Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 142 • Strona 4 z 15
  • 1474 / 15 / 0
Wtedy masz swiadomość, że po kilkunastu godzinach Ci przejdzie %-D

Moim zdaniem ciężko samemu wywołać Bad tripa u osoby która ma mocny łeb... To musi albo przyjść samo, albo trzeba wprowadzić w siebie porządnie rozpierdalający miks by sam siebie do tego doprowadził lub chociażby jak najbardziej upodatnił osobnika na krzywe jazdy...

Jedne substancje mają większy potencjał ku temu, a inne mniejszy.

Moim zdaniem DXM tu odpada bo on jakoś tak znieczula człowieka na wszystko. Do "podkładu" w tym wypadku lepiej nadawała by sie salvia czy amanita w każdym razie jakiś dysocjant dla pogłębienia działania substancji docelowej...

3-MeO-PCP wraz z serotoninergikiem wydaje mi sie iż powinno złamać psychike na tyle by osoba przyjmująca taki miks dała sie wkręcić w coś dziwnego...

Odpowiedni mix i odpowiednia ilość wyobraźni.
Może nawet wystarczyło by maksymalnie spierdolone s&s?
Ostatnio zmieniony 27 października 2010 przez Qlim, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 162 / 1 / 0
Qlimax 89 pisze:
Wtedy masz swiadomość, że po kilkunastu godzinach Ci przejdzie %-D
albo i nie... przy pierwszym razie z br-df (i kwasopodobnymi rzeczami w ogóle) przez 8-9h było okej. Około 12 godziny działania miałem dość, przy 15 prawie się modliłem żeby już sie skończyło. Po 18 godzinach zaczęło się falowe działanie - 15 minut trzeźwości, 15 minut pizdy jak skurwysyn. Około 20-22 godziny w okresach nietrzeźwości myślałem już jak by tu skrócić swoje cierpienia bo miałem wrażenie, że się zawiesiłem i będę tak miał do końca życia... :nuts:

koala - doprecyzuj czy chodzi o badtripa czy o 'pobanie się' bo to w sumie są dwie różne rzeczy... ;)
Ostatnio zmieniony 27 października 2010 przez kingofthebongo, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 784 / 28 / 0
@kingofthebongo: najlepszy byłby bad trip, czyli psychoza, ściśle mówiąc, ale punktem wyjścia jest strach, bania do bania.

W wątku chodzi mi o jak najbardziej psychozogenne substancje&miksy. Co do S&S, to typ ma cztery dychy, tripował w Kosowie, Afganistanie, Iraku - myślę że Nowa Huta jakoś go nie rozpierdoli. Na spadochronie tripował, takie tam. Oczywiście, zawsze mogę wrzucić go z wężami do betoniarki, no ale dejcie spokój.

Dziękuję za propozycje, kilka wydaje się sensownych.

Psychiatrycznie biorąc, co będzie lepszym podkładem do psychozy: wyprztykanie mózgu z serotoniny czy z dopaminy? (to a propos na zjeździe z czego najlepiej działać)
  • 2775 / 39 / 0
Wypranie z serotoniny to raczej depresja niż psychoza. Psychotyczny podkład zawdzięcza się dopaminie - amfetamina i metamfetamina w dużej dawce (najlepiej powtórzonej) powinny klienta doskonale rozgrzać przed wrzuceniem kolejnych subst ;-)
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 784 / 28 / 0
No ale Ty masz na myśli podkład z wyrzutu dopaminy, a nie jej deficytu. Nie sądzę, żeby to był dobry kierunek myślenia. Stymulanty działają psychotycznie dopiero w ciągach, same w sobie raczej (co do mnie - na pewno) dodadzą animuszu niż przeciwnie. Natomiast nie będę gościa raczył ciągiem z fety, bo jak pisałem jest on wojownikiem psychodelii, nie wyniszczania organizmu.

Chodziło mi o podkład z zejścia i tutaj ponawiam pytanie: zejście z czego, a dokładniej - deficyt czego będzie lepszą glebą dla strachu, dopaminy czy serotoniny? (schematycznie rzecz biorąc)
  • 124 / 14 / 0
koala pisze:
Na spadochronie tripował, takie tam.
Ale miazga, szacun.
Co zapodał?


Takiego agenta to raczej nie powalisz, hehe.

PS. "Takie tam", lol.
  • 357 / 3 / 0
Godzina 0: lekki podkład dexowy (225 mg)
+ 1,5 h: 30/40 mg 5-MeO-DIPT
+ 4 h: 10/15 mg 2C-E donosowo
+ 4:05 h: cybuch najbardziej jebutnej maczanki z duużego bonga
+ 4:15 h: wywołanie niepokoju w jakiś sposób :scared:

Jak da radę, to już sam nie wiem...

PS: dawki dobrać osobniczo (tyle wziąłbym dla siebie [znaczy, nie wział bym ;-) ])
PS2: zamiast maczanki może być też bardzo sroga makumba (albo kompot z Tajfuna %-D )
Uwaga! Użytkownik Cyric nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 61 / 2 / 0
Celowe wywołanie bad tripa u zahartowanych osobników jest dosyć ciężkie. Może po prostu zarzućcie jakieś psychodeliki o jak największym body-loadzie i pójdźcie na taką imprezę na którą nigdy byście się nie wybrali. Najlepiej żeby było jeszcze jakieś realne zagrożenie.

Zgubić się w lesie, ale na serio. Być ofiarą przemocy lub doświadczyć czegoś naprawdę ryjącego. Czym gorzej byś się czuł na trzeźwo, tym gorzej będziesz się czuć na psycho.

Zastanawia mnie tylko po co komu takie doświadczenia?
  • 124 / 14 / 0
W szczycie fazy weź go za rękę, powiedz, że zawsze go kochałeś, a następnie pocałuj. Maksymalne zażenowanie to też negatywna faza, co nie?
  • 3490 / 55 / 0
Ale to może pójść w zupełnie bardziej spoconą stronę.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
ODPOWIEDZ
Posty: 142 • Strona 4 z 15
Newsy
[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.

[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.