Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 87 • Strona 3 z 9
  • 282 / 1 / 0
Nie, camel yellow, dlaczego pytasz?
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 55 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Palony szron mi się tak skojarzył.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 282 / 1 / 0
Hehh... No potem się zorientowałem, że o to chodzi.
To po prostu skojarzenie umysłu o rozszerzonej zdolności kojarzenia - zwykle smak camela przywodzi mi na myśl ni mniej, ni więcej, tylko smak camela.
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 523 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Plankton »
PolitykEkstazy pisze:
Plankton pisze:
Kurwik pisze:
Palę sobie ostatnio w pracy przy jakichś kretynach i dostałem wręcz opierdol, szyderę i bluzg za to, że jestem idiotą bo "Co ty kurwa robisz, weź fajka wkrusz. Debilu marnujesz jaranie, nie sklepie cię tak"
Tak już mówią ludzie mocno wjebani, którym tylko chodzi o to żeby jak najwięcej było, chuj że tytoniu w płucach sobie potrzyma, dla mnie to sztuczne dojebanie się tytoniem. Jak palisz fajkę po MJ to jest zupełnie inaczej niż jak z trawką zmiesza się tytoń.
W związku z tym dwa pytania:
1. To Ty zajmujesz jakie stanowisko ws. mieszania ganji z tytoniem?
2. Teraz dialektyczne czepianie się: to jest dojebanie, czy nie ma? Jeśli jest, to nie może być sztuczne, a nawet jeśli pod jakimiś kosmicznymi względami jest sztuczne, to mi to nie przeszkadza.
Ale nigdy nie zauważyłem zależności kopliwości od obecności tytoniu, raczej na minus, bo ilość ganji w szkle to ilość ganji minus ilość tytoniu. Ale już zapalenie szluga po paleniu, nawet od razu po, jak dla mnie działa dojebczo.
1. Ja osobiście mieszać nie lubię jednak często jestem zmuszony (bo ktoś nalega/zioło tego wymaga).
2. Może źle napisałem, wprawdzie tytoń potrafi dojebać ale co to za dojebanie się, dla mnie to lipa po prostu.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 282 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: PolitykEkstazy »
Plankton pisze:
1. Ja osobiście mieszać nie lubię jednak często jestem zmuszony (bo ktoś nalega/zioło tego wymaga).
2. Może źle napisałem, wprawdzie tytoń potrafi dojebać ale co to za dojebanie się, dla mnie to lipa po prostu.
Właściwie tytoń / palenie samej szlugi po uprzednim paleniu zielska / dojebuje głównie ciało pozostając bez wpływu na lotność intelektu, ale...
1. Człowieka przyzwyczajonego do stanu ciała Jakiegoś Tam zawsze w towarzystwie Jakiegoś Tam stanu umysłu szlug, przywracając do tego stanu ciało, potrafi przywrócić do analogicznego stanu umysłu, który z resztą jest osiągalny również bez zielska po odpowiednim stażu. Konopia pokazuje nam jeden ze sposobów formułowania myśli, i kiedy go już poznamy, na odczepnego potrafimy do niego wrócić bez palenia. Ale po co...hehh...
2. Podoba mi się mistyka aktu palenia tytoniu, a gdzie mistyka, tam wiadomo, ale to już tylko moja fantazja, nieuniwersalna, być może bardzo niewielu palaczy zielska ją ze mną dzieli.
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 523 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Plankton »
Ja osobiście najbardziej lubię najpierw zapalić Mj a później papieroska jakiegoś. Lubię się nim delektować jak nigdy indziej i bawić się dymem. Palonego razem z trawą nie lubię, trzymam długo w płucach a później od razu kręci mi się w głowie robi mi się niedobrze, wprawdzie nie aż tak bardzo ale przez chwile jest nieprzyjemnie. idzie wytrzymać ale no mi nie podchodzi jak nie wiem.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 282 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: PolitykEkstazy »
No tak, smak smakiem ale efekty somatyczne też są istotne.
No, ale co do kręcenia w głowie - rzeczywiście, może tytoń potęguje ten efekt, ale generalnie trzymanie w płucach jakiegokolwiek dymu, czyli: wstrzymywanie oddechu, wywołuje podobny skutek. Niedotlenienie mózgu, te rzeczy . . .
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 755 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: rysiekzklanu »
sie nie zgodze tutej.
nigotyna wywluje u mnie zawroty glowy i mdlosci. nabic rure ziolem i z bonga ja spalic trzymajac dym w plucach najdluzej na swiecie to zaden problem. jednak jak bym chcial spalic lufke tytoniu i tam samo trzymac dym to bym umarł najpewniej w sposob nieprzyjemny.
a niedotlenienie swoja droga, ale to inne zawroty glowy troche
jeżeli wysyaeś mi pm [od początku do zeszłego tygodnia], to nic nie doszło.
  • 173 / / 0
Nieprzeczytany post autor: malitakatana »
po spaleniu Mj tytoń całkowicie odpada
Psyc[H]oaktywni
  • 9 / / 0
Nieprzeczytany post autor: roy4 »
tytos jest zawsze chujowy
a nikotyna zawsze jest do dupy
i pułapką ofkors
jakis ciula mnie zabanował i nie odbanowuje bo jest cwelisko
ODPOWIEDZ
Posty: 87 • Strona 3 z 9
Newsy
[img]
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”

Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.

[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.

[img]
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków

W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata