Czytałem kiedyś, że osoby, które rzuciły palenie tytoniu, mają dużo wyraźniejsze sny. Papierosy mają działanie dopaminergiczne, ale jest to nałóg rutyny dziennej, więc nikotyniści wciąż są pod ich wpływem.
Dopiero zaprzestanie przyjmowania substancji o takim profilu działania odkrywa ten efekt. W moim przypadku, pomimo nałogu nikotynowego, po wysuszeniu źródełka najpierw bufedronu, potem alfa-PPP, a teraz lipnego MDPV, w dwa dni po wylizaniu resztek z danego worka (bah, bez przesady), kiedy kładę się spać, świat w moim umyśle ukazuje się coraz dokładniejszym i coraz bardziej realnym. Łatwiej też zapamiętuję sny. Czasami kilka z jednej nocy! Doszło nawet do tego, że zacząłem mylić wydarzenia, które naprawdę miały miejsce, z tymi, które działy się tylko pomiędzy moimi odpoczywającymi neuronami.
Brzmi to trochę, jakbym staczał się w otchłań szaleństwa, albo był w chwili obecnej srogo naćpany (a nie jestem, szkoda), ale mi podoba się mój nowy, trzeźwy sen. Zawsze fascynował mnie świat snu (na długo przed filmem "Incepcja", hejterzy) i to, dokąd może mnie on zanieść.
Badam jeszcze wpływ GBL-a na moje sny, nie prowadziłem dotąd żadnych statystyk realności snu, w stosunku do uprzedniej mu intoksykacji, ale z pewnością kannabinoidy pozbawiają mnie snów w ogóle, a difenhydramina i zolpidem urealniają je, ale także pozbawiają je sensu, a potem ledwo co z nich pamiętam.
Czy ktoś jeszcze, kto równie krótko trzyma swój układ dopaminergiczny (na polski - ciągnie włada kilka razy w tygodniu), uświadcza takich symptomów, gdy daje mu odpocząć? Zapraszam do dyskusji.
Rooty, keyloggery i zdalna administracja
Konta, podpisy i tania sensacja
Logi, podsłuchy i w podświadomość wkręty
Czy to fakty czy pozory ?
Życie czy przekręty ?
Eskapizm
Problem sytuacji pojawia się, gdy trzeba wstać. Sny pojawiają się w fazie REM, która daje organizmowi mniej wypoczynku, niż faza wolnofalowa. Więcej snów oznacza więcej faz REM podczas odpoczynku, co zaś oznacza słabszą regenerację. Słyszałem onegdaj teorię, iż faza REM służy konsolidacji pamięci, stąd, wnioskuję, lepsza pamięć przebytych snów.
Długoterminowe użycie środków wyzwalających dopaminę prowadzi do obniżenia jej poziomu, gdy obiekt nie znajduje się pod wpływem środka, względem poziomu wyjściowego.[1] Dotyczy to zarówno amfetamin i beta-ketonów, jak i pochodnych GHB.[2] Dotąd twierdziłem, że rola dopaminy jest stricte pobudzająca, a jej zaniżony poziom efektowałby m.in. w demotywacji i ospałości. Jest to jednak stwierdzenie nie całkowicie prawdziwe - uważam, iż każdy odchył od normalnego poziomu tego neurotransmitera skutkuje rozprogramowaniem cyklu sennego, co znajduje swoje odzwierciedlenie w dziwności marzeń sennych obiektu.
Jest to zatem kolejny skutek uboczny zażywania dopaminergików, i podejrzewam, że tak jak pozostałe może być zwalczany antydepresantami, inhibitorami monoaminooksydazy, bądź samymi dopaminergikami (co bez wątpienia doprowadzi do eskalacji zjawiska).
Przypisy
- 1 - G.A. Ricaurtea, C.R. Schusterb, L.S. Seiden, Long-term effects of repeated methylamphetamine administration on dopamine and serotonin neurons in the rat brain: A regional study. Brain Research, Vol. 193, Is. 1, 1980, 153-163 ===>
2 - J.R. Walter, R.H. Roth, Effect of gamma-hydroxybutyrate on dopamine and dopamine metabolites in the rat striatum. Biochemical Pharmacology, Vol. 21, Is. 15, 1972, 2111-2121 ===>
"Kontrola" tych snów to też fajna sprawa. Boję się jednak, źe pogłębienie tej sytuacji mogłoby pozbawić obiekt tej możliwości.
Rzeczywiście sny bardzo realne, czasem nawet mam świadomość, że to sen i staram się wszystkim postaciom dookoła to wytłumaczyć
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sun16_1.jpg)
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty
Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.