TALK - Rozmowy [H]

[Twilight]

dobrym sposobem na fobię społeczną jest przebywanie z ludźmi. Mnie też ten problem w pewnym stopniu dotykał ale w sumie ostatnio coraz mniej bo mam większą wyjebkę na wszystko i wszystkich :cheesy:

a co do acodinu to poprostu jest tak zajebisty że się chce go brać, ot cała filozofia ;]

[Nagniot]

Kurwa boje sie, że sie uzależniłem. ostatnio przegiołem co tydzień trzy paki. jak zrobiłęm sobie miesiac przerwy to wkurwion straszny chodziłem. Chyba będe sobie zapodawał mniejsze dawki, az do jednej paki zejdzie i powoli odstawie na jakis czas.
szlag by to :(

[Deixem]

Nagniot kiedyś właśnie wpadłem w taki zachwyt jak ty , jakiś czas poźniej w ciągi a teraz to mnie nawet nie kusi :)
Lepiej napić się piwa i wytrzymać do zimy :D

[Nagniot]

Myśle że trzeba po prostu przećpać się acodinkiem potem samo odpuszcza na razie w każdym tripie odnajduje coś nowego. Na ciągi czasu nie mam bo na łbie całe życie więc nie wiem. Przestać i męczyć się czy brać puki coś nie powie - " starczy". tak było u mnie z extasy raz, drugi i koniec nie ciągnie, z maryśka z lsd tak było. wiec poczekam.

[Deixem]

Myśle że trzeba po prostu przećpać się acodinkiem potem samo odpuszcza na razie w każdym tripie odnajduje coś nowego. Na ciągi czasu nie mam bo na łbie całe życie więc nie wiem. Przestać i męczyć się czy brać puki coś nie powie - " starczy". tak było u mnie z extasy raz, drugi i koniec nie ciągnie, z maryśka z lsd tak było. wiec poczekam.

póki* co tak jest , ale po dxm to widze już masz naprawde odjechany rozkminy*

[Psychopath]

@Nagniot, moim zdaniem to myslisz od dupy strony;p Moim zdaniem wlasnie trzeba zachowywac zdrowy rozsadek zeby tej magii nie stracic, i zeby deks caly czas pokazywal cos nowego...

[CosmoDo]

Hmm , tak czytam co piszecie i stwierdzam , że ilu ludzi tyle historii współżycia z DXM . Ja ostatnio jadłem DXM w dawce 450 ( moja normalna to 675 - 750 ) jakieś 5 dni temu , efekt był mizerny , więc dorzuciliśmy z Planktonem magicznekapelusze . Konkluzja : 450 kopie słabo , ale kopie ( tak czy siak ) . Chcę wytrzymać 10 dni bez DXM a potem zbadać stan psychiczny i zadecydować , co dalej . Jeśli będzie ok to spróbuję 14 dni wytrzymać bez ( na chwilę obecną wierzę , że się uda ) . Tak , to chyba można nazwać uzależnieniem ! Nie jest mi wstyd , oj nie ! Wszelkie decyzje były świadome ( czasami na wpół ) i niczego nie żałuję . Ktoś powie : Ale Cosmo , Ty przecież kochasz DXM , uwielbiasz ciągi i duże dawki , więc po co te przerwy ? ANo , tylko i wyłącznie dla tej pięknej fazy - odpowiem .

[Nagniot]

Ja tak jak kolega muszę sie przećpac by potem przestać. Organizm sam mi powie starczy.

[Plankton]

No rzeczywiście ostatnio było to 450mg zarzucone na raz i po godzinie prawie w ogóle nie kopało i dorzuciliśmy grzyby a bania była potem jedna z lepszych jakie miałem w życiu :-) .
Co do przerw to ja jakoś z tydzień do dwóch zawsze bez problemu wytrzymuje choć muszę przyznać że czasami strasznie ciągnie i głównie przez prace tylko nie biorę bo bym się później męczył strasznie (zawsze to coś).

[delusiones]

Ja powiem wam tylko tyle.... Przez 1,5 roku przez prawie zawsze byłam w ciągi, w pewnym momencie moja tolerancja wzrosła na tyle że 60 tabsów mnie nie pokopało tylko spowodowało truśnosś w mówieniu przez ponad 24h. Moge powiedzieć z pewnością ze dxm uzależnia. W moim wypadku wystąpiły objawy odstawieniowe takie jak przerywane sny(budziłam się co kilka godzin) Rano po wstaniu czułam się "wyżuta" i byłam cała zalana potem, doatkowo przez cały dzień byłam senna i blada. Gdy jadłam przed snem acodin np 20 tabsow rano było wszystko ok. Z czasem brałam żeby się wyspać i czuć się normalnie