Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 351 • Strona 8 z 36
  • 21 / / 0
Czekając wczoraj na autobus powrotny z wycieczki na grzybki miałem małe doświadczenie mistyczne.Zapodałem wówczas łysice ale to co poniżej piszę odbyło się poza ich udziałem (wyjaśnienie tutaj:http://talk.hyperreal.info/zamieszczamy ... -1330.html). By rozgrzać dłonie złożyłem je jak do modlitwy by je pocierać wzajemnie. Jakbym po raz pierwszy w życiu odczuł siłę dotyku i ciepło własnych dłoni. To było tak jakby druga dłoń była czyjaś inna, np. Boga. To było jakby odkrycie siebie samego z innej strony czasoprzestrzeni. Może pierwsi ludzie tworząc nieświadomie archetyp składanych do modlitwy dłoni to właśnie odczuwali – potrzebę kontaktu z siłą opiekuńczą, ciepłą, przyjazną ?? W końcu w wielu kulturach świata ludzie wykonują ten sam uniwersalny gest. U starożytnych Majów pozdrowiano się: IN LAKE’CH , A LAK’EN co znaczyło: „Ja jestem w tobie, a ty jesteś we mnie” lub „Ja to inny Ty”

Wniosek: nikt tak do końca nie jest opuszczony, samotny. Zawsze mamy drugą dłoń i możemy je zbliżyć do siebie. Mój ulubiony poeta Edward Stachura, chociaż samotny, pisał: „mam ręce dwie, obejmę się, otulę się we własną sierść”.
No a super byłoby odnaleźć bliźniego innopłciowego której dłoń będzie i naszą :)
mój dealer mieszka na łąkach :)
  • 2244 / 23 / 0
bako90 pisze:
Ja po salvi raz byłem na nieskończonym polu, gdzie obok mnie były miliony innych bytów nieświadomych ( myślę że to byli zwykli ludzie ). A ja jako jedyny świadomy i znajdujący się miedzy nimi, ponad nimi. Oni mnie nie dostrzegali ja natomiast czułem ich obecność i ich rozumiałem. Wyraźnie się wyróżniałem w pewnej chwili poczułem gigantyczną obecność "czegoś" zbliżającego się do mnie, tak jakby przez to swoje wyróżnanie zostałem zauważony. Poczułem gigantyczną presję, różnica między mną nędznym tripowiczem a tym czymś była niewyobrażalnie wielka. Na moje szczęście czy nieszczęście trip zaczął słabnąć, tamten świat zniknął a psychodeliczne doświadczenie powróciło na ziemie i nie było już tak intensywne. Co bardzo ciekawe przez około 2 miesiące po całym zdarzeniu widziałem kilku/kilkunastukrotnie różne twarze w rzeczach. W kroplach wody, czy też liściach na drzewie. Może to były własnie jakieś byty które postanowiły mnie obserwować ?
Mogło tak być.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / / 0
Hardcore :gun: Skoro poprzednio nic się nie działo po 45 szt. wczoraj spróbowałem 72 sztuki czyli wszystkie łysiczki jakie znalazłem. Zabrałem z sobą wszelkie akcesoria takie jak cytryna, deska do krojenia i sok z czarnej porzeczki. Tuż przed południem wchłonąłem rozdrobnioną papkę zaprawioną sokiem z ¼ cytryny. Dopiero po 2 h poczułem mały haj jak po 3,4 browarach. Jednak nie tego spodziewałem się po zacnych grzybkach tym bardziej że pojawiło się charakterystyczne dla łysic poczucie dyskomfortu w żołądku. Byłem zły na swoją nietypową odporność na działanie psylocybe ! Wracałem już z łąk myśląc o opisaniu swojego zawodu ze sporą jak na drugi raz w życiu dawką maszrumów. W lesie napotkałem ścięte drzewo i odpoczywając postanowiłem zrobić zdjęcie-dowód że się starałem i nie bajeruję. Oto one: http://img706.imageshack.us/i/dscn1682.jpg/
W ok. 4 h siedząc nadal na drewnianym balu miałem ochotę ‘uwolnić ptaka’ :kotz: Przytuliłem się do leżącego drzewa by uciskać żołądek. Przymknąłem przy tym oczy no i….zaczęło się :-D Drzewo do mnie ‘przemówiło’. Poczułem ból sąsiedniego drzewa przygniecionego tym na którym siedziałem. To już cała osobna historia. Pojawiła się głęboka empatia, nawiązałem kontakt z Duchem Natury, czułem żeńskie energie Przyrody. Za zamkniętymi powiekami widziałem przez kilka sek. wibrującego radośnie, na wpół przezroczystego różowo-fioletowego Duszka Grzybowego. Odbierał moje myśli i jakby przybierając świetlistą postać tybetańskiej wadżry pośredniczył w telepatycznym wysłaniu tychże myśli do mojej przyjaciółki z NK :-) Czułem że Grzybek jest połączony siecią informacyjną (Rupert Sheldrake ?) z całą Naturą a szczególnie z drzewami !! Stałem wtulony do drzewa z przygniecionym szczytem i rozmawiałem z nim, płakałem i całowałem. Poczułem się cząstką Przyrody. Przypominało to klimaty z filmu AWATAR.
Osobnym wnioskiem była ważność przymkniętych powiek !! Nawet bez tripa powoduje zmiany w naszej percepcji. Dlatego pewnie gdy ludzie się całują to przymykają powieki bo mentalnie to nas przenosi w inne wymiary ^_^
Podsumowując: Podziękowałem Duchom Natury za lekcję empatii, Jezusowi za modlitwę w ogrodzie oliwnym, N.Maharajowi za nauki że wszystko co się pojawia w umyśle NIE JEST jeszcze tym !!, Bogu za całokształt :yay:
Już mnie nie korcą dalsze spotkania z magiczną łysiczką. Wybrałem ją dlatego że nie jest toksyczna jak inne środki.Szukam jednak czegoś innego, jeszcze dalej, jeszcze głębiej !!!
Z jednego się cieszę - umiem już ją rozpoznać i nie pomylić z kołpaczkami :cheesy: No i długo będę pamiętał kolorowy, wibrujący obraz Grzybowego Duszka ;]
mój dealer mieszka na łąkach :)
  • 744 / 29 / 0
Re:
Nieprzeczytany post autor: Witkacy »
[quote="..::Abli::.."]
W hipnagogiach i wielu tripach "prześladuje" mnie oko... Widzę po prostu ludzkie(boskie) oko, kojarzące się z Odynem, JHWH, z Jedynym.
/quote]

