Przychodzę z dosyć prostym problemem typu "czy to pleśń?" z lekkim twistem fabularnym. Jest to mój pierwszy growkit więc wybaczcie.
W każdym razie long story short, pod koniec kwietnia zakupiłem growkit golden teacherów, postępowałem zgodnie z instrukcjami, miały odpowiednią temperaturę, wilgotność, brak bezpośrednich promieni słonecznych itd. (jedynie zapomniałem zakleić ścianek), jednak nie było żadnych efektów. Po ponad miesiącu bez pinów (40 parę dni) uznałem, że z kitem jest coś nie tak. Nie wyrzuciłem go jednak, a ze względu na gości schowałem do szafy. Ku wielkiemu zdziwieniu po zapomnieniu o nich na ponad tydzień pojawiły się piny. Niestety razem z bliżej niezidentyfikowaną jaskrawo niebieską plamą (plama ma jaśniejszy, bardziej nasycony kolor na żywo). Pierwsze zdjęcie zrobione bez flasha za dnia więc plama wygląda inaczej niż na innych.
Grzyby pachną bardzo dobrze, rozwijają się bardzo szybko i żadne plamy nie pojawiają się bezpośrednio na nich.
Stąd pytanie, czy to pleśń czy może wynik uszkodzenia mechanicznego (nie byłem delikatny wrzucając je do szafy)?
Jeśli to pleśń to czy patrząc na to że zdrowo się rozwijają mogę założyć, że nie dotarła jeszcze do samych owocników i mogę ratować co się da przedwczesnymi zbiorami?
Z góry dzięki za wszystkie pomocne słowa
Czasami takie plamy pojawiają się od wilgoci, ale widziałem też przypadek gdy taki kolor był efektem oksydacji psylocybiny. Teoretycznie nie powinno jej być w grzybni tak dużo, by taki kolor się pojawił, ale skoro tak długo trzymałeś w szafie to może coś tam zaczęło rosnąć "do środka" w formie trufli. Prawdopodobieństwo małe, ale na własne oczy widziałem jak odmiana "Yeti" zaczęła takie trufle formować - najpierw w formie kulek na powierzchni, a z czasem w samym substracie.
Jeżeli nie śmierdzi i się jakoś szybko nie rozprzestrzenia to zignoruj. Do zbiorów (otworzenia pierwszych kapeluszy) zostało Ci kilkadziesiąt godzin (max 3 dni). Ja bym poczekał.
Jestem w trakcie czytania forum od początku, ale wolę się skonsultować już teraz, niż po całej lekturze.
To moja pierwsza hodowla. Kierowałem się instrukcją ze sklepu, gdzie zakupiłem, bo wydała mi się to logiczna rada. Czytając jednak tutaj widzę, że u mnie wietrzenia było zdecydowanie mniej, niż tu robicie (a przynajmniej porównując do pierwszej części wątku historycznie) także będę bardzo wdzięczny za wszelkie informacje zwrotne co do dalszego działania. Stan na dziś wrzucam jako zdjęcie. Mam nadzieję, że się doda. Zdjęć z ostatniego tygodnia mam więcej, więc mogę też dodać dla zobrazowania zmian lub też ich braku w czasie.
Hodowlę zacząłem 17 maja. Growkit z matą konopna.
wyglądają dobrze. Trochę "niestandardowo", ale może taka ich genetyka. Mają tam trochę ciasno, są też bardzo blisko zbiorów.
Ciekawe, że piszesz o zbyt częstym wietrzeniu, bo ta biała narośl (fuzzy feet) jest właśnie objawem słabej wymiany gazowej - kumulowania się CO2 na dole boxa. Jak na pierwszą hodowlę to bardzo dobrze Ci poszło. W przyszłości może odpuść sobie ten worek i przygotuj specjalne pudełko do hodowli.
Stosowałem się do instrukcji - ciacho było przechowywane w pokoju w którym temperatura oscylowała w granicach 22 - 25 stopni, w miejscu w którym nie padały bezpośrednie promienie słoneczne. Po dwóch tygodniach nie było widać żadnego pinu, a ja bogatszy o wiedzę z internetów zacząłem wietrzyć gk. Pierwszy pin (tak, pin, nie piny, dosłownie jeden kosmita przypominający grzyba) pojawił się po jakichś 15 - 16 dniach (na zdjęciu to ten mały grubasek). Od tamtej pory staram się regularnie wietrzyć torbę - rano, około południa, po godzinie 16 i około północy. Zamiast wachlować zeszytem korzystam z małego biurkowego wentylatora (dokładnie taki: https://allegro.pl/oferta/wentylator-bi ... 7052107721) i pryskam regularnie - początkowo raz, dwa razy dziennie, później doszedłem do wniosku, że wolny wzrost może być spowodowany zbyt dużą wilgotnością, o czym mogła świadczyć rozrastająca się grzybnia u podstawy pierwszego kosmity. Teraz pryskam po ściankach gdy widzę, że nie ma skroplonej wody wewnątrz baga. Zanim otworzę baga spinam włosy, ubieram rękawiczki nitrylowe które dezynfekuję alkoholem izopropylowym, nie oddycham do środka. Czasem pomijam krok z rękawiczkami - ale wcześniej myję dokładnie ręcę lub jest to w momencie gdy jestem po wzięciu prysznica.
