wiesz, doskonale Cie rozumiem, teraz, to co ćpałam, to dla niektórych gówno "za przeproszeniem", bo poporpstu przeginałam z dxm głownie, i neuroleptykami, no i lsd się zdarzało (ale to inna bajka). Ale gdy człowiek nie myśli o niczym innym niż sfazowanie się, to wtedy można śmiało powiedzieć że to uzależnienie. ja jestem uzależniona, i od dziś postanowiłam z tym walczyć, naprawdę walczyć.
Supravires pisze:
MOIM NAJWIEKSZYM MARZENIEM JEST PRZESTAC CPAC I UMIEC FUNKCJONOWAC WSROD NORMALNYCH LUDZI..ale mi to chyba juz nie jest pisane.
Pewnie Ci wiadomo,ale jeszcze pare miesięcy temu byłam wjebana po uszy w amfe, w "godności ćpuna" możesz sobie przeczytać (o ile nie czytałeś) na stronie 5-tej, co wyczyniałam, by tylko mieć kase na nią. Kurwa, jakie to było gówno. Poprostu zwykłe DNO. Jak walisz w kanał, to jeszcze bardziej Ci współczuje. Jak raz byłam na mase naćpana, też o mało co, a bym w kanał władowała, ale na szczęście nie miałam wtedy żadnego towaru. Ale wtedy marzyła mi się ta szybka ekstaza spowodowana strzeleniem dożylnym. Kurde nawet nie wiesz jak Ci wspołczuje. Ale zobacz, ja wyszłam z 7-miesięcznego ciągu fuki, i może Ty nie wierzysz w to, ale ja wierze w Ciebie, wierze,że i Tobie się uda wyjść z nałogu. Mam tyle optymistycznych myśli. Tu nie chodzi o to,że "wystarczy chcieć, a się uda". Te słowa to jedna, wielka bujda. Same chęci w cięższych nałogach nic nie dają. Najważniejsze jest wsparcie kogoś bliskiego..
Ty obiecałeś dziewczynie,że rzucisz-nie rzuciłeś. ja też obiecywałam eks chłopakowi milion razy że skończe z tym, i nawet go okłamałam że skończyłam,a w rzeczywistości podbierałam mu białe..A on się nie zaczaił,że to właśnie ja, bo mi ufał.. napierdolił koleszce,bo myślał,że to on mu te parenaście gram zajebał. nawet przez chwile mu nie przeszło do głowy,że to jego własna panna to zrobiła. Czułam sie po tym jak ostatnie dno. Poprostu byłam totalnym zerem, i już. Z niczego nie jestem tak dumna jak z tego,że skończyłam wkońcu z amfetaminą raz na zawsze.
Ale nie zrobiłam tego w samotności..Bo jak już wspomniałam,tak się nie da. Może dlatego ludzi do Monarów wysyłają? Nie wiem, ja bym tam nigdy nie chciała wylądować, i nie wyląduje.. Miałam zajebistego przyjaciela,który razem ze mną ćpał amfe. I razem ze mną rzucał. Wspieraliśmy się bardzo. I sie udało, zarówno mi, jak i Jemu.
Tobie również radze znaleźć osobe ćpającą, najlepiej dobrą koleżanke (nie nie zdradzać swojej dziewczyny :-p ), z którą razem przechodzilibyście koszmar rzucania ćpania, i..trzeźwości.. Zapewniam,że potem, z perspektywy czasu stwierdzisz tak samo jak ja dziś, że było warto.
wiem cos o nalogu amfetaminowym, moja eks byla wjebana w amfe IV [moze dlatego tak lubila sie.... :)))] i ja ja wsparlem i nie bierze od roku...a mnie uwazala tylko za 'jaracza blantow'. fakt jaram duzo, ale nie ma co tego porownywac do mocnych opaitow alko czy fety/koksu. chcialbym TYLKO jarac.
widzisz, tak to jes niestety, gdybym nie byl teraz nagrzany, nawet bym Ci nie odpisal..
najbardziej mnie boli to, co moge stracic. jestem swietnie podobno zapowiadajacym sie sportowcem. cwicze sztuki walki.. mmoglem juz to robic zawodowo, pamietam jak nagrzany w pizdu zdobylem dosyc wazne trofeum, bo kocham walke [nie napierdalanie sie a walke jako sport] ale wybralem cpanie.. choc dalej trenuje. ale juz nie łudze sie ze bede sie bil zawodowo.