Również doświadczam, ale sprawdź dobrze, w moim przypadku jest to oko mojej własnej osoby, coś jak patrzenie przez dziurkę od klucza (cev'y) Dodatkowo spotykałem się z różnymi dziwnymi konstrukcjami, budowlami. Połączenie elementów mechanicznych i biologicznych z klimatami azteckimi.... itp
Spoiler:
Maybe the Chinese were using second class citizens as guinea pigs for the initial human trials of their new drugs.
Kwiecień plecień co przeplata trochę kwasa, trochę lata
  • 2244 / 23 / 0
Na pewno azteckimi?
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / / 0
Nie szukam w substancjach zmieniających świadomość zabawy ale wskazówek duchowych. Do tej pory poznałem działanie mj i określę że skontaktowała mnie z własną podświadomością. W tym roku poznałem działanie łysiczki która ukazała powiązania z Naturą, Przyrodą. Chciałbym incydentalnie zaeksperymentować z substancją która może ukazać NADświadomość. Przy tym wszystkim chciałbym zachować poczucie bezpieczeństwa że substancja nie uzależnia i jest jak najmniej toksyczna.
Co waszym zdaniem może być takim „the best”-ciakiem, takim ukoronowaniem a jednocześnie pożegnaniem z tymi substancjami, takie Najwyżej, Najdalej, Najgłębiej ??
mój dealer mieszka na łąkach :)
  • 2244 / 23 / 0
Że co?
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / / 0
Na sprawdzenie wszystkich psychodelików nie mam czasu. Z dostępnych opisów tym co by mnie prawdopodobnie zadowoliło byłoby LSD lub szałwia.Czy się mylę ?
mój dealer mieszka na łąkach :)
  • 40 / / 0
Bolek111 pisze:
Nie szukam w substancjach zmieniających świadomość zabawy ale wskazówek duchowych. Do tej pory poznałem działanie MJ i określę że skontaktowała mnie z własną podświadomością. W tym roku poznałem działanie łysiczki która ukazała powiązania z Naturą, Przyrodą. Chciałbym incydentalnie zaeksperymentować z substancją która może ukazać NADświadomość. Przy tym wszystkim chciałbym zachować poczucie bezpieczeństwa że substancja nie uzależnia i jest jak najmniej toksyczna.
Co waszym zdaniem może być takim „the best”-ciakiem, takim ukoronowaniem a jednocześnie pożegnaniem z tymi substancjami, takie Najwyżej, Najdalej, Najgłębiej ??
Ayahuasca.
  • 2244 / 23 / 0
Polecenie z własnego doświadczenia?
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 351 • Strona 8 z 36
Newsy
[img]
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków

W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata

[img]
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce

Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.

[img]
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy

Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.