Nigdy nie widziałem takich grzybków w ofercie żadnego sklepu z growkitami, ale jest to jedyne co przychodzi mi na myśl
Ot trafiło Ci się
Sam bym takie chciał
ale ładne!
Z góry dzięki za odpowiedzi
Winą za dziurki nie obarczałbym infekcji. Nie spotkałem się nigdy - w tym także w opiniach innych - z infekcją która ograniczała by się do kapelusza danego owocnika. 100 procentowej pewności Ci nie dam, ale uważam że jest to już prędzej wynik jakiejś mechanicznej przeszkody na drodze pina - np. ziarenka wermikulitu, wyjątkowo silnego strumienia wody ze spryskiwacza etc.
Możesz zrobić tak jak piszesz
https://ibb.co/Dw5RQs3
https://zapodaj.net/d5e79fa1b3e95.jpg.html
Obawiam sie, ze pleśń, ale ja się nie znam, tak na logikę te siniaki powinny być na zewnątrz, a nie w środku - ale nie wiem na pewno, czy od środka może grzyb pleśnieć.
Rośnie u mnie trzeci rzut. Zapowiada się sporo słabszy od drugiego, piny pojawiły się po piątej dobie, dzisiaj jest szósta.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
