Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
10 kwietnia 2012explorer pisze: Nie ryzykowałabym użycia mozgi, jest na hyperreal wątek o tym, albo i dwa. Mozga zawiera nieporządane alkaloidy, a może i trujące: gramina, hordenina, bufetonina, poza tym jest tam więcej 5-MeO-DMT niż DMT, a i skład jest bardzo zmienny. Ja już znalazłam to czego szukałam i będę eksperymentować z tym.
Na szczęście prawie niedostępna. Prawie jednak robi różnicę
05 czerwca 2009ProfesorStefan pisze: z mojego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że po dwóch dniach przeleżenia w szczelnie zamkniętych pojemnikach nadal zachowuje swoje właściwości (ewentualne różnice są niezauważalne), pojemniki oczywiście muszą być zamknięte szczelnie bo inaczej to wywar zaczyna gnić
mogę jeszcze zacytować wikipedię (hasło:dimetylotryptamina) ...w skrócie DMT
DMT w roztworze degraduje znacznie szybciej i powinna być przechowywana bez dostępu światła i powietrza, najlepiej w lodówce. Wykrystalizowana z rozpuszczalnika układa się w cienkie kryształowe igiełki.
scalono - surv
12 czerwca 2009borrasca pisze: Podciągniemy to pod przygotowanie zatem.
Mocniejszy wywar może powodować silniejsze pawie. Do tego pewne odmiany caapi są bardziej pawiogenne od innych. Szamani znają, która odmiana do czego służy. Kwestia wrażliwości na smak, zapach - to wszystko też ma znaczenie. Słabsze wywary też mogą jednak powodować silne pawie, czasem nawet silniejsze niż te z mocniejszych. To zależy, co wychodzi. Jako rzecze jaffa. Emocje. Nie tylko jednak. Złe duchy zamieszkują różne miejsca. Mogą podczepić się pod nas w momencie obecności w takim miejscu. Jakie konsekwencje się z tym wiążą to już osobna sprawa, ważne tu jest, że taki silny ayapaw jest jakby reakcją na obecność takiego niechcianego gościa. Może więc przybierać różne, znaczące kształty. To jednak mało kto analizuje. Tak czy inaczej oczyszczenie jest tutaj słowem bardzo na miejscu, hehe.
W czasie przygotowywania wywaru warto słuchać tego, co szepczą głosy a nie siedzieć w drugim pokoju i grać w PlayStation. Ma to swoje znaczenie.
25 stycznia 2006Broker pisze: Mam ten sam ayahuasca pack 1 (14g). Opisz wrażenia po aplikacji tego psychopaliwa. Pamiętaj o tym, że podczas używania MAOi około dobę przed i po aplikacji lepiej nie spożywać produktów zawierających duże ilośći tyraminy - w innym przypadku Twoje ŻYCIE będzie zagrożone. Tyraminę w dużych ilościach zawierąją:
- wszystkie rodzaje serów żółtych,
- suche i sfermentowane kiełbasy (salami, pepperoni, itd.)
- suszone ryby
- strączkowate
- mięsa
- drożdże (chleb?)
- piwo
- czerwone wino
- skórka z bananów
Tekst zaczerpnięty z http://hyperreal.info/drugs/go.to/art/2551
LSD found and called me.”
.-=
Jak nie robisz ekstrakcji A/B, tylko zwyczajny wywar (oczywiście o niskim PH) to lepiej żeby nie była sproszkowana - łatwiej będzie Ci ją przefiltrować.
Jedyne co mnie zniecheca do tripow to te silne pawie.
Co powoduje dokladnie te wymioty? mimosa czy capi?
Bo zastanawiam sie nad takim czyms:
caapi jest IMAO, a czynnik aktywny DMT jest w mimosa.
jeśli zastapie wywar mimosy czystymi krysztalami DMT wyekstrachowane z mimosy i po prostu polkne odpowiednia dawke, wczesniej oczywicie wypijajac wywar z caapi, to czy zadziala to i czy wymioty znikną?
Przy tradycyjnej metodzie przygotowania, to taniny najbardziej podrażniają żołądek. Można się pozbyć znacznej ilości tanin używając białka z jajek do wyklarowania wywaru (robimy to w ten sam sposób jak przy tradycyjnym "klarowaniu" rosołu). W ten sposób drastycznie obniżamy mdłości (niestety, najprawdopodobniej wciąż będziemy wymiotować). Możemy też przygotować caapi za pomocą czegoś co nazywa się THP - The Herbal Percolator - znacznie obniży to ilość tanin w napoju.
harmina, harmalina i THH (czyli iMAO zawarte w caapi) same w sobie wywołują mdłości. Czyste DMT również wywołuje mdłości (z reguły minimalne). Pharmahuasca (czyli np. połączenie czystego DMT z czystą harmaliną) też wywoła mdłości, ale da się to opanować (np. żując korzenie imbiru przez 90 minut od przyjęcia ayahuaski).
Moim zdaniem, najlepszym sposobem na ograniczenie mdłości jest przygotowanie się do ayahuaski "Dietą". Nie chodzi mi tutaj o dietę żywieniową (chociaż to też) tylko o szamańską technikę budowania relacji z Roślinnymi Nauczycielami (Plant Teachers / Master Plants). W telegraficznym skrócie - przygotowujemy organizm na przyjęcie ayahuaski przez kilka tygodni przed samym rytuałem. Często obejmuje to tradycyjną dietę (np. unikanie przypraw, czerwonego mięsa, cukru, przetworzonych produktów, kawy itp.), formę postu (np. powstrzymanie się od seksu / masturbacji, dopaminowy detoks itp.) i elementy praktyk duchowych (głównie medytacja, wchodzenie w stan transu, joga itp.). W tym samym czasie mikrodawkujemy Roślinę z którą chcemy stworzyć relację. Polecam, ale też rozumiem, że dla większości ludzi taka praktyka jest nieosiągalna.
Samo wymiotowanie na ayahuasce ma też wymiar duchowy, mówimy wtedy o "La Purga" - głębokim oczyszczeniu zarówno organizmu jak i "duszy". W Amazońskiej Dżungli ten element pomagał pozbyć się pasożytów układu pokarmowego.
███ Moja strona o etnobotanice i konopiach:
██ »»»–––––––––► https://herbsman.pl ◄–––––––––«««
█ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █ █
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
