Sam używam surowca roślinnego, kupuję korzeń w kawałkach. Nie mam zaufania do mielonego korzenia, chcę widzieć co to za surowiec. Surowiec w kawałkach jest droższy od mielonego, ale i tak wychodzi bardzo tanio. 1-2g takiego surowca są dobre jak w dzień mamy jakiś stres, wystąpienie publiczne albo ważne spotkanie. 3-5g przy mojej wadze dobrze układa do snu. Długo się wczytuje, nawet w postaci naparu. Czasami go nie parzę tylko połykam, też działa bardzo dobrze.
I jeszcze odnośnie dawki, ona nie może być za duża. Za duża dawka na noc skróci sen. Po ustąpieniu działania większej dawki można odczuwać wzmożony stres, coś jak po ustąpieniu działania benzo. Ashwa to łagodna używka i skutecznie reguluje układ nerwowy w łagodnie działających dawkach. Nie zauważyłem też aby ashwa powodowała przywiązanie, można jej używać kiedy się chce, a kiedy się nie chce to nie, bez żadnych problemów
Zrobię kolejne podejście tym razem z korzeniem, może faktycznie w postaci zmielonej sprzedają produkt nie do końca czysty.
Chyba w tym wątku opisywałem swoje przeżycia z ashwą, u mnie daje objawy zbliżone do tych, które wymieniłeś. Robiłem kilka podejść, różne tabsy, solo czy np z żeń-szeniem czy kurkumą. Nawet ze wzorowymi wynikami na testy na kortyzol w różnych godzinach. Niestety, zdecydowanie nie jest to adaptogen dla mnie.
U siostry np na początku pojawiła się bezsenność ale finalnie jak to określiła "służy jej". Od czegoś ta reakcja organizmu na pewno zależy, ale od czego? Każdy organizm inaczej reaguje, ja mogę np wypić buteleczkę kropel waleriany firmy na A (te najlepsze na rynku) i jedyne co odczuję, to %. A moja kobieta po kapsułce waleriany odleci.
Tak to bywa :)
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Ciekaw jestem czy gotowana zadziałałaby inaczej. Muszę kiedyś spróbować tej metody
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/a/ac2441df-a89d-46a3-8720-a0c4a29cf3e3/g.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20251004%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20251004T042302Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=4e197e3bd3e27b9711381d9cfbf763dea626e121d8daa68641f6f18a2e905d67)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zrzut-ekranu-2025-01-15-o-12.17.13.png)
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannabis-asthma.jpg)
Palenie marihuany może drastycznie zwiększać ryzyko astmy. Pojawiły się nowe dowody
Legalna dostępność marihuany to kwestia, o którą w naszym kraju stale się spieramy. Ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ostatnio pojawił się jednak nowy argument: okazuje się, że palenie marihuany może drastycznie zwiększać szansę zachorowania na astmę. Dlaczego tak się dzieje?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sejm9.jpg)
Marihuana tematem w Sejmie. Przyszło kluczowe pismo z rządu
Przed wyborami w 2023 r., a nawet już po nich, politycy z obozu rządzącego wyjątkowo liberalnie wypowiadali się na temat marihuany. Powstał nawet Parlamentarny Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany z głośnymi nazwiskami w składzie. Coś się jednak zmieniło. Jak informuje "Rzeczpospolita", jednoznaczne stanowisko rządu zaskoczyło wielu polityków: nie ma mowy o żadnej liberalizacji. Argumentem mają być m.in. doświadczenia innych krajów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?