Moje posty to fikcja literacka.
Wielokrotnie próbowałem przekonać się do jointów, nawet do NL zabrałem sobie maszynkę do kręcania, gotowe papierowe filtry, bibuły. Po wizycie w pierwszym coffiku skręciłem bacika (wielkości szluga) i palimy. Przez jakąś godzinę było spoko, potem zmuła i objawy jw. wieczór zjebany. Za czyściochą przemawia też smak gandzi, który uwielbiam (tym bardziej jak się uda dorwać coś z NL), a którym można się podelektować jedynie bez tyteksu.
Kolejny argument to bombka. Serio, ostatnio spaliliśmy z szwagrem lolka (dość sporego, zaznaczam, że 2h wczesniej już się zjaraliśmy czyściochą), czekam, czekam i praktycznie nic... postanowiłem dopalić czystą i proszę - bombka, jak się patrzy do tego ten dym, trza palić na balkonie, mieszkam na parterze więc możliwość przypału jakaś tam jest. nie ma to, jak się zjarać wygodnie siedząc na kanapie lub w wannie z żoną (bodaj najlepsza miejscówa imo). Na koniec wad jointów dodam ich "towarochłonność", trzeba nasypać kilka luf, żeby coś poczuć, do tego ten marnujący się dym... z jednej strony chcę wtedy pociągać machy jak najczęściej, a im częściej to robie, tym większa zmuła...
Ostatnio jak paliłem ze zwykłej szklanej lufy nie mogłem uwierzyć jak mało do niej wchodzi (już zapomniałem, minęło parę lat, odkąd ost. tak paliłem), do tego te jebane komety (kiedyś obowiązkowo instalowałem system anty-kometowy ze zgiętej sprężynki od długopisu) i w ogóle mi się fifa jakoś źle kojarzy, tak mało profesjonalnie ;)
oczywiście rozumiem, że może to być idealne do rozjebania w momencie podjazdu psów, więc z tym argumentem nie dyskutuję.
Wrócę jeszcze do tematu fajek - moją ulubioną jest przywieziona z NL - z ciemnego, żłobionego drewna z podstawką, do środka wkłada się giętkie metalowe siteczka na wymianę, no i wchodzą tam ze 3-4 zwykłe fify.
Rozumiem, że dla niektórych w gronie osób, na imprezie, fajnie jest zapalić lolka, nie trzeba ciągle dobijać i ogólnie tworzy się fajny klimat, ale ja zawsze czułem ten dyskomfort, że ktoś za długo trzyma, filtr obśliniony, nierówno się wszyscy zbakali itp.
Fajki rulez!!! Czyściocha rulez!!! - zapraszam do polemiki ;)
hehe coś jakbyś waliła THC dozylnie...
pukasz wiadro...
chowasz sprzęt...
wypuszczasz dym...
myslisz(coś wejsc nie chce)
wylewasz wode z wiadra
w trakcie wylewania wody pojawia sie
i buuum
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
Produkowali tyle amfetaminy, że narkotyki musieli wozić taczką
Ponad 64 kilogramy amfetaminy, nielegalna linia produkcyjna i dwie osoby zatrzymane – to efekt działań specjalnego wydziału antynarkotykowego łódzkiej policji. Ilości narkotyków były tak duże, że do ich transportu sprawcy wykorzystywali… taczkę.
