Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 12 z 12
  • 2250 / 383 / 0
Ale ty już miałeś fazy na grzybach? Jak one wyglądały?
  • 960 / 176 / 0
@odbytniczy1991 w drugim temacie na pewne sprawy Ci odpisałem,tak masz rację ja pierwszy raz 0,5gr tylko przez te obawy nerwica lękowa (fobia),za dwa tyg 1,2g i po miesiącu,już nie pamiętam 2,5(łysiczki kubańskie).Leże i czekam co to będzie a nagle dostałem takiego kopa do życia,śmiałem się jakbym pierwszy raz zajarał mj i wgl że ja przecież zdrowy człowiek jestem i to wszystko sobie wkręcam.Najpiekniejsza była ta cisza w głowie u uświadomiłem sobie że te myśli natrętn,destrukcyjne to one są początkiem tego wszystkiego.Innym razem bodajże trzeci raz,przez słabości a wiem że to dużo może pomóc,odkryć siebie(psylocybina) dostałem od dobrego człowieka trochę grzybków(sam też sprzedaje) tak o po prostu.Troche wcześniej pogadaliśmy i zaproponował żebym dał kod nadania 😁 Mówił coś o tym lemon teaku i tak zrobiłem dawka 2,5g.Było za mocno,za intensywnie plus przeziębienie.W dodatku z lenistwa nie sprawdziłem wgl opisów w ogłoszeniu jego grzybów.One mocą były 2x niż te łysiczki i jeszcze taki sposób przyjęcia.Nwm czy z grypy czy jak ale wymiotowałem się śmiejąc 😁 Nie nakłaniam nikogo bo każdy jest inny,jak coś to pod ręką neuroleptyk albo chociaż benzo.Jednak ja na LSD 180ug,nwm czy duża dawka.Postanowiłem że biorę cały jak grzyby takie cudowne.Na godzinę już tego bad tripa złapałem(brałem nocą sam w pokoju) i gdy miałem sięgać po neuroleptyk to tak myślę chciałeś to teraz cierp.Postanowiłem coś poczytać,co kto woli i za jakiś moment patrzę a ten lęk się skoczył,mimo to LSD za mocno stymuluje.Nie spałem do 6 rano.Może LSD za dnia a grzyby noca.Powiem jedno jak ktoś się wkręci zwłaszcza na LSD to nie wyobrażam sobie 12h terroru przeżyć Jednak warto spróbować nie brać benzo/neuro tylko spróbować wyjść z tego stanu.Skupić się na czymś ale tak mocno.Innym razem czułem się fajnie po połówce kartona,wiem że kwas mógł być nie równo rozłożony.Czułem się super nastrój i wgl + siostra była to pogadałem, słonko świeci.Mimo to wolę grzyby,działają inaczej i krócej.

Ps:Dodam że grzyby/LSD było brane podczas stosowania leków i działało ale czy z pełną mocą,tego nwm bo bez leków nigdy nie stosowałem.Zastanawiam się czy serio zabrać się jeszcze raz tak na poważnie za to.Zejść powoli z leków,jak najmniej boleśnie i stosować 1,2g normalnych nie jakiś x podkręconych co tydzień.
@mietowy3 sorry jak nie oznaczyłem bo chyba do mnie to było?Tak brałem raptem trzy razy plus ta większą teraz omyłkowo.Jednak te dawki 0,5 czy 1,2 liczy,mimo że małe to było czuć zwłaszcza na 1,2.
  • 277 / 41 / 0
Ciekawe efekty daje 0,1 - 0,2 grama suszonych Golden Teacher plus 2-3 krople olejku z THC (medyczna). Obie substancje działają synergicznie, zaobserwowałem duży wzrost kreatywności, lepsze samopoczucie.
You're an addict. So be addicted. Just be addicted to something else. Choose the ones you love. Choose your future. CHOOSE LIFE !!!
  • 2957 / 1598 / 35
Grzyby jak kaktusy one są zdecydowanie lekami. To są środki lecznicze. Przyszłość to hodowla tych roślin (grzyby raz są uznane za odrębne gatunki raz za rośliny).
Psychodelki naturalne pchnęły ludzi do rozwoju.
Narcotic trust tylko i wyłącznie. Wiadomo jebać polityków co od 1989r sprzedali Polskę i dalej komuchy rządzą i myślą, że ktoś dla nich będzie walczył o co, o jaki kraj jaką Polskę? Na świecie liczą się pieniądze
  • 13 / 1 / 0
A ja bym się nie spuszczała nad ich magicznym działaniem. Imho poważne zmiany życiowe można wdrażać po poważnych tripach, a mikro-popierdółki to delikatne podkręcenie ewentualnej kreatywności (jeśli umiesz sobie na to pozwolić) przez krótki okres. Tak zaobserwowałam u siebie i potwierdzali to moi znajomi.
Możesz szukać w grzybach wskazówek, ale przez życiowe gówno to cię na swoich kapeluszkach nie przeniosą. No nie ma chuja, więcej pożytku jest ze sportu i zdrowej diety, a mikrodozowanie to ewentualna wisienka na torcie.

