Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 25 • Strona 2 z 3
  • 85 / 10 / 0
Jaka była najwyższa dzienna dawka MPH, jaką zaordynował wam lekarz (leczniczo i legalnie) ? W teorii w Polsce max dzienna dawka to 60 mg, ale ciekawe jak w praktyce i off-label
  • 960 / 272 / 2
90mg ale w papierach musiało być wpisane 60mg.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 43 / 7 / 0
27 stycznia 2025cabanos1 pisze:
Czy są jakieś metody poza oczywistymi* żeby jakoś ujednolicić codzienne doświadczenia z MPH? Zdarza się, że mnie pięknie wycisza i daje skupienie oraz motywacje. A innym razem jestem senny równocześnie czując czysto fizyczny niepokój.

* oczywiste metody - sen, minerały, dieta, nawodnienie
Ja polecam przerwy, jak nie musisz mieć skupienia. Np. po przerwie świątecznej, mogłem wrócić na Concerta 18mg + 5mg Medi, w razie potrzeby. Podczas gdy przed tą przerwą, Concerta 36mg ledwo co działało, pod koniec tygodnia. Robię też zawsze przerwy w weekendy, jak nie mam za bardzo nic do zrobienia.
A z pozostalych metod, to oczywiście sen, bo MPH może maskować zmęczenie. I raczej nie łączyć z kawą.
  • 771 / 105 / 0
Siema chłopaki,
Od jakiegoś 1,5 roku przyjmuje metylo odkąd zdiagnozowano u mnie ADD. Działa super. Na początku przyjmowałem 10mg IR, później trochę na własną rękę trochę z psychiatra modyfikowałem dawkę bo czułem że 1-0-0 10mg IR z rana działa trochę przy słabo. Aktualnie przerzuciłem się na Symkinet XR jako, że dostępność medikinetu jest niemalże zerowa w aptekach.
Narazie staram się rozgryźć dawkowanie jako, że dawno nie przyjmowałem wersji extended release także jestem na 10mg z rana. Pierwsze co zauważyłem to, że XR nie wywołuje u mnie żadnych lęków tak jak czasem lubił robić to medi IR. Myślicie, że może to być związane z tym że wersja IR uwalnia na raz od razu cała dawkę i mogło to być trochę za mocne "pierdolniecie" dla mojego organizmu? Tak się po prostu zastanawiam bo przy IR doszedlem z psychiatrą do takich wniosków, że najlepiej funkcjonuje gdy stosowałem 1-1-0 i najczęściej wlasnie ta poranna dawka sprawiała że czułem się anxious. Za to ta druga brana koło południa już była okej.
  • 1 / / 0
Siema chłopaki i dziewczyny. Przychodzę do Was w pewnej sprawie. Tydzień temu psychiatrka po trzech wizytach i divie5 stwierdziła że mam adhd z zaburzeniem koncentracji (jakoś tak). I fakt, mam ogromne problemy z koncentracją. Przepisała mi Atenze 18mg/dzień i powiedziała że ewentualnie mogę za 4 dni zwiększyć do 36mg, jeśli działanie będzie zbyt subtelne. Na drugi dzień po wizycie wziąłem rano po śniadaniu i było zajebiscie, zrobiłem się mega zadaniowy, skupiony i skoncentrowany. Na drugi dzień wziąłem 18, to myślałem że zdechnę. Z euforii i skupienia zmieniło się w ból brzucha, nudności, zamulenie i jakby niewyspanie. Później był weekend (nie brałem Atenzy), W poniedziałek wziąłem i znowu te same zmęczenie. Wczoraj i dziś już wziąłem 36mg, no i jest spoko. To znaczy, znowu czuję się lepiej, jestem skupiony i zadaniowy, ale do brzegu. Jakieś 10 lat temu żarłem na potęgę amfetaminę, długo i duże ilości. Kilka lat w cugu i w nos i pod koniec iv. Późnym popołudniem gdy mi schodzi metylofenidat, czuję się jak na zejściu po fecie, ale wiadomo że nie w takiej skali. Tragedia, po prostu jestem załamany. Nie po to z tego wyszedłem, żeby po latach sobie o tym przypominać i tak się czuć. Biorę też 100mg lamotryginy i 75mg trittico, bo mialem/mam wahania nastroju, lęk przed bliskością i ogólnie masę leków i małych zaburzeń. I tak jak już było okej, bo byłem ustabilizowany i w miarę ogarnięty, tak teraz znowu zaczynają się górki i doły. Znowu mam wahania nastroju, wieczorami znowu się wyłączam, jestem mega rozkojarzony, rozemocjonowany, nazwałbym to że po prostu nie ogarniam. Plus jest taki, że mam wrażenie że nerwica natręctw, którą mam, trochę się osłabiła. I stąd tu moje pytania. Czy da się jakoś okiełznać te zejście? Czy to gówno przestanie mnie tak destabilizować? (jest coraz gorzej). Czy jest ktoś, kto mial podobną sytuację do mnie i w ogólnym rozrachunku wychodzi mu to na dobre? Zastanawiam się czy w ogóle jest sens to brać. Są plusy, ale też jest dużo minusów. Tracę motywację do życia przez to wieczorami, gdy znowu boli mnie brzuch, wyłączam się, nie mam apetytu (a ja i tak mam problem z apetytem), ogólnie jestem wyobcowany. Mam jeszcze tego na jakieś 2 tygodnie biorąc 36mg dziennie, a wizytę u psychiatrki za miesiąc. Boje się że będę miał jakiś efekt odstawienny. Chłopaki, poradźcie coś. Wiem że piszę jakieś banały, ale serio, mam w głowie że nie po to rzuciłem kilka lat temu twarde, żeby znowu w moim życiu pojawiło się coś podobnego.
  • 131 / 19 / 0
@yulong Witaj, też mam ADHD i Nerwice natręctw. Myśle że na wizycie u psychiatry możesz powiedzieć o tym i coś sie napewno da zaradzić
Pamiętaj że im lepiej sie odżywiasz/uzupełniasz witaminy tym te zejscia sa łagodniejsze
Z leków myśle że np mianseryna/mirtazepina mogłyby pomóc, ale nie jestem ekspertem
Pozdrawiam, wiem co czujesz, i nie chodzi tylko o te zjazdy, tylko ogólnie, to jest trudne
  • 1 / / 0
Siemanko. Dostałem od lekarza Medikinet z natychmiastowym uwalnianiem na ADHD. 0.5 tabletki rano 10mg i 0.5 po południu. Biorę również adaptogeny (Maca, żeń szen, Tribulus, Ginko) Czy można brać Medi z tymi ziołami? Prowadzę zdrowy tryb życia, uprawiam sporty walki co 2 dni, całkiem zdrowo się odżywiam. Żadnych problemów z sercem, leczę się na nerki(ogniskowe zapalenie kłębuszków nerkowych) mam aktualnie remisję choroby. Zioła zdecydowałem się brać ze względu na duże pogorszenie funkcji seksualnych, rok temu (brałem encorton 8 miesięcy) i generalnie 4 lata cpalem co miesiąc i się zdrowie popsuło, libido spadło erekcja słaba. Po adaptogenach wszystko wróciło do normy i takie mam lekkie obawy może w głowie niepotrzebne że jeśli przestanę je brać to bedzie znowu problem? W styczniu bylem u urologa, 860 testo, prolaktyna itd w normie wszystko w porządku. Wiec pytanie, czy Medikinet i adaptogeny zachodzą w interakcje? Jeśli tak to jakie ziółka polecacie brać nieinwazyjne? Biorę również magnez cynk i tak dalej.

