Dzięki wielkie za słowa otuchy.. <3 dziś pomogłeś zablokować skutecznie moje myśli o przygrzaniu sobie jakiejś większej dawki niż te, na które już zszedłem..
„bo przecież mogę sobie pozwolić, tyle dni przecierpiałem, powinienem dać sobie odpocząć.. ha bzdura! A takie myśli się pojawiają..
Życzę Ci perspektyw do zerwania z opio!
Powiem wam teraz, ze pierwsze dni, które opisywałem gdy mnie wykręcało fizycznie i bylem osłabiony przy ostrym zejściu z dawek, były ciężkie, lecz tylko fizycznie, ale to teraz dopiero jest ciekawe gdy wczoraj one prawie całkowicie zniknęły, na ich miejsce pojawiła się psychika, która jak wiemy płata figle..
tak więc podsumowanie dnia siódmego..
nic za bardzo nie boli, fizycznie nie jestem już osłabiony natomiast psychicznie i owszem, dzień kończę na „potężnych” ~20mg , wydaje mi się, ze te mikrodawkowanie dużo mi daje, albo nie daje, nie daje zwariować.. dobranoc wszystkim
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.