TALK - Rozmowy [H]

[banditos]

wczoraj ziomeczek mowil ze bral speeda pierwszy raz z jakiejs parafii i normalnie zasnal, wyspal sie w miare zwal nie dawal znac o sobie do 18 ale o 19 wzielo go na wymioty po blantach.

od czego to moze byc? no bo to jednak zadko spotykane... cos z organizmem czy ze spidem czy co :D?

[sterben]

[quote="banditos"]
wczoraj ziomeczek mowil ze bral speeda pierwszy raz z jakiejs parafii i normalnie zasnal, wyspal sie w miare zwal nie dawal znac o sobie do 18 ale o 19 wzielo go na wymioty po blantach.

od czego to moze byc? no bo to jednak zadko spotykane... cos z organizmem czy ze spidem czy co ]

Co jest rzadko spotykane? Ze spal czy ze zygal?
Jezeli wciagal odpowiednio wczesnie, mala ilosc albo slaby sprzet to nie jest dziwne ze spal.
Jezeli wczesniej caly dzien nie jadl lub malo jadl to tez nie jest dziwne ze zygal.
Mogl tez zygac bez zwiazku z feta (po samych blantach).

[banditos]

nie no nie jadl nic 2 dni w sumie nie mial czym rzygac

material wlasnie dobry mowi ze zajebista bania taka hmm lekka przyjemna pyszna feta po prostu, zachwalal bardzo i spokojnie sobie zasnal...to mnie dzwi

[sterben]

nie no nie jadl nic 2 dni w sumie nie mial czym rzygac

I wlasnie dlatego ze nie jadl bralo go na wymioty.

Co do spania napisalam juz wyzej ;]

[kwik763]

Kawa + Papierosy zmniejszają zjazd , kofeina wyrównuje poziom serotoniny a nikotyna dopaminy :)

Sprawdzona metoda :)

Zależy jak dla kogo bo u mnie to wygląda tak że jak się kawy napiję to niby lepiej ale serce mi zaczyna jeszcze bardziej szaleć po czym się hujowiej czuję a po fajkach tak samo niby na chwilę się lepiej poczuję ale jak już spalę to się czuję jeszcze słabiej i hujowiej :-p

Ostatnio na nafurańca zacząłem pić (alkohol) i piłem i piłem że się w sumie najebałem i zapomniałem o tym że w ogóle nafurany byłem tylko już pod wieczór byłem taki pijany ze strasznym zamuleniem i sennością to jak doszedłem do domu to od razu w kime jebłem a jak wstałem to tylko lekkie zamulenie. Nawet dobry sposób ;]

[Procent]

Potwierdzam, że zjedzenie czegoś lekkiego (jakaś zupa, jogurt) zmniejsza zjazd, o ile ktoś nie wali w ciągach. Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli uda się przespać jakieś 5-7 godzin, to zjazd jest prawie nieodczuwalny. Może poza lekkim otępieniem.

[Zombie]

U mnie nie obejdzie się bez kawy, fajek i dwóch tygodni na powrót do życia (chęć na cokolwiek, w miare normalny sen i unormowanie apetytu).

Przy krótszych ciągach wystarczy dłuższy sen i zielona herbata.

Przy epizodycznym braniu lepiej coś zjeść, nie walić wieczorem, a w przypadku imprezy przespać następny dzień.

[Rezzo]

Ja tam zjeby jako tako nie mam, lekka niechec do aktywnosci i to wszystko.
No chyba ze po dluzszych ciagach (gdy w chuj fety jest jeszcze w organizmie ) to prawdziwy zjeb nie przychodzi pierwszego, czy drugiego dnia a dopiero po kilku dniach.
A tak poza tym juz dawno nie mialem dlugich ciagow, raz na 3-4 tygodnie ciag kilku dniowy (jak juz biore to z regóły piateczke), no i podczas sesji ;-)

[5r>-]

zwałę najlepiej przepić... zacząć walić browarki, zapalić topki, poleniuchować, no i przyjebać rolke

po całonocnym maratonie, dostałem od koleżanki na farta 1 i zapiłem piwkiem. Poszedłem do domu fajnie się wkręciło i zasnąłem przed kompem, polecam

NIE JEDZCIE TEGO ŚCIERWA DO KURWY NĘDZYYY!!!! :cheesy:

[Good]

ja tez lubie sobie wciągnąć co nie co i zjeść kilka kółek na imprezie a lubie imprezowac,ja biore dosc duzo w ciagu jednej nocy tak do piątki wciągam i do dziesięciu kółek rzucam,po takiej dawce nawet jak bym wypil litr i spalil 10 gieta baksu to bym nie zasnal,ja na to biore tramal,albo jak mam to morfine w tabletkach,i potrafie zasnac niemal natychmiast i na drugi dzien jestem normalny,najlepij nie brac i juz.