Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 782 • Strona 27 z 79
  • 326 / 4 / 0
Ja to sie czuję samotny przy ćpaniu, nikt ze znajomych nie podziela mojej pasji :'(
  • 73 / / 0
el borro pisze:
Ja to sie czuję samotny przy ćpaniu, nikt ze znajomych nie podziela mojej pasji :'(
U mnie podobnie, ale na MJ zawsze chętni %-D
Jam jest suerte. Szczęście. Can you help me occupy my brain? %-D odpowiedzią na wszystkie pytania
  • 18 / / 0
Ja wole sam ćpać. Wkurwiają mnie pleby i ich płytkie rozkminy typu "narkotyki so złe bo to narkotyki!". Pierdole. Chujowo tylko z s&s, no ale cóż.
  • 343 / 3 / 0
Ćpajcie benzydaminę . Można się zaprzyjaźnić z całą gamą zwierzaczków mykających po pokoju , a przy większych dawkach możecie się normalnych znajomych w pokoju spodziewać , także samotni nie będziecie :)
Sweet dreams are made of this
Who am I to disagree?
Travel the world and the seven seas
Everybody's looking for something
  • 29 / / 0
Zgadzam się z panem powyżej. Przy odrobinie szczęścia może przyjaciele zostaną z Wami dłużej niż myślicie.
  • 326 / 4 / 0
shadowsof2 pisze:
Ja wole sam ćpać. Wkurwiają mnie pleby i ich płytkie rozkminy typu "narkotyki so złe bo to narkotyki!". Pierdole. Chujowo tylko z s&s, no ale cóż.
No tak mnie też wkurwia plebs i to że jak komuś proponuje to nigdy nie ma pojęcia o czymkolwiek i wkurwia mnie to że muszę takiego osobnika edukować często dla zaledwie jednego tripa z nim bo mu się nie podobało (jak np. 2c-e może się komuś nie podobać pomijając bodyload), a co do zwierzaczków benzydaminowych to chyba sobie odpuszczę :-p
  • 24 / / 0
ja tam tez wole jarać sam i najczęściej tak właśnie robię, ale nie zawsze. Do zioła trzeba mieć odpowiednie podejście, kiedyś jarałem bez przerwy i bardzo dużo to miałem takie schizy ze spokojnie na ulicę wyjść nie mogłem. Zrobiłem dłuższą przerwę i teraz jaram rzadziej (chociaż wcale nie dużo rzadziej) ale przede wszystkim mniej (i to jest moim zdaniem klucz) - żadnych schiz po jaraniu, żadnych krzywych akcji, parę buszków by poczuć haj i reszta na potem.

Wracając do tematu, moim zdaniem ludzie biorący jakiekolwiek używki mają większą tendencję do czerpania przyjemności z bycia samotnym. Powody mogą być bardzo różne, od odrzucenia przez społeczeństwo, poprzez strach przed tym odrzuceniem a na egoizmie kończąc.
Też lubię samotność, ale kontakt z ludźmi jest potrzebny by nie zatracić swojego człowieczeństwa i nie stać się starym zgorzkniałym osobnikiem.
  • 329 / 6 / 0
Teraz nie mam za bardzo z kim zjadać psychodeliki. Każdy myśli, że to twarde i same zło lol. Bo np po takim docu czy ważce wątpię, że będzie się chciało w domu siedzieć..
  • 69 / / 0
mam szczęście! poznałem jakiś czas temu użytkownika tego forum, zawsze chętny na ćpanie ;D

pozdrawiam Marka!
  • 23 / / 0
Samotność jarania ziół - owszem. alkohol - sporadycznie. Acodin- samotnie. Relanium -samotnie. Tramal-samotnie.alkohol głownie w towarzystwie. Piona
Uwaga! Użytkownik mariuszdxm jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 782 • Strona 27 z 79
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment

"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."

[img]
Próbowała przemycić 1,4 kg kokainy w seks-zabawce. Grozi jej kara śmierci

42-letnia obywatelka Peru próbowała wwieźć na wyspę Bali ogromną ilość kokainy oraz tabletki ecstasy, ukrywając je w wyjątkowo nietypowy sposób. Kobieta została zatrzymana przez służby, jeżeli zostanie uznana za winną, może jej grozić nawet kara śmierci.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.