/ w ramach mikro jadałam 0,1-0,3 g malabarów, mazatapeków, goldenów i ape
♡ ♡ ♡ shaman flipping ♡ ♡ ♡
  • 18 / 3 / 0
Mikrodawkuję czasami, czasami nie i tak od dłuższego czasu testuję to na sobie (ok. 2 lata). Mikrodawkuję stricte pod kątem ADHD. Mam swoje własne przemyślenia co do ADHD skąd się bierze itd, ale to tutaj nieistotne. Na pewno istnieje i na pewno da sie je "leczyć" objawowo (w moim wypadku metylofenidatem) lub psylocybiną, o czym właśnie chcę się tutaj rozpisać.
Byłem przez chyba prawie rok na metylofenidacie i działał. Ale czułem się po nim czasami nienajlepiej. Do tego było to drogie, załatwianie tego upierdliwe, spojrzenia aptekarek w aptece jak na ćpuna za każdym razem gdy kupowałem kolejną paczkę.. więcej wad niż zalet 😂

Także postanowiłem odstawić metylofenidat i radzić sobie sam. Ale są momenty, że po prostu jestem "wypalony" i nie mam chęci absolutnie nic robić. Zacząłem testować mikrodawkowanie doraźnie na takie sytuacje i działa to dla mnie nawet lepiej niż przepisywany mi lek. Sam czas działania jest bardzo zbliżony (ok. 5-8h zależnie co się przed tym weźmie). Dawka 100mg to dla mnie za dużo. metylofenidatu brałem ok. 20mg tak grzybów (suszonych) potrzebuję jakieś 40-50mg. Zalecane 100mg na początek i zwiększanie to zdecydowanie za dużo dla mnie. Tolerancja w obu przypadkach szybko rosła więc najlepsza opcja to brać i odstawiać np. na weekend.
Obecnie biorę "doraźnie" wtedy kiedy czuję, że mi to potrzebne bo już siłą woli nie jestem w stanie się zmusić do działania.

Co do samego ADHD to mam wrażenie, że ono jest wywoływane przez toksyczne środowisko. Podświadomie. Nie można świadomie tego wskazać palcem co jest nie tak - ale po głębokich przemyśleniach i obserwacji siebie wnioskuję, że człowiek przechodzi w stan przewidywania przyszłości za wszelką cenę, żeby się chronić przed "bólem" jakie to środowisko później wywoła np. pośrednio poniżając, wymuszając zachowanie, obgadując innych itp. To jest mój punkt widzenia ADHD - brak możliwości skupienia się na teraźniejszości przez przewidywanie przyszłości która w 99.9% się nie wydarzy. Zużywa się zasoby umysłowe na prewencji mentalnego "bólu". Ale czasami (i wcale nie tak rzadko) się przewidzi prawidłowo i można siebie czy kogoś innego po prostu "ochronić" i to bardzo skutecznie - z gigantycznymi pozytywnymi konsekwencjami, przed tym tokstycznym otoczeniem np. rodziców, babć, przyjaciół czy znajomych z pracy.

Osobiście się już odciąłem się od mojego tokstycznego środowiska co znacząco i pozytywnie na mnie wpłynęło, ale jednak od wszystkich się odciąć nie da a nawyki nadal ze mną zostają.
Myślę, że żeby to przeskoczyć to na trzeźwo mi się tego zrobić nie uda, więc planuję użyć grzybów w większych dawkach żeby ten temat nie tylko wyleczyć objawowo, ale przede wszystkim "u źródła" problemu. Mogę się też mylić i jest to genetyczne, albo źródło problemu leży zupełnie gdzieś indziej.
Jednak takie większe sesje zawsze przynosiły dobre efekty. Nie specjalnie lubię tripować na grzybach, bo wolę trzeźwość, ale innej i tak skutecznej metody jeszcze nie znalazłem.
  • 2957 / 1598 / 35
Grzyby i psylocybina mają jak najbardziej zastosowanie w terapii zajęciowej i po traumach.
W czasopiśmie JAMA Psychiatry ukazał się artykuł wskazujący, że psylocybina zawarta w tzw. grzybach halucynogennych (grzyby psylocybinowe) może wspomagać abstynencję u pacjentów w trakcie psychoterapii. Alkoholizm powoduje wiele kosztów ekonomicznych i społecznych, dlatego potrzebne jest skuteczne leczenie.
O możliwych zastosowaniach psychodelików, w tym psylocybiny, dyskutowano podczas Szkoły Zimowej Instytutu Farmakologii Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.

