Ale na pewno jak wspomniał wyzej atro generyka na mieście wyrwiesz taniej.
Najlepsza opcja to jest na prawdę próba ogarniecia sobie od lekarza rodzinnego, szukać w swojej przychodni skłonnego przepisać. Miałem takiego co mi pisał klony 2mg raz na 2miesiace dzwoniłem, po prostu wymieniam leki które chce i na końcu mówię klonazepam 2mg, nawet nie pytał o nic, po prostu przepisal i mialem źródełko ponad 5lat. Nie przesadzałem brałem paczkę raz na 2-3miechy. Odszedł jednak na emeryturę.
Teraz ogarnalem drugiego, młodszy więc kaliber mniejszy stwierdziłem że klon to może być przesada, na końcu rozmowy zapytałem czy dało by radę paczuszkę relanium- tak nie ma problemu dostałem odpowiedź, też zero pytań po co? Na co?
W aptece pozytywnie się zaskoczyłem bo na recepcie 2 paczki nie jedna.
Jak chcesz alpre tak wyrwać to próbuj 0,5mg u jakiegoś lekarza rodzinnego. Jak powie ze nie to lipa, jak zapyta na co? To mówisz że leczysz się na zaburzenia lękowe bierzesz SSRI i pregabaline ale mimo wszystko czasem masz lęki a wizytę u psychiatry masz za miesiąc dopiero i zapomniałaś przepisać. Spróbować nie zaszkodzi.
Mało u mnie w mieście jest benzowraków, więc midazolamu też nikt nie ma.
50zł będzie spoko?
przeniesiono - łysy
19 czerwca 2024WonszKryty pisze: do 150 klon w dużym mieście ok. pamietam czasy jak Rivotril latał po 40pln ale to ponad 5 lat temu
A teraz jak słyszę 150zl za klona to aż włos na głowie się jeży :D
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Dyrektorka szkoły w powiecie łańcuckim podejrzana o utrudnianie śledztwa ws. narkotyków
Dyrektorka szkoły podstawowej z powiatu łańcuckiego zatrzymana przez policję. Śledczy podejrzewają ją o działania utrudniające postępowanie dotyczące grupy przestępczej handlującej narkotykami.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
