again and again
Mnie psychoterapeutka w chwilach takich jak ta kazała przypominać sobie dobre chwile itd itd. Więc przypominam sobie jak miło było po strzale helu, czy jakimś innym opio. ^_^ Oczywiście nikogo nie namawiam, sam trzymam sie z daleka od opio, ale gdzieś w pamięci zostaje, że świat może być do zniesienia.
Chodzi mi o kogoś kto nie podchodzi do sprawy typową starą szkołą, tylko jest w stanie przeboleć, ba - zaakceptować to, że ktoś od czasu do czasu ma ochotę walnąć jakiegoś psychodelika, piwko lub zapalić i nie robić z tego katastrofy?
Chodzi mi po prostu o kogoś kto nie powie do człowieka: przepraszam ale musi Pan zmienić swoje życie o 180 stopni, żadnego picia, w ogóle, żadnej nietrzeźwości, BO TAK PISZO W ULOTKACH. bo tak....
istnieją w ogóle tacy ludzie?
zastanawiałem się czy podpiąć do tego tematu czy zrobić nowy, ale może nie utonie...
bywa ok, ale jeszcze nie jest
Byłem u psychiatry żeby otworzyć sobie furtkę na tą grupę leków.
chodzi mi przede wszystkim o coś pokroju benzo, coś co na sen, i coś co mi jeszcze polecicie.
Po rozmowie oceniono u mnie depresję z lekkimi elementami schizofrenii (mimo że jestem zdrów jak sądzę ale udało mi się podkolorować problemami z kontaktami, uczuciem duszenia się w miejscu publicznym z ludzmi, uczuciem że ktoś ciągle patrzy i ocenia, problemami z snem, budzeniem sie w nocy koszmarami).
dostałem następujące leki:
atrax
tricco cr
velaxin
Ja ogółem mówiłem dużo o lękach i jak to mniej więcej wygląda. Dostałem alpra 50, po czym powiedziałem że działa na mnie co najmniej x2 więc dostawałem setki. Raz przyszedłem wypity na wizytę i się cukierki skończyły
typzapinatypiare pisze:Hydro to badziew, trittico i wenla spoko, tylko u mnie po ok 4 miesiącach wenla przestała działać i nie było to przyjemne.
Ja ogółem mówiłem dużo o lękach i jak to mniej więcej wygląda. Dostałem alpra 50, po czym powiedziałem że działa na mnie co najmniej x2 więc dostawałem setki. Raz przyszedłem wypity na wizytę i się cukierki skończyły
spoko , dzięki za odpowiedź,
... tylko jak nie nachalnie skłonić gościa do alpry żeby zrobić to delikatnie, bo głupi nie jest (pozdrawiam jak to czytasz, daj coś fajnego!) :moody:
może powiedzieć coś w stylu problemów z libido ?
Załącz rozkminke [emoji14]
Powód: wycięto zbędny cytat
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/0/0ef5b7c8-be94-4b86-ac12-87fe9d883a29/1000021671.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250813%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250813T004002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=3a49addbb04b4e458dcfd4bce2c7a50c36efd94d90ed866a349f011a294dbc3e)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.