Niedługo po rozpoczęciu kuracji pojawiły się u mnie spore problemy ze snem, zaczynałem od concerty 16, potem 32, potem 64, wróciłem na 32, a potem zasugerowałem lekarzowi, że może by tak zmienić na medikinet cr 40mg, który ma tam kilka godzin działania krótszy. Zgodził się i od mniej więcej roku go biorę. Ale do lekarza trochę straciłem zaufanie, bo mi chciał przepisać z miejsca leki na sen, a z tego co się dowiadywałem, to nie jest to obecnie pierwsza linia terapii w leczeniu bezsenności.
Od 1.5 zbieram dosyć szczegółowe dane nt. czynników, które mogą wpływać na sen, ilość kofeiny, czas relaksu przed snem, czas spędzony na świeżym powietrzu, ilość leków, dni od ostatniego dnia wolnego etc. Doszedłem do całkiem dobrych wniosków i uważam, że w temacie bezsenności mam połowiczny sukces - nie przepracowywuje się, relaksuje przed snem, kofeina tylko o poranku 250-350 mg, często spędzam minimum 30 minut dziennie na zewnątrz, a w ostateczności korzystam z lampy antydepresyjnej, która czasem jest jaśniejsza niż światło słoneczne w bardzo pochmurne i deszczowe dni. Robię też weekendowe przerwy od metylofenidatu - zwykle to jest dwa dni. Zdążyłem nawet przez te problemy wykryć u siebie lekką alergię na roztocza, a także zrobić badanie na bezdechy senne.
W wakacje miałem bardziej stresuący okres w życiu i zacząłem trochę więcej MPH jeść, dawki miałem od 40 do 80 mg przerabianego CR na IR. Spałem wtedy dosyć źle (6-6.5h), jednak stresujące bodźce ustały, ja się zdecydowałem na rzucenie pracy, miałem perspektywę że bardzo długo nie muszę nic robić i mam kompletną wolność w podejmowaniu decyzji, więc stres mi z życia odpadł. Jednak moja bezsenność została. Skojarzyłem fakty, że mam okropną dietę, w której jem w większości fast foody od ~30 dni, bolą mnie mięśnie karku, szyi i pleców. Pojawia mi się taki niepokojący ból po zewnętrznych stronach ud, a także ta cholerna bezsenność. Po zjedzeniu paru jabłek, migdałów, owsianki i innych nieprzetworzonych produktów, w zasadzie od ręki mi przeszło.
Moim głównym problemem od tych dwóch lat jest to, że mam nawracające problemy ze snem jak biorę metylofenidat. Im dalej w tydzień roboczy, tym większe problemy. Ale nie są to problemy z zaśnięciem ale z tym, że nie mogę wyspać się do końca, budzę się po 6-7.5h snu, gdzie dla mnie idealnie jest 8 i naprawdę czuję tę różnicę kilkudziesięciu minut. No i co dziwne, to te problemy nie są stałe, nie występują zawsze, w niektóre tygodnie się pojawiają, a jak już się pojawią to tak trwają aż nie przestanę brać. A czasem w ogóle ich nie ma.
Wiem o tym doskonale, że metylofenidat potrafi maskować zarówno głód jak i zmęczenie, a przepracowywanie się i niedobory żywieniowe mogą powodować bezsenność u mnie. Jestem po kilkunastu godzinach czytania wątku o metylofenidacie i tam niektórzy eksperci podkreślają dietę, jakby była najważniejszym czynnikiem przy korzystaniu z MPH.
Zacząłem się zastanawiać: okres półtrwania substancji to 2-3 godziny. Ja biorę CR 40 o 7-8 rano lub kilka dawek IR łącznie 40 do 15. Jakim cudem tabletka CR wzięta rano może powodować bezsenność następnej nocy o 5-6 rano? Zasypiam od razu, tylko to cholerne wybudzanie się wczesne mnie dobija. Czy jest możliwe, że ja po prostu zużywam jakieś zasoby elektrolitów/witamin bardziej przy braniu leków i stąd jest ta bezsenność przy metylofenidacie? Przy wcześniejszej bezsenności która ustąpiła przy zmianie diety już nie brałem MPH. Ale może tu jest ten problem, że mi brakuje jakiegoś sodu/potasu/magnezu? Ktoś mógły pomóc i podpowiedzieć?
Dodam, że moja dieta nie jest idealna, ale powiedzmy 80% z niej to są nieprzetworzone produkty, sporo ryb, mięcho, tłuszcze, warzywa, owoce, czarny ryż/ziemniaki.
przeniesiono z działu zdrowie /Devixo
Od 2 lat mam zdiagnozowane ADHD, typ mieszany. Obecnie biorę 60mg Medikinet CR.
Zauważyłem, że po kilku tygodniach stosowania (4-5 razy w tygodniu), przestaje odczuwać efekt dopaminowy. Motywacja i skupienie nie są takie jak na początku brania leku (czasem robiłem sobie dłuższe przerwy).
Biorąc 60mg czasem czuję lekki ból głowy, oczywiście obniżony apetyt, co akurat mi nie przeszkadza, czasem szybciej bije serce.
Odżywiam się zdrowo, przyjmuje suplementy, obecnie sportu prawie w ogóle nie chce mi się uprawiać.
Co polecacie, aby wrócił efekt leczniczy? Porozmawiać z psychiatrą o zmianie leku, dawki raczej nie będzie chciał zwiększyć, sprawdzić poziom witamin i minerałów czy nie mam niedoborów, odstawić na jakiś czas, aby zresetować receptory?
Ktoś pisał, że Klonidyna pozwala zniwelować niektóre skutki uboczne w ciele.
