Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1252 • Strona 3 z 126
  • 488 / 7 / 0
To było jakoś zaraz po maturach, pojechaliśmy na domki. Wpierdalaliśmy wtedy akodyn garściami jak rasowe kinderćpuny dopalając bardzo jebutną zieleninką. Były też jakieś inne substancje (na pewno alkohol) ale słabo to pamiętam. Trzy dni nieustannej fazy, zero snu, b. mało jedzenia. Pod koniec miałem wrażenie, że totalnie mi odpierdoliło i nic nie będzie już trzymać mnie przy normalności. Wszyscy byli w totalnie innym świecie, pamiętam tylko taki urywek; leżę na ziemi szarpiąc za nogi krzesła i bełkoczę coś, że muszę wyciągnąć pręty atomowe %-D

Dochodziłem do siebie parę dni, no ale jakoś trzeba było odreagować 12 lat miętoszenia mózgu w szkole. W sumie trochę mi brakuje takich akcji. Tak jak teraz czytam mogłem nieświadomie zaliczyć jakąś sigmę po tym DXM, bo odpierdalałem bez żadnej kontroli nad sobą.
  • 344 / 6 / 0
1. LSD. Eksplozja nieskończonej świadomości, metafizyczne oświecenie oraz oczyszczenie ego, ze wszystkiego co złe.

1. 30mg 4-AcO-DMT. Byt, który jest w stanie odbierać bodźce i poruszać się na nogach chodząc po lesie - nie wie jednak kim jest, jak się nazywa i co tutaj robi. Zapomniał jak się mówi. Dopiero po komunikacji ze światem zmarłych skminił, kim naprawdę jest. Musiał zdzierżyć ciężar przyjęcia osobowości, która istniała parę godzin temu.


2. Pierwszy raz z czymś mocniejszym od zioła, czyli z oczywiście z dexem - 900mg. Słoneczny dzień, pole namiotowe oraz Ja, klęczący na trawniku i machający rękoma, który został rozsmarowany w czasie i przestrzeni. 6 godzinna praktycznie całkowita utrata kontaktu z rzeczywistością, w którą wliczało się fruwanie po światach, których prawa fizyki odbiegały od tych powszechnie znanych.

2. cipacz w górach - http://neurogroove.info/trip/benzydamin ... -przekleta
Drag chujowy, bo chujowy, niemniej było fest %-D.
  • 528 / 4 / 0
1,2 Lysiczki 250 sztuk, droga ku oswieceniu :)
  • 433 / 2 / 0
1. łysiczki coś ponad 80 sztuk + spora ilość palenia w połowie tripa, w dodatku kiepskie s&s. Srogi bad trip przy totalnym nieogarze i nauczka na przyszłość że s&s to podstawa. Z perspektywy uważam to za ważne i przydatne doświadczenie, od tamtej pory dużo rozważniej podchodzę do psychodelików co pozwala mi znacząco zmniejszyć ryzyko podobnych akcji.

2. DXM 600mg w lesie, skoro po 525mg łapie mój ulubiony stan między 2 a 3 plateau to czemu nie zarzucić 600 ? Okazało się że nie zawsze więcej znaczy lepiej, wbiłem na 3 plateau, nie bardzo wychodziło mi chodzenie, skończyło się na leżeniu przez trzy godziny pod drzewem i oglądaniu jak świat się rozjeżdża w różnych kierunkach a także jak dobry humor mają znajomi którzy zjedli po standardowe 450mg. Do tego ciągle miałem mdłości. Grubo ale nieciekawie, bez bad tripa ale też generalnie w ogóle bez sensu był ten wieczór. (Nie używam DXM do leżenia w łóżku i oglądania filmów przy zamkniętych oczach toteż 600mg to dla mnie duża dawka jak na normalne plenerowe tripowanie)

Jeśli chodzi o pozytywne tripy to moje drugie grzybienie w życiu, coś pod 70 łysic i wycieczka nad staw z dwoma zajebistymi przyjaciółmi, bardzo mocna i głęboka jazda momentami na granicy bad tripa, z zawieszonym kumplem w tle :)
Ostatnio zmieniony 25 stycznia 2011 przez Vombat, łącznie zmieniany 2 razy.
Legalise drugs and murder.