moja dziewczyna mysli ze tylko jaram i sporo pije.. a tak to jakby zobaczyla ze cos pukam.. na slady na rekach są sposoby... ale na slady na psychice nie.
no i wyobraz sobie teraz , jak np. jestem najebany i włącza mi sie agresor.... i dlatego chcialbym rzucic cpanie
wujek supra
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
WildMonkey pisze: mnie dragi zrobiły lepszym człowiekiem
wujek supra
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
supravires pisze:
najbardziej mnie boli to, co moge stracic. jestem swietnie podobno zapowiadajacym sie sportowcem. cwicze sztuki walki.. mmoglem juz to robic zawodowo, pamietam jak nagrzany w pizdu zdobylem dosyc wazne trofeum, bo kocham walke [nie napierdalanie sie a walke jako sport]. Ale wybralem cpanie.. choc dalej trenuje. ale juz nie łudze sie ze bede sie bil zawodowo.
mnie dragi zrobiły lepszym człowiekiem
[/quote]
ehh, mnie i jedno i drugie.. I zależy w którym momencie życia.. W chwili,gdy byłam naćpana (pixami i MJ-zwłaszcza) (bo o amfetaminie juz NIE CHCE mówić..), to byłam strasznie miła dla mamy, ogólnie dla rodzinki, dla wrogów, dla przyjaciół, dla wszystkich. Stawałam sie uczynna, chętna do pomocy, umyłam w domu okna, chciało mi się żyć, nawet w największy deszcz leciałam na drugi koniec miasta (na pieszo!) do sklepu, w którym moja babcia stwierdziła że jest najlepszy chleb.. (a mieszka koło piekarni, ale dla niej leciałam..). Byłam lepszym człowiekiem, bo same 5 przynosiłam ze szkoły,bo ogólnie jakby się wyciszyłam (zawsze byłam taka rozdarta małolata, kłotliwa, wszystkich się czepiałam o wszystko, ale nie gdy byłam naćpana..
Za to złym człowiekiem się stawałam, jak przerywałam branie czegokolwiek.. Wtedy chodziłam jak burza, i słowem nie można było sie do mnie odezwać, a biedny facecina w sklepie dostał kiedys ode mnie w morde za to,że spytał,czy umówie sie z nim na kawe,bo "wyglądam na miłą dupe".. No nie mogłam mu tego tekstu darować, i poprostu bez zamysłu dostał tube ode mnie prosto w twarz, na oczach swoich podwładnych (to był chyba szef tego sklepu..). Byłam wtedy na narkotykowym głodzie, wtedy nie byłam człowiekiem, tylko jakimś wcielonym szatanem..
WYBACZCIE MI,JEżELI BEDE DLA KOGOLOKWIEK Z WAS NIEMILA PRZEZ TEN CZAS, PRZEZ TE "NAJGORSZE DNI" MOJEGO ODWYKU, MOJEGO KONCZENIA Z CPANIEM.. NIE ZWRACAJCIE UWAGI NA MOJE CHUJOWE TEKSTY, W KTORYCH BEDE PEWNIE PISAC JAKIE TO ZYCIE JEST BEZNADZIEJNE.
Na dzień dzisiejszy jest wszystko pięknie, i wierze że tak będzie, ale z góry mówie, to co wyżej napisałam, że tak nie musi być chodźby jutro czy pojutrze.. pozdro
SzALoNa 8)) pisze: WYBACZCIE MI,JEżELI BEDE DLA KOGOLOKWIEK Z WAS NIEMILA PRZEZ TEN CZAS, PRZEZ TE "NAJGORSZE DNI" MOJEGO ODWYKU, MOJEGO KONCZENIA Z CPANIEM..
Życze szczęścia i współczuje... Jak ja ledwie wyrabiam a to przecież "tylko" zioło... aż strach pomyśleć co Ty musisz przechodzić ; / brr aż mnie wzieło na płacz ; /
Supravires pisze: chcialbym TYLKO jarac.
I szczerze sie ciesze że w ostatniej chwili (miałem już recepte w ręce) uświadomiłem sobie że spróbowanie tramalu to byłby mój koniec ...
/poldek już nie mam żadnej sprawy
Mejl niedoszedł jak byś mógł to napisz mi go jeszcze raz na polannnnn@gmail.com bo ta interia to chujnia z grzybnią jest
@up Ok :]
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone
Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.