Ogólnie szukam kompleksowej pomocy z motywacją, ADHD, bo ostatnio mam kiepski okres w życiu i odkładam nawet proste działania. Przerobiłem warsztaty radzenia sobie z ADHD z psychologiem, ale to działający lek pozwalał mi okresowo dobrze funkcjonować.
zaakceptowałem tylko dlatego, ponieważ jest od cholery informacji na temat mixu obu leków na forum, poleccam szukać po słowach kluczowych w wyszukiwarce w lewym górnym rogu forum.
Ale być może jakaś dobra dusza Ci odpowie tutaj.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
06 listopada 2025Zinfandel pisze: Biorę metylofenidat od 2 lat, mniej więcej w tamtym czasie dostałem diagnozę adhd.
Niedługo po rozpoczęciu kuracji pojawiły się u mnie spore problemy ze snem, zaczynałem od concerty 16, potem 32, potem 64, wróciłem na 32, a potem zasugerowałem lekarzowi, że może by tak zmienić na medikinet cr 40mg, który ma tam kilka godzin działania krótszy. Zgodził się i od mniej więcej roku go biorę. Ale do lekarza trochę straciłem zaufanie, bo mi chciał przepisać z miejsca leki na sen, a z tego co się dowiadywałem, to nie jest to obecnie pierwsza linia terapii w leczeniu bezsenności.
Od 1.5 zbieram dosyć szczegółowe dane nt. czynników, które mogą wpływać na sen, ilość kofeiny, czas relaksu przed snem, czas spędzony na świeżym powietrzu, ilość leków, dni od ostatniego dnia wolnego etc. Doszedłem do całkiem dobrych wniosków i uważam, że w temacie bezsenności mam połowiczny sukces - nie przepracowywuje się, relaksuje przed snem, kofeina tylko o poranku 250-350 mg, często spędzam minimum 30 minut dziennie na zewnątrz, a w ostateczności korzystam z lampy antydepresyjnej, która czasem jest jaśniejsza niż światło słoneczne w bardzo pochmurne i deszczowe dni. Robię też weekendowe przerwy od metylofenidatu - zwykle to jest dwa dni. Zdążyłem nawet przez te problemy wykryć u siebie lekką alergię na roztocza, a także zrobić badanie na bezdechy senne.
poprawiłem literówkę z mój na MPH :) /Merx
06 listopada 2025Zinfandel pisze: .
W wakacje miałem bardziej stresuący okres w życiu i zacząłem trochę więcej MPH jeść, dawki miałem od 40 do 80 mg przerabianego CR na IR. Spałem wtedy dosyć źle (6-6.5h), jednak stresujące bodźce ustały, ja się zdecydowałem na rzucenie pracy, miałem perspektywę że bardzo długo nie muszę nic robić i mam kompletną wolność w podejmowaniu decyzji, więc stres mi z życia odpadł. Jednak moja bezsenność została. Skojarzyłem fakty, że mam okropną dietę, w której jem w większości fast foody od ~30 dni, bolą mnie mięśnie karku, szyi i pleców. Pojawia mi się taki niepokojący ból po zewnętrznych stronach ud, a także ta cholerna bezsenność. Po zjedzeniu paru jabłek, migdałów, owsianki i innych nieprzetworzonych produktów, w zasadzie od ręki mi przeszło.
Moim głównym problemem od tych dwóch lat jest to, że mam nawracające problemy ze snem jak biorę metylofenidat. Im dalej w tydzień roboczy, tym większe problemy. Ale nie są to problemy z zaśnięciem ale z tym, że nie mogę wyspać się do końca, budzę się po 6-7.5h snu, gdzie dla mnie idealnie jest 8 i naprawdę czuję tę różnicę kilkudziesięciu minut. No i co dziwne, to te problemy nie są stałe, nie występują zawsze, w niektóre tygodnie się pojawiają, a jak już się pojawią to tak trwają aż nie przestanę brać. A czasem w ogóle ich nie ma.
Dwa - zacznij notować rozkład dnia i co tydzień pod koniec tygodnia rozliczaj sobie tydzień np w tym tygodniu jadłem za dużo fadt foodu i dlatego mam problemy.
Nie możesz się wyspać, bo sen jest zbyt lekki tj zapewne stres miesza Ci w fazach i cyklach snu, też do poukładania ale to trzeba wziąć na spokojnie pod okiem terapeuty.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Na razie nie biorę bo jest interakcja z lekami na moje zapalenie przełyku :/
Dzisiaj ten lek z interakcją się skończy to mam próbować z taką dawką jutro? to nie za dużo?
Czy na razie dopieścić się do dobrostanu zdrowia i czekać bo już w lutym będę w szpitalu otwartym na obserwacje i diagnozę a tam chyba lepiej iść bez leków w tle bym mogła rzeczowo zdać relację ze swoich problemów, i po wyjściu i papierach stamtąd może dopiero wtedy zacząć swoje badania z metylofenidatem? Jakoś przetrzymać ten czas do szpitala w lutym?
Bo mój przełyk i zdrowie daje mi się teraz we znaki...
Generalnie mało jem i jeszcze jestem na bromazepamie 12mg na dobę na akatyzję
Z góry dziękuję za rady!
z gory bardzo dziękuję
11:39 Ricsson[257]: w ogóle
11:39 Ricsson[257]: uwierzyłem w boga, w cuda
11:39 Ricsson[257]: miałem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: wypiłem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: otwieram rano plecak
11:40 Ricsson[257]: mam 3 piwa
neurogroove.info - zarzuć trip raportem
uprasza się o używanie nazw substancji, nie zaś handlowych preparatów leczniczych - detronizator
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
