TALK - Rozmowy [H]

[WladyslawWygiello]

Neoazaraina tymolu ma w sobie też trochę za dużo żeby to brać w sensownych dawkach, szkoda wątroby. Ogólnie najlepiej jest Nurofen Plus, bo ibuprofenu prawie w ogóle nie zostaje po ekstrakcji i w Polsce nic lepszego nie ogarniesz, tylko drogo. A jak ktoś chce tanio i mało latania po aptekach no to Thiocodin. 40 zł i masz 480 mg. Trzy paczki tego Nurofenu potrafią nieraz kosztować ponad 60-70 zł i takie 450 mg po ekstrakcji pewnie z 400 zostaje to już wychodzi 2x drożej.

[TakiSobieJa]

@ErenKruger
Dokladnie zarlem Tramca retardy, one maja te przedluzone, ale bralem grinder, mielilem i proch do ryja, popijalem. Liczac na 'cud' xd Z tym Tramalem to zawiedziony bylem, choc tez nie do konca. Byly plusy i minusy. Jak zarzucilem w domu siedzac na dupie to byla mizeria totalna, ale rano zarzucajac powiedzmy tak ok 0.5g przed praca potrafil o dziwo dac kopa, ze w robocie no wszystko tak jakos sprawniej szlo, plynniej i zdecydowanie lepiej.

@TymekDymek
Ta na plus to tez ze sie obraz tak nie rozmywal, mozna bylo na luzie zobaczyc ekran telefonu xd
Noddow to nie pamietam keidy ostatni raz doswiadczylem, ale po skudexie to chyba nie mialem.
Ogolnie to moze raz po zazyciu opio zdecydowalem sie polozyc ot tak do wyra. Czesto czytam, ze ludzie po opio lubia sie legnac do lozka.

[WladyslawWygiello]

No ja też po Skudexie nie miałem rozjebanego wzroku i efekt lepszy w stosunku do Tramal Retard 200, no ale to były pierwsze razy z substancja no i Skudexy to szło 300-375 mg trampka a z tego drugiego leciało do 2000 mg i padaczki. Wątpię żeby postać leku się jakoś różniła czy jakość produkcji, pewnie tak się nam trafiło, w takiej kolejności to wzięliśmy. W każdym razie po czasie tramadol uważam za jebane gówno, choć tak jak mówię, tylko on mi dał noddy. A no i ten oczopląs to gówno najgorsze, gorzej nawet niż problemy ze szczaniem, jedzeniem czy padaczka.

[zburzony]

Ja bardzo żałuję że butyr-fenta i U47700 ani razu nie walnąłem nie będąc pod wpływem dużych ilości stimów. Pamiętam że U sypane na oko dożylnie bardzo fajnie mnie złożyło do snu kiedy byłem mega wystrzelony po alfie albo hexenie i zbudziłem się w super przyjemnym stanie, ale zaraz puknąłem stima i wróciłem na orbitę.
Butyr-fenta wciągałem i paliłem, też na oko jak zwykle. Wtedy brałem jeszcze dość rozsądne dawki RC stimów i efekty były zajebiste, jak vapowałem z żarówy po każdym buchu trochę odpływałem i co chwila upuszczałem szkło na podłogę, udało się kilkanaście razy zanim się rozjebało w końcu, to było wtedy bardzo przykre pamiętam.
Jeden vendor miał maczanę na fencie, jak w nocy na mieście zapaliłem było pięknie, po drodze do chaty byłem w szoku że moje miasto może być tak ładne, bezpieczne i przyjazne;)

[ledzeppelin2]

Ta maczana była dobra. Pierwszy raz zapaliłem w Sylwestra .
Fuf działał bardzo euforycznie .
Paliłem Fufa i piłem alko . Obudzili mnie na kiblu .
Potem jeszcze z raz sie przepaliłem w domu to wylądowałem glowa w klawiaturze .
Plus byl taki, ze przez to krotkie działanie vapo uniknąłem pewnie śmierci .
Ale fazka piękna.

Kratom pije, bo nie musze robić z siebie cpuna w Aptece , przepłacac i truc sulfo.
Mniejsze zło.
A w tej fazie jest cos takiego, co mi się podoba .
Obecnie biorę 5 g zielonego Green Maeng Da. Zszedłem z 8 ktore waliłem na poczatku .

A heroin, morfin , oxy nie chce . W ciągach faza nie jest jakaś rewelacyjna . Działanie słabnie, ale za to skręt z każdym dniem nabiera mocy .
Kratom działa dosyć przewidywalnie , i nie musze się martwić o zapas .
Tak jakby to bylo moje byc czy nie być. Glod nie jest silny a objawy fizycznego odstawienia przypominają lekkie przeziębienie .

metadon od wielkiego jest świetńy . Po niczym nie bylem tak uwalony jak po nim i 300 pregaby .
Odcieło mi nogi i rece . Lezalem i nie mogłem wstać.
Dobrze ze doktorek Kaciuba mnie nie wpisał na program jak bylem na detoxie .
Niech sluzy do leczenia a nie fazowania.
Znając życie, to bym go nadużywał

Najlepsze jednak jest Poppy Seed Tea. Lepsze niz wszystko co znam . Faza jest taka naturalna.

