fenyloetyloamina pisze:nie za dużo coś?
yattaman pisze:następnie taką 'zupką'
surveilled pisze:180mg/g to po prostu chamstwo.
Jak sie ma tolerke to taka dawka jest normalna. Po pewnym czasie staje sie za mała.
Wiele osob ktore tutaj odpisuje maja juz spora tolerke.
Do tego wydaje mi sie ,ze nawet na świeżaka taka dawka nie będzie za bardzo szkodliwa.
Ludzie dają przepisy na 'mocnego klepacza' a to ,ze maja ogromna tolerke to inna kwestia.
Jak wiadomo 122 i 210 wyrabiaja tolerke masakrycznie szybko. Po 1g jedneog i 2giego te 18mg na tube staje sie normalną dawką aby 'dobrze piździło'
OlekRadom pisze:Sorka ale zapytam - co ty pierdolisz?
surveilled pisze:180mg/g to po prostu chamstwo.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
