Poza tym myślę, że jak chcesz coś przekazać tylko moderatorowi to lepiej zrobić to przez pm.
Co do Twojego pytania to nie ma takiej substancji. Jeżeli coś wymaga działanie OUN na jakiś czas, to później system nerwowy będzie działał na mniejszych obrotach. Rush & crash.
Założ sobie bloga- hajp to nie pamiętnik
"(strasznie żałuję, że tak późno odkryłam tą substancję – choć myślę, że i tak z moim charakterem nie uzależniłabym się…. – a próbowałam zaledwie 2 razy mefedron i walkę z próbą dociągania ogarniam - czyli rozumiem Was………)"
Wiesz wogóle o czym mówisz ?!
Próbowałaś 2 razy mefedron i śmiesz mówić ,że rozumiesz wjebanych w mefedron i próbę dociągania ogarniasz ?!
Sorry bardzo ale mef ma to do siebie ,że przy pierwszych swoich spotkaniach ciśnienie na dociąganie to 10% tego co masz ,gdy walisz już go jakiś czas (po raz n-ty z rzędu) ,więc prosze Cię ,daruj sobie ,tę gadkę ,że jesteś odporna na uzależnienia itp. itd.
Jakoś chyba każdy kto zaczynał nie sądził ,że w coś się wpierdoli ,czyż nie ?
Sorry za OT. ale czasem po prostu nie mogę ,aż czytać tego co niektórzy tutaj wypisują.
A bufedron sam w sobie na mnie nie działa ,tylko tyle co nie mogę po nim spać OT co :)
Czyli beznadziejny wpływ miał bufedron na mój mózg, skoro takiego posta mi wysmarował. Już przestańcie mnie się czepiać, piszę przecież, że tak zadziałał bufedron. Czyli dał mi nieuzasadnioną pewność siebie bez zweryfikowania konkretnych danych. Nadmierna władza i wyższość, jaką poczułam bez realnych przesłanek.
Chciałam usunąć tego posta, bo jak go rano przeczytałam, to wiedziałam, że zostanę zmieszana z błotem...
No, co jeszcze wytkniecie?
Sorry, za offtopic.
Do tej pory miałem styczność z mefedronem, 4emc i właśnie bufedronem.
Na wstępie porównam te środki:
- mefedron po prostu cudo, zabierałem go na każdą imprezę. Zawsze bawiłem się świetnie. Szczególnie pierwsza kreska jest bardzo mocna która w dawce 200-300mg powoduje kilkunastominutową euforię, spid i ogromną empatie. Kolejne kreski już słabsze (po 10h brania już minimalna empatia, trzeba odespać). Zjazd paskudny, uczucie pustki, depresja. Prawie zawsze po imprezie ćpałem jeszcze kilka godzin w domu zanim nie skończyłem wora (bardzo ciężko się pogodzić ze zjazdem ;( ) Po kilku godzinach normalnie można zasnąć. mefa testowałem jakieś 8 miesięcy. Przy częstym braniu możliwa depresja która mija po 1-2 tyg. Zauważyłem też uszkodzenie wzroku przez ten środek (tzw. po zapaleniu światła w ciemnym pokoju widać zniekształcenia obrazu..)
- 4EMC - miałem dwa podejścia do tego środka. Przy pierwszym ogromny spid (dużo większy od mefa), chęć do gadania, minimalna empatia. Brałem wtedy razem z nim drugi środek którego nie znam nazwy. Po tym wszystkim 8h bezsenności. Drugie podejście wogóle nie klepał nic. Dopiero 500mg na raz dało przyzwoite efekty (prawdopodobnie trefny towar). Normalnie zasnąłem po kilku godzinach. Ogólnie mój opis 4EMC może nie być obiektywny, bo nie mam pewności towaru.
- bufedron - uwaga ostrzegam przed tym gównem. Polecali mi ten środek jako zamiennik mefedronu. Nic bardziej mylnego. Od razu ostrzegam na dawkowanie. Pierw poszło 30mg, po 20 minutach pierwsze efekty, po 1h maksymalne efekty - pobudzenie, dzwięki słyszane głośniej, brak chęci do rozmowy, brak euforii empatii nic. Potem poszło 60mg - dźwięki zaczeły denerwować jak w jakiejś psyhozie. Po 30 minutach poszło 100mg - kłopoty z korydynacją ruchów, skurcze mięsni, nastrój neutralny. Po 5h poszło ok. 200-250mg, pisk w uszach, zły nastrój, strach, bóle w klatce piersiowej. Bezsenność 40h.
W drugim podejściu nie przekraczałem dawek 60mg co 1-2h. Efekty??? Pobudzenie, zawachania nastroju.
Ostrzegam bufedron nie nadaje się do niczego - na impreze, do nauki, przed kompem. Dobry tylko dla ćpunów którzy chcą sobie zdrowie niszczyć i się cieszą jak w głowie się p......
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
