Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 472 • Strona 6 z 48
  • 757 / 31 / 0
Już gdzieś to pisałem, że taki 3 godzinny trip może trwać w głowie 3 razy dłużej, to tak ap ropo ostrzeżenia :)
  • 157 / 5 / 0
Blueberry, ten twój bad trip, który cię tak skrzywdził, to nie był przypadkiem atak paniki?
  • 124 / 14 / 0
Szpadyzor pisze:
No i przez was mam straszny dylemat. %-D Już skłaniałem się ku 4-HO-Met, a tu tyle pozytywnych opinii na temat 4-Aco-DMT. I jak tu się zdecydować? ;]
Nie wiem czu już zapodałeś, ale:

To jest naprawdę obojętne, bo każdy reaguje inaczej na te substancje. Tak więc nie sugeruj się za bardzo radami innych, a sam spróbuj i jednego i drugiego.

Tak czy inaczej jazda będzie niezapomniana - ja cieszę się z podróży zarówno na homecie jak i aco-dmt i lubię wspominać najfajniejsze momenty.

Dla mnie aco-dmt jest bardziej dziki i pierwotny, wizualnie mroczniejszy, bardziej też miesza w głowie. Homet to wizualny przepych, wszystko jest cudownie śliczne i kolorowe. Wszystko - łącznie z piachem, sfatygowanym asfaltem, starymi budynkami itp itd.

Obydwie substancje są potężne, po spróbowaniu już nigdy nie będziesz postrzegał świata tak jak postrzegasz - wszystko będzie nieco inne, piękniejsze, zauważysz więcej szczegółów i niuansów.


Co do farmakologicznego zabezpieczenia: nie będę oceniał tych, co zabezpieczają się na przykład klonami, bo jak jest naprawdę źle, to rzeczywiście można zrobić wszystko, aby się skończyło.
Osobiście cieszę się bardzo, że nie miałem pod ręką nic, co by stłumiło czarną fazę, dzięki czemu sam przez to przeszedłem. Nie mam też złudzeń co do siebie - na trzeźwo nigdy bym nie zeżarł klona czy relanium, brzydzę się tym, ale w szczycie bad tripa nawet bym się nie zastanawiał.

Sam już nie wiem czy lepiej się nie zabezpieczać i tym samym zmuszać do samodzielnego pokonania ewentualnej złej fazy, czy też trzymać jakieś tabletki na wszelki wypadek.

Perspektywa zmienia się zależnie od stanu, hehehhee.

Trzeba jednak pamiętać - klonik może i uspokoi, ale obok mogą przemknąć bolesne, ale i bezcenne nauki.
  • 326 / 4 / 0
@ up
Ja mam podobne podejście do bad tripów, o ile na samym takim wydarzeniu możemy błagać niebiosa o to żeby już się skończyło to ja wszystkie poprzednie "mile" wspominam. Jedyną rzeczą jaką można nazwać zabezpieczeniem jakie stosuję to środki nasenne ale służą mi one jedynie na zbicie bezsenności po minięciu głównego działania. W sumie to ostatnio nawet i tego nie stosuję tylko wolę sobie zarwać noc ale na świeżo przeanalizować to czego byłem świadkiem (choć oczywiście nie zawsze mogę sobie na to pozwolić).
A co do psychodelika na pierwszy raz to jestem zwolennikiem stopniowania, gdybym miał wybór od czego bym zaczynał to wolałbym od czegoś słabszego ale ciężko mi powiedzieć co by to było (większości wybór pewnie by padł na mj ale ja osobiście jej nie lubię).
Ostatnio zmieniony 16 października 2010 przez el borro, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3362 / 352 / 0
polecana kolejnosc psychodelikow:
THC -> 4homet albo inna kolorowa tryptaminka -> 5meodmt albo z podobnych -> LSA -> LSD w dawce 150ug -> grzyby (40 lysiczek) -> LSD w wiekszej dawce -> salvia divinorum -> DMT i inne bardzo mocne
  • 3129 / 26 / 0
U mnie było THC -> salvia divinorum (mocne ekstrakty) -> LSA -> LSD -> grzyby i bardzo się cieszę, że było tak a nie inaczej.
High, how are you?
  • 2775 / 39 / 0
Pierwszy raz powinien być mocny... Zapamięta się go do końca życia- czy będzie pięknie, czy też nie. Ja jestem zwolennikiem wrzucenia na głęboką wodę. Ale to tylko moje poglądy, każdy ma prawo do własnego zdania.
Ja po pierwszym tripie na homecie w tych związkach się zakochałem. I nie żałuję dużej dawki ;-)
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 124 / 14 / 0
Tryptaminy to zazwyczaj miłość od pierwszego zapodania, hehe.
  • 1 / / 0
Powiem tak: psychodeliki to nie jest zabawka! Sa to najrozsadniejsze ze wszystkich narkotykow pod wzgledem uzaleznienia, konsekwencji zdrowotnych i tzn. "wrazeń". Blueberry jedyny tutaj powiedzial cos sensownego i rozważnego, a w odpowiedzi uzyskal cos typu:
feydewey pisze:
Pierdolenie. Jak masz problem z głową, to się ulecz. Możesz się nawet leczyć narkotykami - ale nie zwalaj winy na narkotyki, to kwestia Twojego umysłu.
Otoz nie, to nie jest pierdolenie. Po prostu czesc uzytkownikow nie przejmuje sie konsekwencjami- wezme, bedzie fajnie, jak cos mi sie stanie to chuj, pozniej bede sie matwil. Pierdoli mnie czy ktos sobie "kuku" zrobi, jednak osoby, ktore apeluja o to, by sobie nie zjebac zycia sa chyba troche bardziej doswiadczone...

A co do tematu tryptamin- jakos po mieszance dxm+ trypt mialem duzo glebsze jazdy niz po zazyciu kazdej z tych substancji z osobna.
  • 2775 / 39 / 0
aq pisze:
psychodeliki to nie jest zabawka!
Jednym z ich zastosowań, notabene najczęstszym jest rekreacja, więc są to także zabawki
aq pisze:
jakos po mieszance dxm+ trypt mialem duzo glebsze jazdy niz po zazyciu kazdej z tych substancji z osobna.
a co to ma wspólnego z tematem? Pochwalić się chcesz czy co?
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 472 • Strona 6 z 48
Artykuły
Newsy
[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków

Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.