[ErenKruger]

Zgadzam się z ostatnim - PST to dla mnie #1 Drag of Czojs. Po niczym nie byłam tak zgrzana jak po dobrym hiszpanie kiedy jeszcze klepały... Ustępuje to chyba tylko makiwarze, ale dobrą makiwarę można od święta najwyżej zrobić w sezonie. mak był cały rok, ale no właśnie... był.

Brown mi nie podszedł - wydawałam niebotyczne sumy tygodniowo na palenie, ale zwis i faza ustępowała PST bardzo. IV też nie podeszło, a kość bardzo dobra była. No, może speedball, ale to już mix, a mowa o "czystym" opio.

Na Oxy tolerka rośnie w tempie wręcz geometrycznym - paka 80tek to wystarcza mi na max tydzień.
Majka niewiele lepiej - a przychodzą do głowy myśli przerużne o acetylacji dodatkowo, ehh...

#HaszTagPSTWruć

Dobrze, że sezon na wysiew się zaczyna, będzie czego wyglądać na czerwiec

[zburzony]

O PST tutaj sporo czytałem wiele lat temu jak udzielałem się pod innym nickiem, chętnie bym spożył. Tak samo jak oxy i mimo wszystko hel, tylko raz w Irlandii próbowałem palić z folii ale mnie jebali że źle hehe, zrobiłem się tylko fajnie spokojny. morfinę mi raz podali w szpitalu i to było coś pięknego, potem leżałem ciągle pod kroplówką z tramadolem ale to oczywiście nie ma w ogóle podjazdu do majki.
Coś czuję że prędzej niż później zjem kilka paczek Neoazariny dla sportu;)

[furyofpatientmanv2]

Ogolnie slyszalem ze bialy mak ma 450mg morfiny na kg, prawda to? Bo takto zamawiam zaraz z 2kg
W moim przypadku majka>DHC/koda>oxy>hel itp... nie wiem czemu ale duzo bardziej wole taki lean z DHC i prometazyna niz sie kluc bo zawsze zapierdole tyle ze przesypiam cale dzialanie Chociaz jak bylem w ciagu morfinowym(600mg/d) to akurat tolerka pozwala cieszyc sie pieknym stanem swiadomosci po opiatach..
Jak narazie moj romans z kodeina trwa w najlepsze, wlasnie przyjalem 390mg wzmocnione 1mg alprazolamem oraz jestem w fazie testow bilastyny jako wzmacniacza, chociaz do antyhistamina 2 generacji, 390mg+1mg+40mg w kolejnosci bilastyna>30-40min>390mg kody>1mg alpry na wejsciu i jest super
Tyle lat juz minelo z opiatami, nauczylem sie z nich korzystac tak zeby nie rozpierdalaly mi juz zycia i nie spal ze strzykawka w przedramieniu w jebanych kiblach w galerii czy cos. Ciekawe czy kiedys dorosne do tego zeby nie brac opiatow.
Odnosnie sezonu to wlasnie musze zamowic troche nasion i cos juz zasiac w ogrodku

[zburzony]

Spróbuję jeszcze kiedyś opio, może kodeinę jeśli mi parcie szybko nie przejdzie, chętnie przetestuję oxy gdyby kiedyś wpadł mi w ręce. Raczej nie puknął bym heroiny, strzykawki już nie używam, ale pewnie bym zapalił.
Za to butyr-fenta bym zajebał z przyjemnością, naprawdę dobrze go wspominam, był wciągany ale najlepsze było vapowanie z żarówy i maczana na nim.
fentanylu bardzo wątpię żebym odważył się spróbować, chociaż jeśli będzie jakiś dostęp to mocno się zastanowię.

Ktoś pamięta jeszcze butyr-fenta? Brał ktoś go iv?

Przeniesiono @V44

[ErenKruger]

@zburzony Nie boisz się butyr-fenta, fentalogu, fentopochodnej, a cykasz się spróbować "zwykłego" fenta? Dlaczego?

B-F pamiętam jak maczany były jeszcze dostępne. Palone trzymało toto z pół h i skręt szybko się pojawiał - tyle pamiętam. IV nie brałam. Ale w tym czasie pod dostatkiem było PST, które znacznie przebijało toto. Przynajmniej dla mnie. No prośba - 12-24h konkretnego, euforycznego grzania za 12zł (!) to cebula deal którym chyba nikt nie pogardzi(ł/ł by), a 60zł za gieta maczany 1:20 (przy dobrych wiatrach) albo rozcierki z kofeiną 1:30+ (żeby się nikt nie zabił, co nie do końca wychodziło, ale to wiadomo) które wystarczyłyby na, ile?, 10 lufek/nabić żarówy? 6-10h zabawy bo ciśnienie na dorzutkę łogromne jak żondze w "Yetim" Walaszka.

Ale co kto lubi, I guess