Ale do rzeczy - minął miesiąc, a mój growkit wygląda tak jak na zdjęciach. Wiem, że popełniłem błąd nie odcinając w żaden sposób bocznych ścianek od dostępu do światła, co spowodowało, że kilka grzybów zaczęło wyrastać z boku - trudno. Ciacho widocznie zmniejszyło swoją objętość ale grzyby jak nie chciały rosnąć, tak dalej nie chcą. Zastanawia mnie też ten mały grzybek który sprawia wrażenie jakby już otworzył osłonkę - często się to zdarza? Oglądając różne timelapse'y czy zdjęcia innych pasjonatów ta odmiana rośnie bardzo ładnie i jest całkowicie biała - u mnie są same aborty (a przynajmniej tak mi się wydaje, jeśli się mylę to proszę wyprowadźcie mnie z błędu). Dodatkowo zapach - początkowo rzeczywiście był lekko grzybowy (trochę jak delikatna zupa pieczarkowa), ale teraz właściwie nic nie czuję. Zapach jest jakby neutralny? Schodzi w stronę zapachu wilgotnej ziemi. Nie śmierdzi, jest nawet przyjemny, taki przypominający spacer z rana po lesie. To normalne?
Co z tym zrobić? GK do wyrzucenia? Możliwe, że trafiły mi się słabe geny lub gk był zbyt długo magazynowany? A może na początek wziąłem za trudną odmianę do obserwacji? Czy coś z tego będzie czy może nadaje się już do wyrzucenia?
Uprzedzając pytania - zrobiłem też zdjęcia pudełka po wyciągnięciu z folii ALE zanim go wyciągnąłem odkaziłem stół izopropanolem, ubrałem rękawiczki które również nim odkaziłem i dopiero wtedy ostrożnie wyciągnąłem - tylko w celu zrobienia zdjęć. Do tej pory nie wyciągałem pudełka z worka. Będę wdzięczny za wszystkie porady bardziej doświadczonych osób.
Edit. Zapomniałem dodać - czasem po wietrzeniu zostawiam otwarty bag na dłużej (5 - 15 minut). Raz na kilka dni.
Zdjęcia:
https://imgur.com/a/3LHXtMO
Jak cake się tak bardzo skurczył to znaczy, że bardzo długo leżakował i to niekoniecznie w idealnych warunkach. Wygląda jakby miał po prostu mało "składników odżywczych" i w którymś momencie był przesuszony.
Owocnikami po bokach się nie przejmuj, czasami nawet jak się zaklei ścianki to i tak wyrastają. Na to nic nie poradzisz.
Grzybki po otwarciu kapelusza już za bardzo nie urosną, nie warto ich zostawiać, bo nawet jak zwiększą trochę wagę to psylocybiny im nie przybędzie. Te pozostałe, jeżeli nie rosną to są abortami. Dobra wiadomość jest taka, że będą mocne.
Nie ma żadnych oznak infekcji, daj im czas, możliwe, że jeszcze Cię zaskoczą. Dopóki nie ma pleśni to zbieraj w miarę na bieżąco i pozwól im rosnąć.
- https://herbsman.pl - Moja strona o etnobotanice i konopiach.
Unikaj dużych zmian temperatury podczas tego zabiegu. Zrównoważ wilgotność. Zraszaj tylko ścianki worka, nie bezpośrednio substrat.
Jeśli pojawia się dużo wody na ściankach – ogranicz zraszanie. Możesz dołożyć papierowy ręcznik pod pudełko (np. włożony do środka worka) – czasem pomaga w absorpcji nadmiaru wilgoci z powietrza. Zaciemnij boki- Owiń growkit folią aluminiową albo czarną taśmą. To pomoże pchnięciu wzrostu ku górze.
Jak to nie zadziała to niestety- przygotuj się na kolejne podejście. Nawet jeśli ten rzut okaże się klapą, substrat nadal może dać drugi flush. Po zbiorze (lub odrzuceniu abortów) namocz ponownie ciasto przez 12–24h w lodowatej wodzie, a potem spróbuj jeszcze raz z poprawionymi warunkami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dopalamy.jpg)
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję
W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kokoalfabet.jpg)
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki
Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/metaukropol.jpg)
Raport unijnej agencji ds. narkotyków: Polska na czele produkcji syntetycznych katynonów
Polska jest na czele europejskiej produkcji syntetycznych katynonów, jednej z najczęściej nadużywanych substancji psychoaktywnych - wynika z raportu Agencji Unii Europejskiej ds. Narkotyków (EUDA). Przy wytwarzaniu narkotyku współpracowały polskie i ukraińskie grupy przestępcze - dodano.