to słabo, bo to leczenie kiły cholerą można powiedzieć tj. "leku, lekiem". No, ale niestety żyć jakoś trzeba. Drugie co to sztuczny nastrój. Ja coś takiego odczuwałem. Do przeżycia, przyzwyczaisz się. Po pewnym czasie i tak odstawisz. Jeszcze coś było, ale na tę chwilę nie pamiętam. Widocznie nie było jakoś specjalnie uciążliwe.
Pozdrawiam!
15 grudnia 2023paroszka pisze: A porównanie Esci - paroksetyna -wenlafaksyna ? Teorię znam, chodzi mi o osobiste odczucia
JEDNAKŻE
Nie istnieje magiczna tabletka która pomoże wszystkim, każdy ma inne problemy i dlatego właśnie szukanie leków zajmuje tyle czasu. Lek który okaże się dla jednego z podobnymi problemami zbawieniem dla drugiego będzie przekleństwem. Jedyne co mogę polecić to brać pregę dopóki się antydepy nie rozkręca bo zwariować przez ten czas idzie a na predze jest bajerancko a w skojarzeniu z innymi lekami wystarcza dużo mniejsze dawki
29 grudnia 2023DobryWujas pisze: -
@Palkroik Tak, najlepiej zamiast ssri do długotrwałego leczenia wybrać benzo, alkohol czy jakieś opio! Idiotów nie brakuje.
@Paroszka:
Ogólnie ja jestem przeciwnikiem "doradzania" antydepresantów. Ponieważ bez poznania pacjenta nie można chociażby przypuszczać czy lepiej podać mu SSRI czy SNRI a może coś innego? Możesz ogólnie być ekstrawertykiem i źle reagować na SNRI, bo będziesz przestymulowany bądź odwrotnie. Możesz być introwertykiem i paroksetyna Cię zamuli. A może nic z tego nie zadziała. Wiesz... może trzeba leczyć lęki i depresje to jeszcze inny lek lub ich połączenie?
A przechodząc do meritum.
W MOIM przypadku (zaburzenia lękowo-depresyjne):
- Escitalopram - brak działania.
- wenlafaksyna - na początku brak działania, po około 3 tygodniach nasilenie zaburzeń. Po miesiącu została zwiększona dawka oraz dorzucona mirtazapina (mieszanka znana jako CRF, California Rocket Fuel). Dałem lekom jeszcze szansę łącznie 2 miesiące by zaskoczyły. Jednak była to kompletna porażka u mnie. Mój stan pogorszył się do tego stopnia, że spałem całymi dniami. Myślę, że około 18-20h/doba. I zacząłem mieć kłopoty nawet z higieną. Wróciłem także do przyjmowania benzodiazepin.
- paroksetyna - długie, stabilne działanie. Jednak po każdym odstawieniu najpierw wracał lęk wolnopłynący, a zaraz za nim depresja. W związku z czym jestem na niej już 11 lat. Gdyby nie odstawianie leku tolerancja stałaby w miejscu, bo zawsze odstawiałem licząc, że "to koniec brania tych głupich tabletek", a tu niespodzianka... Wszystko wracało. Zaczynałem na 20mg, przez 30mg skończywszy na 40mg. Ostatecznie udało się zredukować do 30mg. No "I wilk syty i Kansas City."
Jednak niestety paroksetyna posiada pewne skutki uboczne na które ciężko przymknąć oko. Jednak da się z tym na luzie żyć także spokojnie. ;) Pierwsze co to brak wytrysku i pociągu seksualnego. Jest to spowodowane hiperprolaktynemią. I da się z tym walczyć. Wystarczy pójść do urologa i przedstawić problem. Przepisze albo kabergolinę (droższa, ale zdecydowanie polecam, bo brak uboków!!!) lub bromokryptynę (tańsza z ubokami!) Wygląda to słabo, bo to leczenie kiły cholerą można powiedzieć tj. "leku, lekiem". No, ale niestety żyć jakoś trzeba. Drugie co to sztuczny nastrój. Ja coś takiego odczuwałem. Do przeżycia, przyzwyczaisz się. Po pewnym czasie i tak odstawisz. Jeszcze coś było, ale na tę chwilę nie pamiętam. Widocznie nie było jakoś specjalnie uciążliwe.
Pozdrawiam!
Mi paroksetyna nerwice ładnie wyleczyła(zaleczyła) na jakiś czas, tzn. tamte objawy nie powróciły. Były bardziej fizyczne, a teraz bardziej psychiczne. Po dulo nie widzę poprawy, wydaje mi się że lękowe myśli częściej się pojawiają ( takie ogólnożyciowe - że nie dam rady itp. )
Jako kobieta mam nieco inaczej, ale po paroksetynie generalnie mówiąc było lepiej jeśli chodzi o sferę intymną.