Kolejne pytanie to jak trochę zrzucić z siebie to poddenerwowanie po medikinecie? Jestem bardziej nerwowy da się to jakoś zbić?

Jak medikinet i noopept? Mam 20mg noopeptu w tabletce.


teleport do właściwego wątku, nie zakładamy nowych skoro istnieją ogólne, w taki sposób nie uzyskasz szybciej odpowiedzi, a wyłącznie warna/brak akceptacji postu/usunięcie posta - /Merx
  • 2569 / 531 / 0
Z ginkgo zdecydowanie nie. Co do żeńszenia zależy jaki. Z syberyjskim absolutnie. Maca i tribulus ok. @swirkrajsiwo
Uwaga! Użytkownik Vetulani44 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 43 / 7 / 0
19 marca 2025yulong pisze:
Chłopaki, poradźcie coś.
Może te inne leki coś tu zmieniają. Lub alkohol, kawa, inne używki. Ja ani po CR ani po IR nie mam obniżki nastroju. Kawy unikam, bo wywala mi zaburzenia lękowe z MPH. alkohol, jak wiadomo z MPH lepiej nie łączyć. I trzeba pilnować, by było te minimum 7 godzin snu, bo gdy nie ma, rano zarzucisz MPH, po popoludniu skończy się działanie, to wiadomo, że nie wrócisz do normalności, tylko poniżej, bo jesteś niedospany.
  • 1966 / 217 / 0
@yulong spróbuj około 2,5mg w formie o natychmiastowym uwalnianiu (albo gryź granulki), jak wejdzie i działanie będzie niewystarczające, dołóż jeszcze. Wtedy unikniesz działań ubocznych. Nie bierz też zbyt dużo dobowo i dobrze wybierz moment w ciągu dnia, kiedy lek ma działać. Nie utrzymasz funkcjonalnego działania leku przez cały dzień, mózg musi odpocząć, żeby znów dobrze zareagować. Biorąc takie malutkie dawki zauważysz poprawę funkcjonowania, a jednocześnie metylo będzie dla Ciebie łagodnym środkiem, taka lepsza kawa, zupełnie inaczej niż dawniej amfetamina. Malutkie dawki działają bardzo naturalnie i naprawdę poprawiają funkcjonowanie. Aha, ważne, jak Twoją docelową dawka będzie powiedzmy 5mg albo 7,5mg, rozłóż ją na dawki po powiedzmy 2,5mg. Powoli wchodzący metylo najpewniej nie zamuli. Ja czekam z kolejną dawka minimum pół godziny, zwykle dłużej.