Moje posty to fikcja literacka.
  • 574 / 3 / 0
1. Przez najpotężniejszy rozumiem najbardziej faworyzowany. W moim przypadku Kot + koda.
2. Najmocniej miałem po BXM, 1,5g benzy i 450mg aco. Wystarczyło zamknąć oczy lub patrzeć się ciągle w jeden punkt aby osiągnąć OOBE, np. jechałem autobanem siedząc na chacie.
  • 32 / 3 / 0
Najmocniej miałem po kartoniku BDF + kartoniku DOC, do tego wypalona spora ilość "Smoke" z dopalaczy zmieszanego z mj, dojedzone 2 piguły na MDMA i wypita spora ilość alkoholu.
Uwaga! Użytkownik qard jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 86 / 3 / 0
Trzy tripy zawsze wspominam jako najmocniejsze. Jeden po 1350 mg DXM - OOBE, potem słuchałem jazzu i stałem się muzyką. Pierwsze tak niesamowite przeżycie. Drugi o dziwo mj - pierwsze 5 minut trwało chyba z godzinę jak patrzyłem na bezchmurne nocne niebo przy oswietleniu z ogniska z podziwem. Potem się zrobiło baaardzo źle, chociaż zabawnie %-D No i trzeci po szałwii - pierwszy raz z doznaniami, o których nawet nie czytałem, już nie mówiąc o próbie wyobrażenia sobie tego, przeżycie cudzej (?) śmierci i podróż przez czas.
  • 381 / 5 / 0
Ja miałem najgrubiej po dopach,których kiedyś zażywałem sporo.(dzięki bogu już nie,ale amfibie i mitseezy były okej.)
Jedna amfibia 3 korony,dużo mieszanek ziołowych (zmieszane 5-6 rodzajów) +kilka piwek.
Miazga niesamowita,falowanie obrazu połączone ze stymulacją i euforią.Lubiłem te substancje mimo wszystko,ale dobrze że nie ma ich już na rynku.
  • 2334 / 9 / 0
450mg DXM + 1,25mg 25D-NBOMe + 33mg 4-HO-MET - to chyba najkonkretniejsze
9 nasionek HBWR + 450mg DXM + trawa i 100mg szałwi 20x na peaku - to chyba to najdalsze, zwariowałem
45mg 2C-E i trawa
ok 55mg 4-HO-MET'a + trawa + 200mg szałwi 10x

Każde na swój sposób mnie rozjebało. Nie chce mi się opisywać wszystkiego po kolei. Były tripy, które w teorii powinny wyglądać grubiej, no ale wiecie- s&s, nastawienie i inne psikusy substancji.

W sumie jeszcze 450mg DXM + 2g benzydaminy + trawa -strasznie pojebanie, więcej mógłbym powiedzieć jakbym pamiętał więcej niż 1/10 tripa

No i na ostatnim sylwestrze, było dość konkretnie, ale z większością rzeczy po prostu przesadziłem i raczej bym tego nie powtórzył:
50mg 2C-D + 10mg 4-ho-meta + 500mg metylonu + 45ml GBL + trawa + ok 0,5l wódki i piwa + 5mg klonazepamu + 1,5mg fenzepamu - tu byłem po prostu naćpany jak świnia

No i dodam jeszcze jako najbardziej euforyczny trip - 40mg 4-HO-MET'a i.m. z wczoraj, mało nie popuściłem ze szczęścia

Do tego szamę piracetam, który wzmacnia niektóre rzeczy.
Ostatnio zmieniony 07 lutego 2011 przez blablab, łącznie zmieniany 5 razy.
Why are you wearing that stupid man suit?
  • 1931 / 316 / 0
Różnie to było, m.in.:

Nie przespana noc + 3 sztuki mj na dwóch + LSD = wspaniały trip szczytującego umysłu w wirze energii, pozbawienie własnego ego, reset baterii, podłączenie się do matrycy matriksa.

Zero jedzenia + ok. 1,3-2g mefedronu + 6 kartonów DOI (ok. 20mg) = rozpierdolony system, zniszczone ciało, zniszczony umysł.

buprenorfina (bodajże 5mm x 5 cm) + oksazepam 60 mg + jakieś 6 piw + 20 lub 40 mg hydroksyzyny + "mieszanka ziołowa" shiva + 20 mg zolpidem = totalny błogostan FTW.

900 mg DXM + 40 mg zolpidem + 250 mg dimenhydrat - całkowite odrealnienie.

"Fungeez" (2 dropsy z smartszopu) + jakieś palenie = fasolki na niebie.

Ok. 40 polskich pieczarek + mj z wiadra + taifun + mnóstwo alkoholu + kiepski s&s = najgorszy badtrip ever.

~25mg 4-HO-MET = przeżyłem własną śmierć.
Uwaga! Użytkownik GG Allin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1252 • Strona 3 z 126
Newsy
[img]
CBD znacznie obniża głód alkoholu – pierwsze badanie kliniczne ICONIC

Alkoholowy zespół uzależnienia (AUD) jest powszechny, a skutecznych leków wciąż brakuje. Kannabidiol (CBD) zapowiadał się na obiecującego kandydata w modelach zwierzęcych – niniejsze randomizowane badanie ICONIC dostarcza pierwszych dowodów klinicznych u ludzi z AUD.

[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.

[img]
Jak służby rozbiły kokainowy szlak z Kostaryki do Europy?

Międzynarodowa operacja o kryptonimie „Purga-Calipso Guanacaste”, koordynowana w Europie przez Europol i prowadzona równolegle przez kostarykańską Policía de Control de Drogas, hiszpańską Guardia Civil oraz portugalską Polícia Judiciária, zlikwidowała szlak przerzutowy, którym od 2019 roku trafiały do Europy setki kilogramów kokainy ukrytej w mrożonym proszku juki i kontenerach z owocami.