Chyba wrócę sama na Paro a po nowym roku do lekarza.
Ja to odczuwam tak, jakby rano po wstaniu z łóżka już nie działała, zarzucam i po godzinie mam jakiś wjazd. Wjazd kilkukrotnie słabszy od MDMA. Pojawia się jakiś niepokój, po czym robi się miło, pluszowo i leniwie. Dziwi was to? Mnie też! Wszak esesesraje powinny po dwóch miechach już utrzymywać swe działanie na stałym poziomie.
Na 15mg jest już dla mnie mocno, czasami mówię sobie "za słodko". Takie przyjemne upieprzenie. Nie, że zamuła tylko to uczucie w głowie "bańka", "głowa w kasku". Osłabienie emocji to kolejny minus. Człowiek chciałby się wkurwić, ale nie może. Ale to raczej wszystkie z tych leków powodują.
Dziwię się więc, że jest sporo opinii mówiących, że esci jest słabe, bo wedle mojej opinii działa kurwa mocno
Większość trzepie sobie nad paroksetyną, więc może chociaż ktoś dołączy do mnie do teamu esci?
Oba te leki gaszą lęki, ale w zupełnie inny sposób i jest jedna bardzo ważna dla mnie różnica.
paroksetyna mega podnosi pewność siebie i to jest sztuczne, ale w sytuacjach nerwowych gdzie na esci reagowałem wycofaniem czy lękiem teraz reaguje totalnym wyjebaniem i pozostaje spokojny choć zdecydowany w ciężkich sytuacjach. Czasami niestety bywam bardziej agresywny też, tylko na szczęście nie fizycznie a słownie. Czyli lęki nie dość że prawie likwiduje to jeszcze daje to co opisałem. I to wcale nie dla każdego jest dobre, może prowadzić do problemów i ryzykownych działań które obiektywnie mogą nam narobić problemów. Ale jak sobie uświadamiasz, że masz wyjebane w pewnym momencie, że zwyzywasz kierownika albo komuś jebniesz i Ci to lata w sumie, a nawet powiem więcej w pewien sposób mnie to bawi. Taka sama sytuacja na escitalopramie to była totalna ruina, zamartwianie się co to będzie, lękowe reakcje, gonitwa myśli noi rozwalenie psychiczne.
Także moja obserwacja jest taka. Escitalopram owszem działa na lęki i ataki paniki, natomiast wtedy gdy jest w życiu i pracy spokój i w miarę ok, natomiast w sytuacjach krytycznych i ciężkich to jakby go nie było totalnie. Wtedy paroksetyna pokazuje swoją moc, że mam naprawdę niezły bajzel obiektywnie w swoim życiu i mam na to taką pozytywną wyjebkę. Ja tego bardzo teraz potrzebuje, ponieważ przechodzę pewne ciężkie boje w firmie i nagle każdy zauważył, że po zmianie leku zupełnie inaczej reaguje niż się przyzwyczaili. Oczywiście ludzie nie wiedzą czy zmieniałem czy nie i co na co, ale zauważyli różnice z zewnątrz też. A na nastrój to hmm jest też on lepszy na paro, bo jest więcej optymizmu, które bierze się ze spokoju większego, ale to nie jest taka diametralna różnica jak w lęku. Ogólnie na paro się czujesz, że jedziesz na silnym gównie, a na esci to jest takie delikatne działanie w tle. Aczkolwiek tu też jest paradoks i to jest super dziwne. Jeśli chodzi o zobojętnienie nastroju ale takie negatywne i mocne to miałem silniejsze na esci ale to maks dawka 20mg i może dlatego, niższe dawki nie dawały rady niestety.
Ogólnie stety niestety, wniosek jest taki trzeba wielu spróbować i niestety się męczyć aż się trafi na ten swój ukochany antydep. Niestety nasze zryte berety są zbyt skomplikowane, a tak do końca sposób działania SSRI chyba jest ciągle nie znany tylko jest pare bardzo prawdopodobnych teorii, ale nie udowodnionych jednoznacznie. Przynajmniej niedawno tak o nich czytałem. Ciągle są badania jak one tak naprawdę działają i dlaczego u jednego takie a u innego srakie.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/9/90238ba2-d7b1-452c-9553-57c933ffffb9/IMG_3350.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250814%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250814T030002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=ed81ab5264c0726534c55cb6b4daf0b04ba02aec5300ef1c2a9ed95bb5657b28)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lajza.jpg)
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków
Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kluczborkprasowy.jpg)
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki
Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.