Też mam ADHD, brałem również stymulanty rekreacyjnie, głównie etylofenidat dożylnie. Zawsze szukałem stymulantów, w szkole ogromne ilości czarnej herbaty (40g/d), później tyrozyna, kakao i inaczej dobrane dawki kofeiny. Medi pierwszy raz dała mi koleżanka, 3 lata temu, namawiała mnie też na diagnozę. Bałem się bardzo to wziąć, byłem czysty od dawna. Na pierwszy raz wziąłem zbyt dużo i zestresowałem się, ze jestem wyćpany, nie podobało mi się, choć koncentrację w pracy miałem dobrą. Później zacząlem brać po 6mg o przedłużonym uwalnianiu, a po czasie zacząłem rozgryzać granulki i brać 2-3mg, najwyżej 5mg, ale to już działało wyraźnie. Takie 2-3mg działają subtelnie, jakby mi ktoś na nieświadomce to dał, nie zorientowałbym się, myślałbym, że mam dobry dzień po prostu. No i tak brałem, najpierw bardzo rzadko, bo bałem się uzależnienia. Później zorientowałem się, ze takie dawki nie wywołują objawów zależności u mnie, i zacząłem brać powiedzmy 3mg, za godzinę drugie 3mg, czasami jeszcze dokładałem malutka dawkę żeby to przedłużyć, a czasami nie. W pracy lepiej, łatwiej o koncentracje, motywację, lepsze samopoczucie tez się pojawia. Większa kontrola nad emocjami, większy dystans, sytuacje nie dotykają tak mocno. Dużo zalet, ale działanie krótkie. Brałem tak codziennie, średnia z 10 miesięcy to 6mg/d.

Później zrobiłem sobie diagnozę, lekarz chciał mi dać 20mg na początek. Powiedziałem, ze brałem to i wydaje mi sie dużo, dał 10mg. Zjadłem całe 10mg i... poszedłem spać. Brak sił, zamulenie, jak się położyłem miałem wrażenie, ze bardzo głęboko odpoczywam i szybko zasnąłem. Po drzemce było lepiej, ale gorzej niż po 3mg. Spróbowałem 20mg, dalej czułem sie jak na lekach tłumiących, wszytsko robiłem wolniej, spokojniej, mniej mówiłem, nie przejmowałem rozmowy. Za to czułem, ze nie usnę. Jak "niegrzeczne" dziecko z adhd dostanie taką dawkę, nagle będzie "grzeczne", ale ja jestem dorosły, szukam maksymalnie funkcjonalnego działania. A, i po 20mg też mocne skojarzenie z silnymi stymulantami, które brałem w przeszłości. Taka dawka wzięta jednorazowo wchodzi gwałtownie, jakby z zaskoczenia. Najpierw czuję się podminowany, zamulony, po godzinie zaczynam się odmulać, ale wciąż mam mało energii i motywacji. W takich sytuacjach lekarz zaleca zwykle większą dawkę, myślę, ze 30mg albo 40mg mogłoby dać mi jakaś energię, ale nie chcę czuć wyraźnego działania leku, który borę. W zwiazku z tym zacząłem redukować dawkę i brac tak jak wcześniej, czyli 2-3mg jednorazowo i stopniowo dokładać do osiagnięcia pożądanego poziomu koncentracji. Niestety te 20mg/d podbiło mi tolerkę i teraz potrzebuję 7,5mg, a nawet 10mg żeby działanie było funkcjonalne. Decyduję się też na formę IR, gryzę granulki i nie biorę kiedy nie potrzebuję. IR działa krótko, można dobrze wycelować moment, kiedy lek ma działać i nie pobudzać się bez potrzeby
ODPOWIEDZ
Posty: 25 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."