Wniosek: nikt tak do końca nie jest opuszczony, samotny. Zawsze mamy drugą dłoń i możemy je zbliżyć do siebie. Mój ulubiony poeta Edward Stachura, chociaż samotny, pisał: „mam ręce dwie, obejmę się, otulę się we własną sierść”.
No a super byłoby odnaleźć bliźniego innopłciowego której dłoń będzie i naszą :)
bako90 pisze:Ja po salvi raz byłem na nieskończonym polu, gdzie obok mnie były miliony innych bytów nieświadomych ( myślę że to byli zwykli ludzie ). A ja jako jedyny świadomy i znajdujący się miedzy nimi, ponad nimi. Oni mnie nie dostrzegali ja natomiast czułem ich obecność i ich rozumiałem. Wyraźnie się wyróżniałem w pewnej chwili poczułem gigantyczną obecność "czegoś" zbliżającego się do mnie, tak jakby przez to swoje wyróżnanie zostałem zauważony. Poczułem gigantyczną presję, różnica między mną nędznym tripowiczem a tym czymś była niewyobrażalnie wielka. Na moje szczęście czy nieszczęście trip zaczął słabnąć, tamten świat zniknął a psychodeliczne doświadczenie powróciło na ziemie i nie było już tak intensywne. Co bardzo ciekawe przez około 2 miesiące po całym zdarzeniu widziałem kilku/kilkunastukrotnie różne twarze w rzeczach. W kroplach wody, czy też liściach na drzewie. Może to były własnie jakieś byty które postanowiły mnie obserwować ?
W ok. 4 h siedząc nadal na drewnianym balu miałem ochotę ‘uwolnić ptaka’ :kotz: Przytuliłem się do leżącego drzewa by uciskać żołądek. Przymknąłem przy tym oczy no i….zaczęło się :-D Drzewo do mnie ‘przemówiło’. Poczułem ból sąsiedniego drzewa przygniecionego tym na którym siedziałem. To już cała osobna historia. Pojawiła się głęboka empatia, nawiązałem kontakt z Duchem Natury, czułem żeńskie energie Przyrody. Za zamkniętymi powiekami widziałem przez kilka sek. wibrującego radośnie, na wpół przezroczystego różowo-fioletowego Duszka Grzybowego. Odbierał moje myśli i jakby przybierając świetlistą postać tybetańskiej wadżry pośredniczył w telepatycznym wysłaniu tychże myśli do mojej przyjaciółki z NK :-) Czułem że Grzybek jest połączony siecią informacyjną (Rupert Sheldrake ?) z całą Naturą a szczególnie z drzewami !! Stałem wtulony do drzewa z przygniecionym szczytem i rozmawiałem z nim, płakałem i całowałem. Poczułem się cząstką Przyrody. Przypominało to klimaty z filmu AWATAR.
Osobnym wnioskiem była ważność przymkniętych powiek !! Nawet bez tripa powoduje zmiany w naszej percepcji. Dlatego pewnie gdy ludzie się całują to przymykają powieki bo mentalnie to nas przenosi w inne wymiary ^_^
Podsumowując: Podziękowałem Duchom Natury za lekcję empatii, Jezusowi za modlitwę w ogrodzie oliwnym, N.Maharajowi za nauki że wszystko co się pojawia w umyśle NIE JEST jeszcze tym !!, Bogu za całokształt :yay:
Już mnie nie korcą dalsze spotkania z magiczną łysiczką. Wybrałem ją dlatego że nie jest toksyczna jak inne środki.Szukam jednak czegoś innego, jeszcze dalej, jeszcze głębiej !!!
Z jednego się cieszę - umiem już ją rozpoznać i nie pomylić z kołpaczkami :cheesy: No i długo będę pamiętał kolorowy, wibrujący obraz Grzybowego Duszka ;]
W hipnagogiach i wielu tripach "prześladuje" mnie oko... Widzę po prostu ludzkie(boskie) oko, kojarzące się z Odynem, JHWH, z Jedynym.
/quote]
Również doświadczam, ale sprawdź dobrze, w moim przypadku jest to oko mojej własnej osoby, coś jak patrzenie przez dziurkę od klucza (cev'y) Dodatkowo spotykałem się z różnymi dziwnymi konstrukcjami, budowlami. Połączenie elementów mechanicznych i biologicznych z klimatami azteckimi.... itp
Kwiecień plecień co przeplata trochę kwasa, trochę lata
Co waszym zdaniem może być takim „the best”-ciakiem, takim ukoronowaniem a jednocześnie pożegnaniem z tymi substancjami, takie Najwyżej, Najdalej, Najgłębiej ??
Bolek111 pisze:Nie szukam w substancjach zmieniających świadomość zabawy ale wskazówek duchowych. Do tej pory poznałem działanie MJ i określę że skontaktowała mnie z własną podświadomością. W tym roku poznałem działanie łysiczki która ukazała powiązania z Naturą, Przyrodą. Chciałbym incydentalnie zaeksperymentować z substancją która może ukazać NADświadomość. Przy tym wszystkim chciałbym zachować poczucie bezpieczeństwa że substancja nie uzależnia i jest jak najmniej toksyczna.
Co waszym zdaniem może być takim „the best”-ciakiem, takim ukoronowaniem a jednocześnie pożegnaniem z tymi substancjami, takie Najwyżej, Najdalej, Najgłębiej ??
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne
Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.