Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
Podsumowując: na prokrastynację jest psychoterapia i ew. leki od psychiatry.
Podstawa to zadaniowość. Należy ustalić sobie plan dnia i mocno sie go trzymać. Każde pominięcie podpunktu i szukanie wymówki to najczęściej porażka spowodowana polewaniem G. Należy sobie zdać sprawę z tego faktu i nie żyć w przekonaniu, że to przez siły "wyższe".
Ja oczywiście piszę jako osoba żyjąca w ciągu. Nie mam łatwego porównania efektywności pracy z G/ bez G, bo po prostu nie mam mozliwości zrobienia sobie takiego day-off. Odstawienie wiąże się z wiadomym spadkiem wydajności pracy - nie mogę więc tłumaczyć sobie na pozór wyraźną zasade: trzeźwość = słaba wydajność, bo każde odstawienie jest szokiem dla organizmu.
Na pozór sytuacje ratują stymulanty, choć zdaje sobie sprawę z tego, że wydajność ta po prostu wraca do normy. Bez depresanta mozliwe jest bym osiągnął znacznie więcej. Łatwo się sobie to tłumaczy, realizacja zgodnie z powyższą wypowiedzią - jest znacznie trudniejsza.
Bądźcie świadomi tego wszystkiego, nie tłumaczcie sobie, że Was to nie dotyczy bo jesteście "inni". Byłbym hipokrytą pisząć, że G to samo zło, ale cały czas zdaje sobie sprawę z cienkiej granicy na jakiej człowiek balansuje.
Stymulanty sprawdzają się na krótką metę, u mnie skończyo się to tym że wydajność przy uzyciu stymulantów w wyniku całościowego rozpierdolu spada poniżej punktu wyjściowego i zostajemy w położeniu kiedy, żeby przynajmniej czuć się zdolnym do np pójścia do pracy potrzebny jest stymulant, który doprowadzi nas do stanu nadal mocno poniżej zera, jedynie co żeby mieć siły na przetrwanie. Oczywiście nie kazdy popada w takie skrajnie patologiczne sytuacje jak ja, ale to tylko dla zobrazowania, jak cieńka jest granica i co mozę sięnam stać jeśli cośpójdzie nie tak w tej zabawie.
Co do stymulantu to jedyne akceptowane przeze mnie połączenie to selegilina + pea ( + kofeina ), ewentualnie doraźnie NDRI w postaci etylofenidatu. Pierwsze puki co działa dobrze, na próbe zamowiłem także etylo by sprawdzić jego działanie. Miałem kiedyś jedna przygode z nim, ale bardzo źle to wspominam. Źle do niego podszedłem i oczekiwałem zupełnie czegoś innego.
Nie mam w żadnym wypadku na myśli typowych amfetamin lub np ketonów ( pente, buf ). Za duża destrukcja, szybko budująca się tolerancja, ryzyko stresu oksydacyjnego i wiele innych. Dorzucając dodatkowe suplementy do ndri + odpowiednia dieta i całość działałaby wręcz neuroprotekcyjnie, chroniłaby przed chorobami takimi jak Alzheimer, Parkinson, demencja i jeszcze kilka korzyści.
Wszystko to opieram na informacjach w dziale Zdrowie.
angrybrads1 - pierwszy ambasador GHB w polsce !!!
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
w skrócie wygląda to tak: jako dzieci byliśmy traktowani jak niewolnicy. nikt nigdy nie konsultował z nami naszych najważniejszych preferencji. przykładowo nikt nigdy nie spytał, czy chcemy chodzić do szkoły. samo sugerowanie, że to coś złego, tak jak ja teraz, brzmi tak absurdalnie, że pewnie zostanie ocenione jako oznaka wypalenia mózgu przez dragi... no ale do rzeczy.
przez pierwsze x lat życia mamy robić to, co rodzice czy nauczyciele każą, bez pytania o zdanie i bez możliwości sprzeciwu. w takich warunkach uczymy się reagować dokładnie tak samo jak na polecenia reaguje niewolnik - wykonujemy zadania niestarannie, robimy tylko to co musimy, a przede wszystkim - zwlekamy tak długo jak to tylko możliwe.
z czasem przyjmujemy taką postawę wobec każdej pracy, nawet wtedy, kiedy sami ją sobie wyznaczamy. podświadomie czujemy, że jesteśmy zmuszani do pracy.
w tym kontekście te wszystkie "lęki" to albo racjonalizacja po fakcie, albo skutki, mechanizm działania procesu opisanego powyżej.
ghb/gbl wydaje się po prostu wyłączać ten mechanizm. zadania wydają się proste, a ich wykonanie jest wyłącznie własnym wyborem. byłoby ciężko to potwiedzić, bo mówimy o podświadomości, ale tak to wygląda. czy to znaczy, że ghb to cudowny lek na prokrastynację? niezupełnie. po ghb opór przed pracą jest dużo mniejszy, ale rozrywka może kusić jeszcze bardziej. nadal wszystko zależy od nas samych.
myślę, że może działać jeszcze drugi, niezależny mechanizm wynikający z perfekcjonizmu. mogę napisać więcej, jeśli kogoś to interesuje. z doświadczenia wiem, że on też jest eliminowany, bo po g zawsze wszystko wychodzi idealnie ;-) a nawet jeśli nie, to człowiek się tym nie przejmuje. piszę o tym w drugiej kolejności, bo przypuszczam, że dotyczy mniejszej liczby osób.
wiem co nieco o prokrastynacji, bo od dobrych kilku miesięcy nie mogę się zebrać do napisania tu 30 postów, żeby mieć dostęp do działu ze sprzedawcami... m.in. żeby rozwiązać problem prokrastynacji :wall:
aha, zanim ktoś skrytykuje to wytłumaczenie - film trwa pół godziny i stworzył go doświadczony mówca, a ja podumowałem to w paru zdaniach i jestem kiepski w wyjaśnianiu...
kapitanxsova pisze:widze , ze to zloty srodek dla cpunow , niedlugo pewnie beda tym raka leczyc.
Trzeba kawe, albo z mocniejszych spida napierdalac.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/paczkomatdomeyki.jpg)
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"
Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/76-25649_g.jpg)
19-latek po narkotykach zadzwonił na policję. Wydawało mu się, że ktoś chce się włamać do jego domu
Rudzcy policjanci podczas interwencji w jednym z mieszkań w Wirku ujawnili marihuanę i metamfetaminę. 19-letni rudzianin został zatrzymany, usłyszał zarzut posiadania narkotyków i objęto go policyjnym dozorem.