Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 3 z 4
  • 488 / 7 / 0
Mam podejrzenia, że przez jaranie z lufki straciłem zęba.

Miałem może z 2 tygodnie codziennego jarania z lufy. W jednym z zębów miałem plombę i to nie NFZ tylko prywatnie, utwardzaną tym światełkiem przy wiertle (nie wiem jak to się nazywa :D ) w każdym razie pozostałe trzymają się już kilka lat. Po tygodniu jarania, gdy ściągałem gorące chmury czułem dziwne szczypanie w zębie z tą plombą. Gdy pewnego poranka opalałem sobie lufę, przy wydmuchiwaniu resztek popiołu poczułem coś twardego w ustach. Wylazła mi całkowicie. Żeby było lepiej na drugi dzień ugryzłem bułkę i ząb mi się rozleciał w takim stopniu, że nadawał się tylko do wyrwania.

Gwoli ścisłości, może to tylko moja wkręta ale myślę że opalanie pustej lufy przyczyniło się do tego. Zęby mam generalnie mocne, ścierwa nie wciągam. Także miejcie się na baczności, między innymi przez te szczypanie na początku założyłem ten temat. Przerzuciłem się na bongo.
  • 5 / / 0
Ja przez jaranie z lufy, ostatnio poparzyłem się w gardło. %-D
  • 857 / 2 / 0
Szkodliwosc wynikajaca palenia z lufki jest oparzony ryj a dokladniej warga w dosyc konkretnym stopniu. Czasami jak palimy plenerowo w nocy i widac przyslowiowy chÓj i ktos nieumiejetnie podaje nam lufke wkladamy ja w ryj odwrotnie! elo. :D
  • 81 / / 0
Raoull pisze:
Szkodliwosc wynikajaca palenia z lufki jest oparzony ryj a dokladniej warga w dosyc konkretnym stopniu. Czasami jak palimy plenerowo w nocy i widac przyslowiowy chÓj i ktos nieumiejetnie podaje nam lufke wkladamy ja w ryj odwrotnie! elo. :D
o tak... te oparzenia są najgorsze %-D
  • 1558 / 18 / 0
dzidek złe wspomnienia to te przyjarane usta i komety w gardle.. a płuca to mnie zaczęły boleć po roku dziennych sytych wiader - 3 miesiące zapalenia płuc z dobrym wyziewem zielonoczarnodziwnej mazi. sic
  • 574 / 3 / 0
Demonizujecie tą biedną lufkę jak nie wiem co, a nie przyszło wam do głowy że wdychanie jakiegokolwiek dymu nie jest najzdrowsze?

Spróbujcie nie palić bezpośrednio do płuc, tylko jak papierosa. Najpierw dym do ust a później dopchnięcie go do płuc za pomocą małego wdechu powietrza i tak cały czas aż skończy się miejsce.
  • 39 / / 0
duża szkodliwość lufy jest niezaprzeczalna. spójżcie że przedluzeniem rurki na ktorej zbiera sie caly ten czarnobrązowy smierdzący syf i smoła jest płuco .pozatym płuca nie mają zakonczen nerwowych by boleć wiec nam nie powiedzą jak bardzo je to boli .
a na koniec chciałbym dodać iż najlepszą metodą palenia według mnie jest moje kolbowe bongo dlugosci 30cm z szklanym cybanem do połowy wypełnione takimi drazami szklanymi <1cm srednicy>.

gdy dym zapierdala przez te kamyczki zalane woda to jest o wiele większa powieżchnia styku z wodą w przeciwnosci do zwyklego bonga gdzie zazwyczaj z buha robi się jeden slabo przefiltrowany bombel,
drugim atutem takiego sposobu palenia jest to ze buh staje sie o wiele gęstszy i mozna zrobic dwa normalne<jak dasz np 1/5 tytoniu do skruchy> a ujebka wchodzi dopiero po chwili za to wiesz przynajmniej że pływasz na mj a nie brniesz w mule na tytoniowej zmulce.
Halucynogeny są wrotami, które umysł Gai zaistalował w historycznym procesie aby umożliwić każdemu wydostanie się kiedy będzie chciał, pod warunkiem, że jest na tyle odważny aby nacisnąć zamek i przejsć przez drzwi." T.McKenna
  • 128 / 6 / 0
żaden wkręt Panie Józku. Wysoka temperatura, strasznie niszczy szkliwo.
  • 310 / 5 / 0
Ja tam zawsze jak pale mieszanki ziołowe z lufy (z zielskiem nie) to używam filtra którego robie z waty, kopie tak samo ale dym nie jest taki gryzący i oczywiście szkodliwy bo mnustwo sumstancji smolistych sie na nim zatrzymuje
  • 757 / 31 / 0
Ja tam juz z puchy nigdy nie zapale. 100x wole sobie puszeczkę skręcić albo bongo.
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 3 z 4
Newsy
[img]
15 lat niechcianych badań. A teraz nowa rewolucja w psychiatrii

Specjalista z Wielkiej Brytanii nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami nowej rewolucji w psychiatrii. Psychodeliki, jak psylocybina i MDMA, zdobywają coraz większe zainteresowanie naukowców w leczeniu depresji i innych zaburzeń psychicznych.

[img]
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana

Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.

[img]
Marihuana tematem w Sejmie. Przyszło kluczowe pismo z rządu

Przed wyborami w 2023 r., a nawet już po nich, politycy z obozu rządzącego wyjątkowo liberalnie wypowiadali się na temat marihuany. Powstał nawet Parlamentarny Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany z głośnymi nazwiskami w składzie. Coś się jednak zmieniło. Jak informuje "Rzeczpospolita", jednoznaczne stanowisko rządu zaskoczyło wielu polityków: nie ma mowy o żadnej liberalizacji. Argumentem mają być m.in. doświadczenia innych krajów.