Ps. Jesli piszesz prawde to ewidentnie zasługujesz na czarne pyty we wszystkie otwory i dożywotnią bieluniową pizdę. Do tego odznaka i bilet na koncert firmy
A tam
Ostatnio z dwoma kumplami ostro najebani znaleźliśmy jakiegoś futrzaka, chyba pies to był ... no słowo znaleźliśmy jest nieodpowiednie bo w sumie dojebaliśmy go w ogródku sąsiada, a że stawiał mocny opór tośmy go nakarmili zolpidemem i przywiązali linką holowniczą do tylnego zderzaka i poszliśmy dalej chlać... kurwa pies biały jak śnieg iśmy o nim zapomnieli a łycha już się nam powoli kończyła więc kluczyki fura i jazda na stację benzynową tylko ja pierdole o psie zapomnieliśmy i mu łeb ujebało. to się nazywa badtrip po zolpidemie
a my tylko kac i w sumie nic więcej, sąsiada przeprosiliśmy i gra gitara
to musi byc prawda... czlowiek-kupagnoju jednak istnieje. co za pojeb.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
P.S.Poza tym narkoman, więc jeśli to zrobił to karma na bieżąco się realizuje.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Mam wolne 5 kilo karmy dla psów jakby ktoś chciał. hm?
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
2. Poszedłem robokrokiem do Galaxy w Szczecinie, nieźle urobiony dexem. Pamiętam tylko jak wchodziłem, później zerwał mi się film, następnie ocknąłem się w Realu, w tymże centrum handlowym. Było tam cholernie nieprzyjemnie, na dodatek kumpel był trzeźwy. Moje prośby o opuszczenie Reala kończyły się na
3. W gimnazjum poszedłem spalony na blog antynarkotykowy do miejskiego ośrodka kultury. Rozmawiałem przed wszystkimi klasami z gim. z komendantem policji o tym, czy przyniósłbym swojej dziewczynie ćpanie, jakby o to poprosiła.
AbrakadAbraAa pisze: 2. Poszedłem robokrokiem do Galaxy w Szczecinie, nieźle urobiony dexem. Pamiętam tylko jak wchodziłem, później zerwał mi się film, następnie ocknąłem się w Realu, w tymże centrum handlowym. Było tam cholernie nieprzyjemnie, na dodatek kumpel był trzeźwy. Moje prośby o opuszczenie Reala kończyły się nana twarzy kumpla. Na drugi dzień znalazłem w telefonie zdjęcie swojego odbicia w spłuczce kibla.
idontknow pisze:
A tam
Ostatnio z dwoma kumplami ostro najebani znaleźliśmy jakiegoś futrzaka, chyba pies to był... no słowo znaleźliśmy jest nieodpowiednie bo w sumie dojebaliśmy go w ogródku sąsiada, a że stawiał mocny opór tośmy go nakarmili zolpidemem i przywiązali linką holowniczą do tylnego zderzaka i poszliśmy dalej chlać... kurwa pies biały jak śnieg iśmy o nim zapomnieli a łycha już się nam powoli kończyła więc kluczyki fura i jazda na stację benzynową tylko ja pierdole o psie zapomnieliśmy i mu łeb ujebało. to się nazywa badtrip po zolpidemie :finger:
a my tylko kac i w sumie nic więcej, sąsiada przeprosiliśmy i gra gitara ;-)
idontknow pisze:I patrzysz na swoje przyszłe dziecko, żeby nie miało przypału pod kątem prawnym? Czyli może się urżnąć w chuja, ale jeśli nie przywiezie je policja to wszystko w porządku? Po co w ogóle swoim dzieciom udostępniać narkotyki w tak młodym wieku, jak np. 18 lat? Owszem, osoba to już dojrzała może się wydawać, ale proszę was... nauczcie dzieci innych rozrywek, zachęćcie je czymś innym, bo ja nie wierzę, że nie ma czegoś takiego jak system drabiny, bramy czy chuj wie jak to się nazywa - marycha otwiera człowieka na inne używki i nie ma bata. Jeśli dzieciak pozna gandzię jako nastolatek, niekoniecznie skończy jako ćpun, ale po chuj ryzykować? Dziecko - owszem - uświadomić (uwzględniając przy tym WSZYSTKIE negatywne efekty), ale nie zachęcać. A z kwestią zabraniania to jest różnie, bo to co zakazane kusi najbardziej.
nie oceniaj wszystkich jak siebie.
Dla Ciebie mj to była "brama" i zajebałeś psa -ok
Na mnie mj takiego wpływu nie miała, a zwierząt bym nigdy nie skrzywdził inaczej niz w obronie własnej..
wnioski o Twojej osobie są oczywiste..
A tam
Ostatnio z dwoma kumplami ostro najebani znaleźliśmy jakiegoś futrzaka, chyba pies to był ... no słowo znaleźliśmy jest nieodpowiednie bo w sumie dojebaliśmy go w ogródku sąsiada, a że stawiał mocny opór tośmy go nakarmili zolpidemem i przywiązali linką holowniczą do tylnego zderzaka i poszliśmy dalej chlać... kurwa pies biały jak śnieg iśmy o nim zapomnieli a łycha już się nam powoli kończyła więc kluczyki fura i jazda na stację benzynową tylko ja pierdole o psie zapomnieliśmy i mu łeb ujebało. to się nazywa badtrip po zolpidemie
a my tylko kac i w sumie nic więcej, sąsiada przeprosiliśmy i gra gitara
Stały wam? czy robiliscie to w imie idei?
w ogóle tego nie rozumiem jaki sens jest w męczeniu zwierząt. przecież żaden normalny człowiek nie zrobi tego by się dowartosciować bo przecież piesek jest bezbronny. a jesli ktos robi to dla frajdy to do gazu z takimi wykolejencami.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/paczkomatdomeyki.jpg)
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"
Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.