Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 1 z 6
  • 168 / 2 / 0
Interesuje mnie taka kwestia: czy mówicie wprost lekarzowi o tym, że jesteście narkusy?

Jak to przyjmują?
Zaczynają moralizować? Odmawiają współpracy, czy są skorzy do pomocy?

Chciałbym wprost powiedzieć o tym kardiologowi i rodzinnemu, nic nie zatajać, aby otrzymać odpowiednie leczenie. Ta informacja może być chyba w leczeniu dość istotna, czyż nie?

Nie trzeba by było wymyślać po co są nam potrzebne dane grupy leków - np. na serducho. Może lekarz sam by doradził jakieś medykamenty by ćpanie było bezpieczne i przyjemne? (kurczę za pięknie to brzmi, co nie? można pomarzyć :) )

A więc jak wyglądają wasze doświadczenia?
  • 222 / / 0
jak już to prędzej lekarz poinformuje Cię, że to jest lęk, którego nie można mieszać z narkotykami bo umrzesz, kierując się intencją, że dzięki temu przestaniesz ćpać

ale to tylko moje domysły, nie wiem jak to tak naprawdę wygląda

choć lekarze raczej się wkurzają jak ktoś nie dba o własne zdrowie, a potem oni muszą go odratowywać, szpitale państwowe, więc nie jesteś postrzegany jako gościu który płaci im kasę za usługę medyczną, a jako bydło, które zawraca głowę dla jaśnie pana ;-) (oczywiście przesadzam, choć zdarzają się i tacy "lekarze")
  • 193 / 6 / 0
Przyznaj się, a już nigdy nie dostaniesz od niego recki na nic ciekawego. Ale w sytuacjach, w których może mieć to znaczenie(problemy z sercem, syndrom serotoninowy, itd.) raczej głupotą jest nieprzyznanie się i uniemożliwienie lekarzowi poprawnego zdiagnozowania problemu. Podobnie w sytuacjach w stylu "właśnie zajebałeś sobie w chuj tramca i alkoholu i zaczęły się drgawki, więc lekarz/ratownicy mogą chcieć podać benzo" raczej dobrym pomysłem jest powiedzenie lekarzowi, że w tym momencie jesteś pod wpływem dużych ilości dwóch silnych depresantów OUN i podanie trzeciego może nie być najlepszym pomysłem %-D

No i pamiętaj żeby sprawdzać interakcje leków które dostajesz z substancjami których używasz rekreacyjnie, bo czasami skutki mogą być opłakane.
  • 577 / 10 / 0
Lepiej sie nie przyznawaj.Nie dostaniesz juz recki na nic co uzaleznia.
  • 3490 / 55 / 0
Potworność.

Przyznaj się. Przy lekarzu to szczerzej niż na spowiedzi. Hłehłe.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 66 / 1 / 0
też radze się przyznać; ja już to zrobiłem 3 razy i nie dostałem żadnego opiepszu czy coś a zdrowie ważniejsze
  • 565 / 7 / 0
Jakby nie patrzec to obca osoba, przychodzisz do niego z problemem zdrowotnym i kim bys nie byl to musi Cie starac leczyc. Ewentualnie troche posciemnia itd. Nigdy sie nie przyznalem lekarzowi, ale farmaceutce, ktora mnie zna i wie, na co choruje. Oczywiscie chodzilo o cpalne leki bez recepty, doskonale wiedziala do czego ich uzywam. Byla mila i wyrazala swoje zdanie nie przekonujac mnie. Tak bylo za pierwszym razem. Za drugim myslalem, ze wybuchnie jak tona dynamitu, ale moja wina, za bardzo sie upieralem przy swoim, nie wiedzac, ze ona i tak nic nie skuma. Chyba, ze to dlatego, ze wjebala sie w acodin.
Oni wszyscy tak naprawde maja Cie gdzies, leczenie Ciebie to ich praca, nie?
Swoja droga, wiedzialem, ze padnie tu cos typu "nie beda Ci przepisywali recept na fajne rzeczy".
Ahh ten hypek, taki nieprzewidywalny :D
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2010 przez FreeOfMe, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1053 / 75 / 0
Ostatnio opowiedzialem pani doktor o mojej psychozie amfetaminowej i depresji. Nie lubie amfetaminy i jej nie biore, ale potrzebowalem przedluzenia sesji poprawkowej, wiec sprzedalem taka historie. Pani doktor bardzo sie przejela, powiedziala, ze bedzie dobrze, ze moge do niej przychodzic kiedy bede chcial i ze da mi adresy poradni. Byla bardzo mila i przejeta, az mi sie troche glupio zrobilo
  • 3362 / 349 / 0
ja tam bym powiedzial jak bym chorowal cos np typu serce / nerki / watroba, bo tu juz serious business. jesli natoiast jakies zaburzenia psychiczne np osobowosc psychoidalna, to bym cpal, bo wiem ze nic z tego sie nie wyrodzi nowego. ale jak bym mial np schizofrenie albo depresje czy cos w tym stylu, to sam z siebie bym przestal cpac.

sam powinienes znac umiar. poczytaj nt swojej choroby
  • 193 / 6 / 0
Ciężko powiedzieć co byś zrobił, gdybyś miał schizofrenię, bo wtedy wszystko postrzega się zupełnie inaczej - możliwe, że ćpałbyś jeszcze więcej (tylko oczywiście nic, co podnosi poziomy dopaminy). A w depresji masa ludzi właśnie w ćpaniu znajduje "ucieczkę od problemów" (co oczywiście jest najgłupszym powodem do ćpania, ale nic nie poradzisz).
Raczej ciężko jest zawyrokować, co zrobiłbyś w przypadku zaburzeń psychicznych, bo wtedy praktycznie jesteś zupełnie inną osobą i możesz zupełnie inaczej do wszystkiego podchodzić.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 1 z 6
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?

Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.