Więcej informacji: Dysocjanty w Narkopedii [H]yperreala
Czy otwierają wrota niebios lub piekieł?
Czy rozwarte trzecie oko jest iluzją?
Czy trzeba uważać na opętania, a może mieć nadzieję na anielskie nawiedzenia?
Opisujcie swoje historie i podejście.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Czemu dex akurat tutaj, jest tak trudno dostępny?
W Holandii?
Gdzie Sex, trawę i koks masz na wyciągnięcie... portfela?
Daro retared w kapsułkach...
300 mg za 15 euro.
No dobra.
Kupię trzy paczki.
Wysypałem te twarde kulki i stłukłem te skurwysyny z tytanu na proch, prowizorycznym moździerzem, co zajęło wieczność, ale było warto.
Bo jak się później okazało, to był najważniejszy trip mojego życia.
Zaczęło się.
Wjeżdża.
I ja wyjeżdżam.
Z mojego ciała.
Widzę przed sobą złożoną strukturę ściany między światem fizycznym a niefizycznym.
Zbudowana była z jakichś zębatek, przekładni, pasków i innych elementów, których nigdy jeszcze przedtem w życiu nie widziałem.
Wchodzę w środek.
Ma cielistą budowę jakby mięso z ciastem.
Chlup. I już jestem po drugiej stronie.
Czysta przestrzeń.
O, ktoś idzie!
-Oj Dawid, Dawid. Tak dużo cierpienia.- mówi do mnie.
-Nie było przecież tak źle.- odpowiadam. Przecież są ludzie cierpiący o wiele bardziej- Pomyślałem.
On tylko uśmiechnął się tajemniczo i zagaił:
-Miałeś jakieś pytania.
Pytania? O, faktycznie.
-Hm, pierwsze co mnie ciekawiło, to człowiek. Jeżeli Ty jesteś Bogiem, a tak czuję, to skoro ludzie są tacy zjebani, a przecież niby na obraz boży, to czy przy stworzeniu człowieka brał udział również ten... ciemny bóg?
Spojrzał na mnie wyraźnie zaskoczony i nic nie odpowiedział. Albo nie pamiętam.
Dał mi tylko sandały ze skrzydełkami i usiadł, obserwując mnie, co zrobię.
Duży jest.
Wziąłem te sandałki więc nałożyłem i zacząłem biegać szybko jak błyskawica, dookoła Niego, aż się dymiło i kurzyło.
On tylko siedział i się śmiał radośnie, mój widok sprawiał Mu widocznie wielką uciechę.
Stanąłem więc w końcu.
Nie wiem, czy to ja, czy On, ale sparaliżowało mnie. Nie mogłem się ruszyć i runąłem jak długi na paradę małych krasnali, które na wyciągniętych rękach do góry, zaczęły mnie nieść gdzieś.
Ej co się dzieje?
Też byłem duży.
W końcu wsadzili mnie do jakiejś podłużnej klatki na leżącego, zostawili i tam czekałem.
Podekscytowany, że zostałem ukarany przez samego Boga! Ale jazda!
Ale za co?
Chyba to nie była kara, tylko jakby jakiś opiekacz energetyczny, albo coś w tym rodzaju, bo zaraz mnie wyciągnęli z powrotem.
Tyle zamieszania wkoło mnie. Jak zwykle.
-To mam kolejne pytanie.
Kim jestem?
-Jesteś Cherubem.-Odpowiada.
-Cherubem? A co to jest cherub? W życiu o kimś takim nie słyszałem. Znaczy, policjanta kiedyś na osiedlu nazywali u nas Cherubin i takie małe aniołki są cherubinki. Ale to chyba nie to samo?
-Nie, to nie to samo.
I zabrał mnie na stół jakby operacyjny. Włożył mi coś, po jakimś elemencie. Każdy w jedną pierś i drugą pierś i w jeden pośladek i w drugi pośladek i taki wielki, złoty obelisk z egipskimi hieroglifami w mój brzuch.
Potem podniósł mnie i mocno i namiętnie pocałował, lecąc ze mną w górę. Obok nas były jeszcze jakieś dwie, inne istoty.
Byłem trochę zawstydzony, bo tak się nie całują mężczyźni...
Potem pamiętam tylko wielkie światło i wylądowałem w pokoju...
Zwykłym, szarym, zakurzonym pokoiku, tak jak go zostawiłem, w zupełnie zwyczajnym stanie...
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
