Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
Maskaradore pisze:A jak o padaczce mowa to mi przypomnieliście - w marcu miałem atak petit mal po 150mg i.v. - poszukam logów i wrzucę opis, w każdym razie soczyste wytelepanie nie do opanowania przy 100% świadomości, wzmocnione dygotaniem z zimna, po 3h od puknięcia, w tym 1,5h snu więc w środku nocy.
Sprawa bardzo niemiła i mocno nakręca stracha, pamiętam, że nie mogłem się wyprostować by usiąść, ani wstać po bluzę czy wodę by się napić.
Krótko: nawet małe dawki mogą zrobić ałka, a to że i.v. nic nie zmienia - przy braniu non toper przyswajalność jest taka sama.
Jak znajdę sposób wyszukiwania fraz w archiwum gadu to wrzucę jako ciekawostkę (do wątku "Padaczka potramalowa" - tam tego miejsce), w każdym razie o ile dobrze pamiętam, to byłem mocno poskręcany - to raz, a dwa - mega mega zmęczony i jest to 100% duża przyczynka do ataku - nieraz przez to czułem jak jest blisko (podobnie jest z nie jedzeniem, ale nie w takim stopniu).
Najciekawsze, to jestem niemal pewien, że gdyby nie zimno jakie miałem w pokoju (a wcześniej wyjątkowo mi się nie chciało zakładać bluzy do spania (lubię naked ^_^ ) to mogłoby do tego nie dojść - wyobraźcie sobie - dygoczecie z zimna (tak bardzo, że wyrywa ze snu), to przeradza się w ostre telepanie i jedno drugie wzmacnia, a próba sięgnięcia po bluzę czy wstania? - za ch*ja - blok na mięśnie - ból i o dziwo najmocniej wcale nie latały ręce i nogi, ale jakby tułów - beskitu - w okolicach brzucha było najsilniej.
Chwile trwało (10 minut bankowo) aż w końcu udało się wstać, opierdolić z kieszeni blue magic pills, naciągnąć bluzę, mijają minuty i po chwili czuję jak ręką odjął odchodzi, przychodzi spokój i mogę spać dalej.
Niebezpieczne, ale ciekawe - niesamowite - nie tak to sobie wyobrażałem, a naprawdę było blisko utraty kontroli, kiedy zostaje tylko płakać i modlić (tzn mówiłem do Jezusa, ale przezornie nie obiecywałem już jak to bywało wcześniej pod bramką ;-)
Wiki tak dokładnie nie opisuje, ale ogólnie to się zgadza, że było petit MAL.
Miałem po tym niesmak do i.v. a tramadolu i.v. już totalnie - puknąłem dopiero niedawno - po 2 miesiącach, bo mam fetysz igieł i jak widzę piękne nietknięte baty, to czegoś mi na nich brakuje
PS: wstać nie mogłem, ale laptopa za kupę kabony udało mi się odsunąć (na takich kółeczkach jest) :-D
aparat.relaksu@hyperreal.info
Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
Widzę, że też lubisz jak ja - do opiata dać Tramalu. To puknij majecznej z trampkiem w pompce - jak dla mnie o 30% lepszy efekt
aparat.relaksu@hyperreal.info
Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
Strzelalem raz i.v 500 mg, przed 4 mg klona. Po podaniu oczoplas, drgawki, brak sil. Mogla to byc padaka (ta bez utraty swiadomosci) . efekty uboczne przeszly po 15-20 minutach.
Przedwczoraj wdupiłem sobie standardowo 500 mg.
Pomyślałem se za jakiś czas, że trzeba niestandardowo przywalić sobie na bogato.
Z tego względu dorzuciłem sobie kolejne 500.
Różnicy dużej nie było... Za to kolejny dzień - katastrofa :kotz:
Głowa bolała tak, że ciężko było to wytrzymać.
Zero apetytu, zero chęci do niczego.
Cały dzień przespany, choć było tyle obowiązków, które spadły na dalszy plan.
Na jakiś czas muszę rozstać się z T. choć będzie ciężko.
Efekty po zażyciu-niskie, więc tolerancja musi być spora.
Ostatni miesiąc brałem przeważnie 500mg co drugi dzień.
To chyba zbyt mało, by odczuwać teraz jakieś nieprzyjemności odstawienne ?
Zazwyczaj nalewam sobie 200-300mg rano, po 6-8h dorzucam kolejne 100-200mg. Kiedyś przed samym snem łyknąłem jeszcze 100mg. Zeszła euforia, za to pojawiło się szybkie bicie serca. Bardzo szybkie. Wystrachałem się bo nigdy jeszcze tak nie miałem, nawet po fecie. Trwało to jakiś czas, leżałem na łózku i próbowałem się uspokoić bo strach dodatkowo swoje robił. :D Po zniknięciu skutków ubocznych byłem zmęczony jak po maratonie. :D
Nieprzyjemne uczucie, lekko mnie odrzuciło, ale przed wieczorem następnego dnia dorzuciłem 100mg i znowu było przyjemnie.
Trzeba bardziej uważać. Na mnie tramadol działa tak, że jeśli przyjmę odpowiednią dawkę - jest baaaardzo przyjemnie :D, ale jeśli przedobrzę to znika euforia, mam lekko zdrętwiałą skórę, muszę kontrolować oddech no i ogólnie jest nieprzyjemnie.
Jeśli jestem w ciągu, jakie przeważnie są dawki podtrzymujące? Mnie czasami 50-100mg wystarczyło nawet.
Dodam jeszcze, że sporadycznie przy większej dawce może raz w ciągu całego trwania haju łapie mnie drgawka (tak, jeden raz jedyny :D), po prostu podskoczą mi nogi gdy leże czy coś. Jednorazowo. Dodam jeszcze że przeważnie nie biorę żadnych leków przeciwpadaczkowych przy Tramalu.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
