Więcej informacji: Gałka muszkatołowa w Narkopedii [H]yperreala
http://www.youtube.com/watch?v=UCwBsQjOX5c
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
@ Forest, masz rację, że gała ma coś z fent/trypt. Też mam takie odczucie.
Jako paroletni Miristica Warrior :diabolic: to podrzucę po raz kolejny moje złote rady.
Najlepiej do gałczenia zacząć przygotowywać się 2dni wcześniej. Nie przejadać się za ten czas, ale pić dużo płynów moczopędnych - ma to na celu oczyszczenie z toksyn - a te nielubią się z muszkatem. Dobrze jest spożywac przed gałką magnez, wit B6 i pić dużo zielonej herbaty oraz dotleniać jak najlepiej mózg poprzez głębokie oddychanie - wystarczy na to poświęcić 2razy po 5minut dziennie. Moja metoda to: 5sek. głęboki wdech przez nos, potem przeponą aż do brzucha > 4sek. przytrzymanie powietrza w środku i 8sek. wydech ustami. Dzień przed tripem można poczytać sobie jakieś opowiadania z tematyki fanatsy, sci-fi, horror, ezoteryka, psychologia itp. (co kto lubi). Tak przygotowani idziemy spać i na drugi dzień po obudzeniu, ogarnięciu się itp. zapodajemy sobie coś osłonkowego na żołądek : jogurt,kefir,siemię lniane, owsianka itp.
Polecam zarzucić gałkę jak najwcześniej, godzina 10-11 jest dla mnie odpowiednia bo teraz ładna pogoda i załapiemy się na dużo serotonino twórczych promieni słońca :-) Muszkat najlepiej wchodzi bez żadnych kombinacji, czyt. po prostu proszek wsypujemy do szklanki i zalewamy wodą. Mieszamy i chlup - smak jest nawet przyjemny, kwestia wkręty ;-) Robimy sobie gorącą herbatę np. z cynamonem,papryką w proszku lub imbirem żeby przyspieszyć metabolizm, rozgrzać się i czekamy.. . Czas ładowania powinien w takiej konfiguracji być dość krótki, typuję 2,5h .
Pierwsze efekty to wyraźna poprawa samopoczucia, podśmiechiwanki i czuć, że coś tam rusza, ale nie wiadomo dokładnie co. Suchość w ustach, ciśnienie w głowie i charakterystyczne odczuwanie ciała oraz "coś siedzi na oczach" . Te efekty moga wystepować w różnym nasileniu przez cały czas trwania fazy. Po jakichś 3h od wejścia zaczyna się to co lubię najbardziej ( swoisty PEAK ) - zmiana sposobu pracy mózgu. Czuję się wtedy jak najlepszy filozof, odkurzam swoje zasoby pamięci. Przebywanie w dmu jest jak wizyta w muzeum czy antykwariacie. Można wtedy położyć się wygodnie i oddać przemyśleniom, które sa całkiem przyziemne i w pozornie niezrozumiałych rzeczach dostrzegamy prawidłowości. Zmniejsza się chaos, czuć wewnętrzny spokój i roślinne smyranie po mózgu - prznajmniej ja to tak odbieram . Muzyka brzmi pięknie ( szczególne ambient ). W tym momencie moga nam doskwierać różne fizyczne negatywy, ale no cóż...
Z biegiem czasu robimy się tez coraz bardziej senni, senni, chwyta nas zmęczenie. Moga pojawić się zniekształcenia obraAzu)(*&, dźwqięków, ccczasuuu itp. w końcu kładziemy się spać . Jeśli zasłuzyliśmy to Muszkat obdarzy nas wspaniałym wglądem w pozornie zapomniane/wyparte rzeczy z naszego onrycznego świata . Budzimy się i OD RAZU radzę wstawać a nie zalegać bo to tylko poteguje potem Zwałę.
Zapomniałeś tylko dodać, że antykwariat może trwać średnio trzy dni ;]
Kurcze, jak wiele lat temu ładowłem spore dawki, potrafiło nie dawać efektu nawet przez osiem godzin. Wraz z nabieraniem doświadczenia czas oczekiwania na wejście skrócił się do 3 - 4 godzin, a teraz gdy biore maleńkie ilości wystarczy nieraz godzina - dwie, i nie jest to powolne nachodzenie na umysł, raczej nagłe pierdolnięcie.
Co jest na rzeczy??
Aha, ostatnio miałem USG jamy brzusznej, po latach z tableteczkami i przyprawami żadnych zmian wątroby niezaobserwowano ;]
za pierwszym razem zjadłem 3 orzechy kamisa - efektów zero
pomyślałem, że albo jestem za stary na to :-p albo zjadłem za mało
albo jest tak jak część piszę - za pierwszym razem nie działa
zrobiłem podejście z całą paczką mielonej gały (firma jakoś chyba mało znana bo nie pamiętam)
i podziałało na mnie dokładnie tak
Suchość w ustach, ciśnienie w głowie i charakterystyczne odczuwanie ciała oraz "coś siedzi na oczach" . Te efekty moga wystepować w różnym nasileniu przez cały czas trwania fazy.
dodatkowo wyrazna poprawa humoru
a dzień następny był zajebisty :) utrzymywała się już tylko poprawa humoru
pewnie kiedyś spróbuje większej dawki, ale te małe już mi się podobają
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty
Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
Produkowali tyle amfetaminy, że narkotyki musieli wozić taczką
Ponad 64 kilogramy amfetaminy, nielegalna linia produkcyjna i dwie osoby zatrzymane – to efekt działań specjalnego wydziału antynarkotykowego łódzkiej policji. Ilości narkotyków były tak duże, że do ich transportu sprawcy wykorzystywali… taczkę.