W licznych już doniesieniach klinicznych zaobserwowano, że substancje takie jak psylocybina i LSD wywołują efekt przeciwdepresyjny równie szybko jak związek z innej grupy leków o nazwie ketamina (lek przeciwbólowy, nasenny i działający amnestycznie, czyli powodujący niepamięć).

– Przewagą psylocybiny i LSD jest jednak to, że uzyskana poprawa nastroju jest długotrwała i może sięgać aż do pół roku od podania pacjentowi jednorazowej dawki substancji psychodelicznej. Niestety, mimo skuteczności dowiedzionej na pacjentach, wciąż niewiele wiadomo o mechanizmach stojących za przeciwdepresyjnym działaniem związków psychodelicznych – podkreśla się w informacji prasowej.

Czyli cały czas warto zastanowić się nad tym. To przyszłość terapii plus zajęć. Nie tylko branie ale i łączona terapia. A ja będę wspierała takie badania bo środowisko jest za no chyba, że zacofane to już inaczej myślą.
Narcotic trust tylko i wyłącznie. Wiadomo jebać polityków co od 1989r sprzedali Polskę i dalej komuchy rządzą i myślą, że ktoś dla nich będzie walczył o co, o jaki kraj jaką Polskę? Na świecie liczą się pieniądze
  • 108 / 41 / 0
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że większość badań potwierdzających skuteczność psylocybiny i LSD w leczeniu depresji nie opiera się na mikrodawkowaniu, a na przyjęciu normalnej, w pełni psychodelicznej dawki tych substancji. Szczególnie te, które mówią o długotrwałej poprawie nastroju.

Od kilku lat nie jestem na bieżąco z badaniami nad mikrodawkowaniem psylocybiny, więc proszę mnie wyprowadzić z błędu jeśli się mylę, ale wszystkie badania przeprowadzane na większej próbie niż kilkadziesiąt osób opierały się na ankietach self-report. Badacze kontaktują się z ludźmi, którzy twierdzą, że mikrodawkują psylocybinę i proszą ich o wypełnienie ankiety. Mam nadzieję, że w ostatnich latach coś poszło do przodu w tej materii. Przykładowo "poprawnie" przeprowadzone badanie (double blind placebo) z 2022 roku odkryło, że:
According to our results, 0.5 g of dried mushroom material did not present significantly positive impact on creativity (divergent and convergent thinking), cognition, physical activity levels, and self-reported measures of mental health and well-being.

(Zgodnie z naszymi wynikami, 0,5 g suszonego materiału grzybowego nie miało istotnie pozytywnego wpływu na kreatywność (myślenie dywergencyjne i konwergencyjne), funkcje poznawcze, poziom aktywności fizycznej oraz zgłaszane przez siebie miary zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia.)

źródło: Microdosing with psilocybin mushrooms: a double-blind placebo-controlled study

Jeżeli zależy nam na wykorzystaniu psylocybiny w leczeniu depresji, czy długotrwałej poprawie nastroju to zdecydowanie pomyślmy o pełnej dawce.
  • https://herbsman.pl - Moja strona o etnobotanice i konopiach.
  • 1600 / 550 / 0
No i nauka prędko nie zrozumie tych mechanizmów, bo chce to sprowadzać do konkretnych interakcji międzykomórkowych, które łatwo można skatalogować i opisać, a najlepiej to jeszcze potem zrobić alternatywny lek, który będzie można opatentować, a następnie zakazać dalszych badań nad psylocybiną.

Efekt terapeutyczny bowiem wynika tutaj z przepracowania rzeczy tkwiących w podświadomości, spojrzenia na różne sprawy z innej perspektywy i tak dalej. Dlatego psychodeliki się sprawdzają najlepiej pod opieką terapeuty, a brane solo często wiele razy mogą nic nie dać. To jest aż tak proste, ale każdy mózg jest inny i tutaj nie da się tego sprawdzić do farmakologii. Jedyne co, to wycisza się sieć wzbudzeń podstawowych, a dalej to już od doświadczenia każdego z osobna zależy skuteczność. Zakute łby tutaj nie zrozumieją, dopóki nie pogodzą się z tym, że umysł nie jest tylko maszyną jak komputer i nie wszystko sprowadza się do chemii dostarczanej z zewnątrz. A przynajmniej nie na tym etapie, bo żeby chemia pomogła to by trzeba było robić indywidualne leki pod każdy mózg po wstępnym jego 100% zmapowaniu. I mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 12 z 12
Newsy
[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.

[img]
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.

[img]
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny

Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.