Uczucie piasku w oczach do tego bóle głowy i uczucie "kaca" next day.
Nie polecam, nawet na sen się średnio spisywał.
50mg daje radę.
mialem kiedyś koleżkę strasznie wjebanego w klony to lubił dopierdolic jeszcze chlora i mówił, że uzupełniało mu high.
z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam K.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.
~Michael Linnel Odpisuję tylko na GG i e-mail.
Kiedyś jak juz miałem wyrobioną tolerkę na chlora to brałem pod język haha, ale wykręca ryja i jak ktoś ma delikatne podniebienie to sie skrzywi mocno.
Najlepiej pogryźć i na pusty żołądek.
A tak ogólnie chlor to bardzo fajne neuro.
W ulotce napisano, że 8-12 godzin to okres półtrwania.
Czy jak dzisiaj 17 wezmę pełną dawkę, to myślicie, że budzik może nie zdziałać nic o tej 7-8?
Czy 50mg na pierwszy raz może też tak wymieść?
A poza tym chlor to nie jest jakaś siekiera nasenna, że budziki nie obudzą.
Zjesz o 20, a o 21 wkręci się, a do 22 obadasz na spokojnie jak działa i po 22 pójdziesz spać.
27 listopada 2017Thermoc pisze: dla mnie chlor jest jedny z lepszych neuro.
50mg daje radę.
mialem kiedyś koleżkę strasznie wjebanego w klony to lubił dopierdolic jeszcze chlora i mówił, że uzupełniało mu high.
Może jest tu też ktoś, kto brał połączenie leków: Risperidon i Chlorprothixen. Czytałem "wątki ogólne" o jednym i drugim leku, ale jakoś nie znalazłem nikogo, kto by brał te dwa równocześnie. Wczoraj spróbowałem i rano nie czułem się dobrze. To combo mnie otumaniło i doszedłem do siebie, po tym, jak jeszcze raz położyłem się do łóżka i zasnąłem na jakieś 5-6gdz.
Nie poddaje się jednak i jakieś dwadzieścia minut temu wziąłem tylko Risperidon. Już zauważam spadek uwagi, pisząc tego posta. Po prostu trudniej mi się pisze, ale czuję jakąś wewnętrzną ulgę.
Poza tym nawet na ulotce jest napisane, że ma lekkie działanie antydepresyjne (co wśród neuro jest czymś unikalnym) i też to potwierdzam, ze delikatnie na taki swój chlorowy poprwia nastrój/satysfakcje z życia.
Mankamentem chlora jest to, że może przyspieszać puls (kiedyś to wyczuwałem, a teraz nie). No tolerka rośnie.
Co więcej - apetyt bez zmian, metabolizm też nienaruszony więc waga w normie.
Po 50mg na spanie - rano bez zamułki, a nawet jak taka się pojawi u początkującego użytkownika to można ją postrzegać jako towarzyszącą życiu ulotną mgiełkę haah
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.